21

266 11 4
                                    

*Artur*

Siedzę przy Zosi, która śpi. Gładzę jej włosy, które opadają jej co jakiś czas na twarz i uważnie jej się przyglądam.

Jest najsłodsza..

Artur chcesz coś zjeść? - zapytał mnie Remo uchylając drzwi

Nie, nie jestem głodny - stwierdziłem

Zawołam Was później na kolację, przyjedzie Syla, Bartek, Wero Zosia będzie miała idealną okazję żeby ich poznać - powiedział

Jasne - powiedziałem i znowu spojrzałem na Zosię

Nie martw się będzie dobrze - powiedział i znikną z mojego pola widzenia

Wtulony w Zosię sam zasnąłem..

Obudziły mnie hałas dobiegający z łazienki, Zosi nie było obok mnie więc trochę się przestraszyłem. Czym prędzej poszedłem do niej zastałem Zosię, która wymiotowała.

[Spokojnie Zosia nie jest w ciąży 😂 ~ aut.]

Już kochanie jestem przy tobie. Już dobrze? - zapytałem ta podeszła do umywalki i przemyła twarz wodą

Tak - szepnęła

Chcesz się położyć? - zapytałem

Nie, chodźmy napić się herbaty - zaoferowała

Jasne chodź - złapałem ją za rękę i razem poszliśmy do kuchni tam siedzieli już wszyscy co mieli być czyli rodzina Łupickich, Syla, Wero, Bartek

Jak się czujesz Zosiu? - zapytała Asia

Bywało lepiej - powiedziała łamiącym się głosem przytuliłem ją od boku i pozwoliłem aby sobie usiadła i odpoczęła kiedy ktoś jest chory nawet mówienie jest dla niego ciężkie

Widzę, że czujesz się gorzej niż wcześniej może zadzwonimy do lekarza co? - zapytał tym razem Remo

Nie, nie chce Was wykorzystywać - stwierdziła

Zośka przecież wiesz, że u nas możesz czuć się jak u siebie w domu. Zadzwonię do lekarza przyjedzie zbada Cię i po sprawie - powiedział Asia

Właśnie! Tym bardziej, że już wymiotowałaś - rzekłem

Asia w między czasie dzwoniła do lekarza, a Sylwia zrobiła wszystkim herbatę, nagle Zosia pobiegła z powrotem do łazienki, kolejny raz zwymiotowała, pobiegłem na nią żeby nie była sama kiedy po raz kolejny przemyła twarz rozpłakała się

Dlaczego płaczesz kochanie jestem tu - powiedziałem

Co mi jest? Boję się - rzekła

Csii kochanie - przytuliłem ją do siebie, zacząłem nas kołysząc żeby się uspokoiła

Kiedy dziewczyna uspokoiła się wróciliśmy do salonu. Zająłem nasze wcześniejsze miejsce tylko pozwoliłem Zosi aby położyła się. Położyła się wtulając się we mnie.

Proszę macie herbatkę skarby - powiedział Sylwia podając nam kubki z herbatą

Dziękujemy - powiedziałem

Jak to się stało, że się poznaliście? Jesteście tak idealną parą, że szok - zapytał Bartek

Spojrzałem na Zosię z uśmiechem

Lubię o tym mówić, dzięki temu poznałem miłość życia.. przynajmniej tak miało być..

Zosia szukała pracy jako opiekunka, natrafiła na moją siostrę tak się poznaliśmy. Na początku jakoś trudno było nam się dogadać, ale z godziny na godzinę zaczęliśmy się super dogadywać i coś do siebie czuć. I tak w pierwszy dzień pracy Zosia znalazła chłopaka czyli mnie, a ja wspaniałą przyjaciółkę i dziewczynę - powiedziałem całując moją dziewczynę w czoło

Ooo, ja Wam bardzo kibicuje - powiedziała Wero z wielkim uśmiechem

Wszyscy Wam kibicujemy! - powiedział Remo w tej samej chwili i zadzwonił dzwonek

Dziękujemy - powiedziała cicho Zosia

Wszedł lekarz razem z Asią. Czułem, że Zosia się bała.

Będzie dobrze kochanie jestem tu - szepnąłem i złapałem ją za rękę

Dzień dobry, bardzo bym prosił aby wszyscy opuścili pomieszczenie - powiedział lekarz

A czy ja mógłbym zostać? Chcę być przy Zosi - rzekłem

Dobrze - powiedział wszyscy opuścili pomieszczenie

Lekarz zaczął badać Zosię. Zmierzył jej ciśnienie, temperaturę i takie inne..

Więc tak teraz panuje grupa i bakteria dostała się do Pani organizmu. Nie groźni Pani nic. Musi Pani pic wodę z cytryną,przepisze jeszcze leki na zbicie gorączki, która może jeszcze się pojawić, leki, które ułatwią pozbycie się bakterii oraz coś co powstrzyma wymioty - powiedział w tym samym momencie weszli wszyscy z powrotem do salonu

Lekarz wypisał receptę na leki i opuścił dom.

Nie potrzebnie się bałaś - stwierdziłem

Wieem - rzekła

To my możemy pojechać wykupić leki - stwierdziła Sylwia

Nie Syla zostańcie poznajcie się bardziej, a ja z Asią i Nadią pojedziemy - stwierdził

Arczi przyniesiesz mi mój portale dam pieniążki na leki - powiedziała

Oszczędź sobie Zosiu, wiemy, że pracujesz, a traktujemy Cię jak rodzinę więc wykupimy leki nie musisz nam nic oddawać - rzekła Asia

Dziękuję bardzo - odpowiedziała Zosia i przytuliła Asię

Asia,Nadia i Remo pojechali po receptę, a my z Zosią, Bartkiem, Weroniką i Sylwią siedzieliśmy w salonie

Wiesz Arczi tęsknię za twoją siostrzyczką - powiedziała Zosia

Ojejku słodkaa - powiedziałem

Ej, może zagramy w jakąś plańszówke? - zapytała Sylwia

A wiesz gdzie jest parówo? - zapytał Bartek

No to nie gramy może - powiedziała ze śmiechem Lipka

Opiekujesz się dziećmi Zosia jak wrażenia? - zapytała Wero

Jest lepiej niż myślałam, że będzie. Kosia jest wspaniałą dziewczyną i ma super braciszka - rzekła patrząc na mnie

No czyż nie kochana? - zapytałem

Ja jestem kochana - powiedziała, zaśmiała się i przytuliła się bardziej do mnie

Wiecie to może my Was zostawimy pomiziacie się i w ogóle hah - powiedział śmiejąc się Bartek złapał Sylwię i Weronikę za rękę i pociągnął do góry

Przepraszam Cię Zosia za to, że tak Cię dzisiaj olewałem naprawdę nie chciałam dobrze wiesz jak Cię kocham i przepraszam za to, że nakrzyczałem na Ciebie - powiedziałem

Spokojnie rozumiem - powiedziała i zamknęła oczy

Jak chce coś przemyśleć zawsze tak robi..

Dzieci!? - Z.G & A.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz