Rozdział 26

286 41 3
                                    

Sekai tak naprawdę na początku tylko przyglądała się z boku. Sam Zeref nie chciał jej do tego mieszać, ale dziewczyna w między czasie zdobywała coraz więcej siły oglądając ciekawe ataki innych ludzi. Oczywiście planuje ona później dołączyć do akcji, ale tylko w ostateczności. 

Większość swojego czasu spędzała z Czarnym Magiem, który również nie był zbyt chętny do zostawiania jej samej. Sekai było to na rękę, ale wiedziała, że wcześniej czy później zostaną rozdzieleni. 

Nagle jednak zauważyła, że na przodzie ich armii wyszła jakaś walka. Od razu zauważyła, że ta magia pochodzi od Natsu, którego ostatnio poznała.

- Braciszku idziesz?- spytała, gdy zauważyła jak Zeref uśmiecha się lekko.

- Nie masz nic przeciwko temu Sekai?

Ahhh jak ona znała ten wzrok. Dziewczyna zauważyła już dawno, że młodszy brat Zerefał był dla niego wyjątkowym stworzeniem i wszystkie jego nieszczęścia były ściśle z nim związane. Tylko ten różowowłosy chłopak potrafił doprowadzić Czarnego Maga do wyjątkowego stanu. Jego celem była śmierć i nic tego nie zmieni, a Natsu jest jedną z osób, które tą śmierć mogą mu zadać. 

Tylko, że to było sprzeczne z tym co chciała zrobić Sekai.

- Możesz iść.- powiedziała, ale Zeref zauważył, że w tym jednym momencie jej wzrok stał się nad wyraz mroczny.

Sekai patrzyła przez chwilę na plecy swojego brata po czym wysłała w jego stronę trochę swojej magii, która miała ją informować o stanie jego zdrowia.

- Nie martwisz się o jego wysokość?- otworzyła swoje złote oczy i spojrzała na Zimowego Generała Invela.- Powinnaś wiedzieć, że tamten chłopak to E.N.D. Stworzenie, które zostało stworzone do zabicia Jego Wysokości.

- Nie musisz się o to martwić Invel.- popatrzyła na niego zimnym wzrokiem, od którego przeszły go ciarki.

Invel widział wielką zmienność w jej zachowaniu. Przy Zerefie była to bardzo sympatyczna dziewczyna, która była trochę dziecinna, ale dodawało jej to uroku. Wyglądała na normalną dziewczynę w jej wieku, ale...

Wszystko się zmieniało, gdy nie było czarnowłosego w jej pobliżu. Sekai mówiła wtedy słodkim głosem, a bardziej sprawiał on wrażenie tajemniczego. Do tego jej wzrok stawał się ostry i wydawał się prześwietlać wszystkich. Nie groziła nikomu, ani nie zdradzała swojej siły, ale uświadamiała każdemu, że jeśli będą traktować ją jak wroga, to ona będzie robić to samo. 

- Braciszek jest dla mnie jedyną osobą na świecie, która coś znaczy. Nie pozwolę mu tak łatwo umrzeć.- na twarzy Sekai pojawił się niewinny uśmiech.- Nie kiedy, wszystko się nawet nie rozkręciło.- Invel przełknął ślinę i odwrócił wzrok od złotowłosej dziewczyny.

Sekai przyglądała się pięknym czerwonym płomieniom i uśmiechnęła się lekko. Wciąż nie rozumiała swojego istnienia, ale im dłużej się przyglądała tym bardziej tajemnice tego świata stawały dla niej otworem. 

- Braciszek nie zginie, ponieważ wyzna prawdę Natsu.- Sekai zaśmiała się cicho.- Natsu mu nie uwierzy, bo takim jest człowiekiem, ale dla tego kota wizja śmierci swojego przyjaciela jest zbyt straszna, więc go powstrzyma, a wtedy braciszek straci wszelkie wątpliwości. Zacznie się prawdziwa gra o losie tego świata, który jest już przesądzony.- znowu utkwiła swój wzrok w płomieniach.- Świat daje i odbiera, ale nigdy nie doprowadzi do swojego zniszczenia. To jest prawda, której nikt nie może ominąć.


Witajcie

Tak sobie patrzę na Sekai i powiem to kolejny raz, ale ona jest jedną z lepszych postaci jaką kiedykolwiek wykreowałam. Naprawdę jej charakter trafia mnie prosto w serce. Cóż jesteśmy już na ostatniej prostej tego opowiadania, ale jeszcze trochę rozdziałów przed nami.

Pozdrawiam Makoto

Świat || Fairy TailOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz