30. „To co powiem... jest głupie, kurwa głupie!"

840 23 0
                                    

Wróciłam do domu, po wzięciu marihuany. Byłam taką idiotką biorąc w ogóle to gówno. Z James'em było fajnie, ale posunęło się to za daleko. Najpierw wypiliśmy litra na nas dwóch popalając papierosy. Potrzebowałam tego, aby zapomnieć o tym cholernym popołudniu. Później nietrzeźwa przelizałam się z czarnowłosym robiąc mu napewno jakąś nadzieje. Nie czułam nic do niego, ale nie mogłam już sobie radzić z normalnym życiem. Gdy chłopak zaproponował trawkę na początku odmówiłam, ale po wielkim namyśle mnie do tego w jakiś sposób zmusił. Wykorzystał moją nietrzeźwość, a wiedział że nie chce tego nigdy wziąć do ust. Theo skapnął się i będę miała u niego cholernie przesrane. Bałam się jego przemówienia, ponieważ wiem ile przez to nic nie warte coś ucierpiał.

Rano wstałam wcześniej i wymknęłam się do Nory. Nie mogłam zostać w domu i patrzeć na ból brata. Na szczęście blondynka przyjęła mnie miło, w ogóle nie zauważając, że coś nie gra. Obejrzałyśmy film popijając piwko w dobrym nastroju. Bynajmniej starałam się taki udawać. Niby z Jake'm to była chwila. Sama tego chciałam i wiedziałam, że tak to może się skończyć.

- Żałujesz tej relacji?- wyrwała mnie z myśli przyjaciółka. Trzymała w ręce puszkę bawiąc się nią.

- Co?- spojrzałam na w dół zdziwiona.

- No z Jake'm.- mruknęła przewracając oczami.- Widzę, że dalej to cię trapi.

Czy żałowałam? Sama nie wiem. Przeżyłam z nim krótkie, ale najlepsze chwile w moim nudnym życiu. Wniósł do niego coś. Promyczek nadziei, że mogę być szczęśliwa.

- Nie.- stwierdziłam biorąc jeden łyk napoju.- Cierpię, ale było inaczej.

- Wiem. Widziałam, że coraz częściej się uśmiechasz.- powiedziała z uśmiechem ukazując swoje białe zęby. Moja przyjaciółka była cholernym ideałem.

Spojrzałam na zegarek, który wskazywał piętnastą. Postanowiłam wrócić do domu z nadzieją iż mój brat wyszedł gdzieś z Rose. Upewnił mnie w tym fakt zakluczonych drzwi. Otwarłam je swoimi kluczami, a następnie wdrapałam się na górę. Z ulgą rzuciłam się na swoje łóżko po prostu leżąc. Mój wypoczynek przerwał mi wibrujący telefon. Jęknęłam cicho i wyciągnęłam urządzenie z kieszeni.

Od: Cam
Mała, zobacz konfe.

Przewróciłam oczami wchodząc na messengera. Kiedy mój telefon połączył się z siecią spam powiadomień sprawił, że mój telefon stał się istnym wibratorem. Chwile odczekałam następnie sprawdzając wiadomości. Przeczytałam je szybko i ponownie jęknęłam. Ekipa planowała wyjście do kina, a ja nie miałam nawet ochoty tam iść. Niestety zaprosił mnie Jonas co graniczyło z cudem gdybym się wimigała. Znowu będę musiała patrzeć na mordę tej całej Hannah i to wkurwiało mnie najbardziej.

***

Moje szczęście. Ominęła mnie rozmowa z Theo przez to całe wyjście. Wilson dała mi znać, że mogę zacząć się szykować i zaraz do mnie dołączy. Zrobiłam szybki makijaż, a włosy zostawiłam naturalnie pokręcone. Przebrałam się w czarne rurki z dziurami na kolanach, pod które ubrałam kabaretki. Na górę założyłam szary top z napisem „Shut up". Przez to, że był troszkę krótszy widoczny był mój kolczyk w pępku, który zrobiłam półtorej roku temu.

- Chętnie pokaże ten napis, tej szmacie gdy otworzy swój brzydki pysk.- skomentowałam unosząc lewy kącik ust w górę.

- Wow.- usłyszałam za sobą.- Nie wiedziałam, że aż tak jej nienawidzisz.- zaśmiała się Rose.

Przerażona odwróciłam się w jej stronę. Nie mogłam nic powiedzieć, ponieważ w moim gardle pojawiła się wielka guła. Oprócz Jonas'a i Nory nikt nie wiedział o mojej nienawiści do brunetki. Jednak na twarzy dziewczyny pojawił się uśmiech.

Because, I love you.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz