17

733 33 3
                                    

-Jesteś pewna że to dobry lekarz?

Zapytał Jonah

-Tak, jestem pewna.

-Pani Aleksandra.

Usłyszałam, więc wstałam z krzesełka.

-Aleksandra?

Brunet powtórzył po sekretarce.

-To moje pełne imię.

Wytłumaczyłam mu i ruchem głowy ponagliłam do wstania. Brunet westchnął i się podniósł. Razem weszliśmy do gabinetu.

-Dzień dobry.

Przywitałam się z lekarką kiedy Jonah zamykał drzwi.

-Dzień dobry Aleksa, jak się czujesz?

Zapytała i wskazała na krzesła. Usiadłam na jednym a chłopak na drugim.

-Dobrze, dziękuję.

Skinęłam głową.

-A ty jesteś?

Zapytała mojego przyjaciela uśmiechając się przyjaźnie i zapisując coś.

-Przyjacielem.

Odparł z uśmiechem na twarzy a ona pokiwała głową.

-Dobrze Aleksa, zaczniemy od badania. Połóż się.

Powiedziała a ja podeszłam do leżanki.
Położyłam się i uniosłam koszulkę.

-No dobrze, co my tu mamy.

Lekarka przyjrzała się monitorowi i uniosła jedną brew.

-Wszystko w porządku?

Zapytałam patrząc to na nią, to na Jonah.

-Tak, tak.

Mruknęła nie patrząc na mnie.

-Będziesz miała bliźniaki.

Powiedziała a moje oczy zrobiły się duże jak pięciozłotówki. Spojrzałam przerażona na Jonah który patrzył na mnie z nieodgadnionym wyrazem twarzy.

-Jak to bliźniaki?

-No tak.

-To nie możliwe.

Pokręciłam przecząco głową.

-Możliwe.

-A jaka płeć?

-Zazwyczaj w tym momencie jest to trudne do stwierdzenia, ale w tym przypadku jestem prawie w 100% pewna, że parka.

-Chłopiec i dziewczynka?

Kobieta skinęła głową.

-Wytrzyj brzuch.

Powiedziała i podała mi papierowe ręczniki. Wytarłam brzuch i usiadłam na wcześniejszym miejscu. 

-Bliźniaki?

Zapytałam ciągle nie wiedząc.

-Tak.

Przetarłam twarz rękami biorąc głęboki oddech.

-Masz jakieś pytania?

-Chyba nie.

Zastanowiłam się.

-Ja mam.

Odezwał się Jonah.

-Aleks może pracować i wykonywać normalne czynności bez obaw?

Why Don't We ~ One MomentOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz