Caroline POV
Jego słowa sprawiają, że przez chwilę muszę dojść so siebie, bo dostaję paraliżu. Jeszcze bardziej zaskakuje mnie to, jak jego nos sunie po moim policzku, wywołując w moim ciele przyjemne prądy. Jednak wiem, że to wszystko zaszło za daleko, dlatego wyrywam się z jego uścisku i odsuwam na bezpieczną odległość.
- Jeszcze nigdy nie spotkałam takiej świni, jak Ty – warczę, obdarowując go chłodnym spojrzeniem, a On jedynie wybucha śmiechem.
- Właśnie na takich dziewczyny lecą najbardziej, prawda? – prowokuje mnie, oblizując swoje wargi.
- Spieprzaj – rzucam wściekle, po czym kieruję się do samochodu.
- Do zobaczenia, Caroline – żegna się ze mną w serdeczny sposób, lecz doskonale wiem, że to tylko po to, aby mi dopiec.
Ignoruję jego słowa, nie mając ochoty psuć sobie humoru jeszcze bardziej. Zajmuję swoje miejsce i jak najszybciej odjeżdżam z tego miejsca. Zaciskam palce mocno na kierownicy, czując, jak w środku buzują we mnie emocje. Ten chłopak jest jedną wielką tajemnicą, którą muszę odkryć.
Kiedy parkuję przed swoim domem, rozglądam się dookoła, poszukując gdzieś Hardina, lecz nigdzie go nie dostrzegam. Postanawiam wejść już do środka i położyć się spać, bo jestem wykończona. Cieszę się w duchu, że podczas drogi do mojego pokoju, nie nopotykam nikogo. Z wielką ostrożnością przekraczam próg pomieszczenia, od razu zauważając sylwetkę Jane.
- OOo...jesteś – mówi, chwytając swój telefon. – Nigdzie nie mogłam Cię znaleźć, a muszę wracać już do domu – informuje.
- Ten typ jest jakiś pokręcony – zmieniam temat, lecz mam ochotę się komuś wygadać.
- Kto? – dopytuje, marszcząc nos.
- Jak to kto? Noah – naświetlam, przez co jej twarz rozciąga się w uśmiechu. – Jest zwykłym idiotą – dodaję.
- Byłaś u niego? – Kładzie dłoń na ustach, mając błysk w oku, na który nie zwracam uwagi.
- Znalazł Gentle i nie chcę mi jej oddać. Mówi, że zrobi to dopiero, gdy będzie zdrowa – fukam, krzyżując ręce na klatce piersiowej.
- Jejku, to takie słodkie. – Wzdycha rozmarzona, na co karcę ją spojrzeniem.
- O czym Ty gadasz? Przecież ten człowiek jest jakiś psychiczny – uświadamiam, jednak Ona jedynie chichocze.
- Wcale nie i Tobie także się spodobał – sugeruje, puszczając do mnie oczko.
- Przestań go ze mną shippować. Nie mam czasu na związki – strofuję ją, siadając na swoim łóżku. – Jeszcze na dodatek, że Will wyjechał – mamroczę, co powoduje, że jej śmiech cichnie.
- Jak to? – Jej twarz staje się całkowicie poważna, a Ona siada obok mnie.
- Wyjechał poszukać lepszych warunków do życia – tłumaczę, starając się z całych sił nie rozpłakać. – Nie chciał mieszkać z alkoholikiem, dlatego wyprowadził się stąd. Ale tym samym opuścił i mnie – wypowiadam ściszonym głosem.
- Myślałam, że między Wami wszystko skończone – oznajmia, na co wypuszczam powietrze z ust.
Jakiś czas temu razem z Williamem postanowiliśmy wmówić wszystkim, że nic między nami nie ma, żeby na razie ukryć to przed moimi rodzicami. Jednak Oni w końcu to odkryli i nie byli zbyt zadowoleni. Na szczęście pogodzili się z tym, dając nam pozwolenie na związek, ale On i tak wyjechał.
CZYTASZ
FLAME OF PASSION
Romance"Serce próbowało cię zastąpić kimś innym, ale nigdy nie mogłem tego znaleźć. Nie chcę tego znaleźć, to musisz być ty" Kiedy rodzice Caroline Morgan są sceptycznie nastawieni do jej związku z chłopakiem "niższej klasy", On postanawia wyjechać i posz...