Rozdział 21

334 40 2
                                    

Sekai po obudzeniu się lekko się zdziwiła, gdy zobaczyła dwie porcje puddingu, ale równocześnie była ucieszona jak małe dziecko, którym była. Szybko owe porcje zniknęły, a dziewczyna nałożyła na siebie swoje ubrania i ruszyła w tylko sobie znanym kierunku. Chciała ona poćwiczyć magię, którą ostatnio się nauczyła. Chodziło bardziej o sprawdzenie jej zasięgu.

Złotowłosa dobrze wiedziała, gdzie chciała się udać. Znalazła się w jakimś ustronnym miejscu i zamknęła swoje oczy, by po chwili przenieść się w zupełnie inne miejsce.

- Co ty tutaj robisz?!- usłyszała ryk, więc otworzyła swoje złote oczy i popatrzyła na ogromnego czarnego smoka.

- Wolę rozmawiać z człowiekiem.- powiedziała i popatrzyła na niego wyczekująco.- Pośpiesz się. Muszę wrócić do braciszka przed obiadem.- po chwili stała przed nią ludzka postać Acnologii.

- Po co tutaj wróciłaś?- zapytał i spiorunował Sekai wzrokiem, a na to tylko się uśmiechnęła.

Acnologia mógłby ją zaatakować i zabić, przy okazji ucierając nosa Zerefowi, którego szczerze nie lubił. Mógłby to zrobić, ale jego ciało nie chciało się ruszyć. Uśmiech dziewczyny paraliżował jego mięśnie. Czuł, że jest ona zagrożeniem i to nie byle jakim. Nigdy się tak nie czuł. Nawet, gdy walczył ze smokami, czy innymi ludźmi. Jednak z nią było coś nie tak i Acnologia czuł to wręcz całym sobą.

- Kim ty w ogóle jesteś?- usiadł na kamieniu.

- Mam na imię Sekai. Nie jestem pewna, czy słyszałeś kiedyś moje imię. Osobiście widzę się z tobą czwarty raz i dopiero teraz mam możliwość z tobą porozmawiać.- Sekai poprawiła swoje włosy.

- Czego ode mnie chcesz?

- W sumie to wiem co chcesz zrobić, ale chciałabym sprawdzić twoją siłę.- na twarzy Sekai pojawił się wielki uśmiech.- Pierwszy raz spotykam istotę z taką mocą... Jednakże wywołujesz u mnie wielkie obrzydzenie. Pewnie dlatego, że w ogóle nie szanujesz tego świata.- mężczyzna popatrzył na nią zaskoczony.

- A ten Czarny Mag nie jest taki jak ja?- powiedział z kpiną.

- Nie wrzucaj go do tego samego worka. Sytuacja braciszka jest kompletnie inna niż twoja. Spotkałam niewiele silnych ludzi, ale...- Sekai dotknęła ręką głowy Acnologii, a ten nie ruszył się nawet o milimetr.- Ty jesteś jednym z tych potężniejszych. Nie zdziwiłabym się gdybyś posiadł władzę nad czasem i przestrzenią.- dziewczyna zaśmiała się.- Acnologio planujesz zniszczyć świat, bo taki już jesteś... Szalony! Mogę cię zapewnić w jednej rzeczy. To ci się nigdy nie uda.- oddaliła się lekko.- Świat sam tworzy i obdarowuje. To ludzie piszą swój własny los, ale to świat wybiera jakie talenty dostaniesz. Dlatego nigdy nie dałby nikomu mocy do zniszczenia samego siebie. Nie ważne, czy będzie to braciszek z Fairy Heart, czy nie. Nikt nie jest w stanie zniszczyć tego świata.- oczy Sekai stały się zimne i puste.- Dlatego miej to na uwadze i spróbuj, a zostaniesz zniszczony.

- Jaki jest twój cel?

Acnologia obawiał się. Czuł strach. On wielki Smok Zniszczenia czuł strach względem dziecka, które niczym się nie wyróżniało, ale czuł od niej magię większą niż u kogokolwiek. Wiedział, że gdyby podjąłby się z nią walki to przegrałby.

- Chcę być z braciszkiem. Dzięki niemu poznam sens swojego istnienia i odpowiem na pytania, które męczą mnie od dawna.


Witajcie

Dzisiaj poznaliśmy tę mroczniejszą stronę Sekai, której nie pokazuje nikomu. Chciałam pokazać, że wiele jeszcze przed nami ukrywa i nie pokazałam jeszcze jej wszystkich kart.

Pozdrawiam Makoto

Świat || Fairy TailOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz