19.1

2.1K 191 68
                                    

Jeszcze chwilę stałyśmy, mierząc się wzrokiem, tak jakbyśmy chciały ocenić swoje umiejętności. Byłyśmy w pełni skupione i nawet doping i nawoływania ludzi wokół nas nie mogły wybić nas z rytmu.

Pierwsza postanowiła zaatakować Uraraka.

Zamachnęła się na mnie ręką. Uchyliłam się szybko, ledwo unikając ciosu, jednak to był dopiero wstęp. Zaraz po tym, dziewczyna zaczęła na mnie napierać, bez przerwy atakując. Po jakimś czasie unikanie tego stało się bardzo wyczerpujące i jeśli dalej by tak poszło, pewnie bym przegrała. W takim wypadku, gdy spróbowała mnie kopnąć, złapałam za jej nogę i spróbowałam ją przewrócić.

Znalazłyśmy się na ziemi. Usiadłam na jej plecach i szybko chwyciłam ją za ręce. Mój oddech był przyśpieszony zresztą tak jak i dziewczyny. Jej wiedza i umiejętności walki różniły się trochę od moich, ale nie miałam zamiaru przegrać.

Uraraka zdołała mi się wyrwać. Wykorzystała chwilę mojej nieuwagi i już po chwili leżałam pod nią. Przyszpiliła mnie do ziemi, trzymając za moje nadgarstki. Całe szczęście na kursach nie raz pokazywano nam, jak sobie z tym poradzić.

Wyprostowałam szybko ręce, unosząc równocześnie biodra do góry. Dziewczyna straciła przez to równowagę, dzięki czemu łatwo udało mi się ją z siebie zrzucić. Znów miałam kontrolę.

Przytrzymałam jej ręce w powietrzu, aby przypadkiem nie zastosowała na mnie mojego własnego triku, co jednak nie było też najlepszym pomysłem. Szatynce udało się trochę mnie odepchnąć. Wykorzystując sytuację, szybko wstała, a ja zaraz po niej.

Przyjęłam postawę obronną. Nie lubiłam nigdy atakować. Obrona w zupełności mi wystarczała.

Dziewczyna w pewnym momencie na mnie zaszarżowała. Niestety, ale w tym wypadku mój refleks nie wystarczył i udało jej się uderzyć mnie w mostek.

Straciłam przez to na chwilę oddech, ale mimo wszystko się nie poddałam. Zauważyłam kątem oka, jak Todoroki marszczy brwi. Pewnie martwił się ze względu na to, w jakim stanie się ostatnio znajdowałam.

Uraraka spodziewała się, że przez jej ruch będę przez pewien czas bezbronna. Ja natomiast – mimo nieprzyjemnego uczucia w okolicy płuc – szybko kontratakowałam. Kompletnie zaskoczyłam ją tym ruchem i dzięki temu zyskałam sporą przewagę.

Szybko okrążyłam szatynkę i od tyłu objęłam ręką jej szyję. Co prawda mogłyśmy kontynuować walkę, ale w tym momencie nam przerwano. A konkretnie przerwało nam czyjeś klaskanie.

Spojrzałam przed siebie, a moje serce aż zamarło.

All Might...

Po chwili także i tłum zaczął klaskać, co było dla mnie odpowiednim momentem, aby zejść ze "sceny". Nie lubiłam nigdy mieć zbyt dużej publiki, choć dobrze czułam się w dużej grupie znajomych. No, ale to się od siebie różni.

Szybko przepchnęłam się przez tłum, a przy okazji zauważyłam, że Todoroki poszedł w moje ślady. Następnie skryłam się za drzewem tak, aby chłopak mimo wszystko mnie nie zgubił.

– Co się dzieje? – To było pierwsze, o co zapytał, gdy w końcu się przy mnie znalazł.

Pokręciłam głową rozbawiona ze swojego własnego zachowania. Wiedziałam jak bezsensowny mam do tego powód, ale mimo wszystko nie mogłam się przełamać.

– Po prostu zestresował mnie fakt, że All Might mi się przyglądał – przyznałam. – Tym bardziej że po raz pierwszy mam okazję spotkać kogoś sławnego – dodałam ciszej tak, aby tylko chłopak mógł mnie usłyszeć.

Niemoralna | Todoroki ShotoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz