Rozdział 5

495 46 1
                                    


Zielonowłosa wyciągnęła przed siebie rękę, a po chwili z jej rąk wystrzeliła strużka czarnej energii. Dziewczyna uśmiechnęła się z satysfakcją i uklękła na ziemi, by zapisać dwa zdania w swoim notesie.

Jej zapał do nauki zaczął się po tym, jak Zeref pokazał jej swoją magią. Chciała poznać w pełni otchłań, tego wszystkiego i w taki sposób Sekai zaczęła naukę nad magią.

Szybko nauczyła się zaklęć, które pokazał jej Zeref, ale nawet po tym zaczęła uczyć się zaklęć z książek z biblioteki. Okazało się to dla niej trudniejsze, więc zaczęła robić notatki.

- Sekai nie przemęczasz się za bardzo?- Zeref podniósł się do siadu na trawie i popatrzył na zielonowłosą.

- Nie przejmuj się braciszku. Zawsze dobrze rozkładam swoje ćwiczenia. Nauka magii, której nie widziałam sprawia mi odrobinę trudności, ale jest zabawnie.

- Mam nadzieję, że pamiętasz co ci mówiłem.

- Tak. Ćwiczę również swoje ciało i popatrz co ostatnio znalazłam.

- Książkę o sztukach walki, mówiłaś mi już.- Zeref poklepał małą po głowie.- Twój głód wiedzy, jest naprawdę duży.

- Tak! Chcę stać się tak samo niesamowita jak ty!

- Nie wiem, czy jestem w jakimś stopniu niesamowity, ale skoro tak mówisz.

Sekai uśmiechnęła się w jego stronę i wróciła do swoich ćwiczeń. Postanowiła na razie skupić się na czarnej magii, bo to właśnie o niej najwięcej dowiedziała się od Zerefa. Przegrzebując książki na wyspie, również znalazła o niej dużo informacji, więc nie zostało jej nic innego jak poznanie tej magii. 

Wstała na równe nogi i zaczęła się skupiać na tym co chciałaby zrobić. Nauczanie magii przychodziło jej z łatwością, ale haczyk polegał na tym, że ową magię musi zobaczyć, by dobrze ją opanować. 

- Brawo Sekai.- Zeref popatrzył zaskoczony na dziewczynkę. 

Była naprawdę zdolna, a jej magia przypominała mu tą Augusta. 

Zielonowłosa popatrzyła na zniszczenia jakie wykonała magia, którą przed chwilą użyła i uśmiechnęła się dumnie. Klęknęła na ziemi i zaczęła zapisywać swoje obserwacje, nawet nie zauważając, że przy tym ściągnęła swoje ubranie. 

Zeref uśmiechnął się lekko i pozbierał porzucone przez dziewczynkę ubranie. Z przyjemnością patrzył na to jak powoli uczy się magii. Przypominały mu się dawne czasy, gdy to on za wszelką cenę chciał się owej magii nauczyć. 
Jednak w jej towarzystwie nie za dużo o tym myślał. Bardziej interesował się samą osobą dziewczynki. Nie pamiętała gdzie dorastała do tego czasu, a do tego dochodziła jak to Zeref nazywał ,,Pętla". Był jej świadkiem tylko raz, ale był pewien, że jeśli to jest magia to jest na tyle potężna, by przywracać do życia człowieka, a jest to w gruncie rzeczy niemożliwe. Zmiany w wyglądzie odrodzonego to mała cena. Zielonowłosa była dla Czarnego Maga wielką zagadką. Skoro nigdy nie spotkała żadnych ludzi, jak to zawzięcie twierdziła, więc  kto nadał jej imię?

- Sekai już czas na obiad. Lepiej sobie coś znajdź.- powiedział czarnowłosy, a dziewczynka wypowiedziała ostatnie frazy zaklęcia, a po chwili drzewo na przeciwko młodego maga zapadło się pod ziemię.

- To trudniejsze niż sądziłam.- mruknęła Sekai i ponownie zapisała swoje spostrzeżenia w notesie.- A już idę braciszku!- dziewczyna pobiegła w las za nim Zeref zdążył oddać jej ubrania.

Był zbyt zaskoczony tym jak wielki Sekai miała potencjał magiczny. 

A takiego talentu nie można zmarnować.


Witajcie

Kolejny spokojny rozdział z życia naszej Sekai i Zerefa. Oczywiście, że w tym opo nie będzie żadnej akcji,  ale nie wiem kiedy takową jeszcze umieścić, więc musicie chwilkę poczekać ^^

Pozdrawiam Makoto

Świat || Fairy TailOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz