Caroline POV
Przyglądam się samochodom po sąsiedniej ulicy, w międzyczasie słuchając lecącej piosenki w radiu. Kątem oka widzę, że brunet uważnie skanuje widok za przednią szybą, zapewne nie chcąc spuścić z oka auta swojego wujka. Nadal uważam, że ten pomysł jest absurdalny, ale na pewno nie zostawię go samego. Przynajmniej będę miała na niego oko i być może powstrzymam go od jeszcze większych głupot.
- Co zamierzasz zrobić, gdy już dowiemy się, o co tu chodzi? – odzywam się po długiej chwili ciszy, zastanawiając się nad tym od początku tej przygody.
- Zależy, czego się dowiemy – wyjaśnia, posyłając mi krótkie spojrzenie, żeby zaraz po sekundzie znowu wbić tęczówki w jezdnie.
- Mhm – mruczę pod nosem. – Na moje to wygląda jednoznacznie – stwierdzam, bo jest tylko jedna opcja, która pasuje do jego zachowania.
- Dla mnie też – potwierdza, głęboko wzdychając. – Chce sprzedać firmę – rzuca, gdy ja w tym momencie wypowiadam swoje zdanie, dlatego się zgrywamy.
- Znalazł sobie kobietę – mówię z przekonaniem, po czym oboje na siebie spoglądamy. – Firmę? – Marszczę nos.
- Kobietę? – Patrzy na mnie, jak na kretynkę. – Porąbało Cię? – Wybucha śmiechem, na co zostaję zbita z tropu, bo nie wiem, skąd u niego taka reakcja.
- Co w tym dziwnego? – Wzruszam ramionami, nie widząc w moich słowach żadnego absurdu. – Skoro zachowuje się podejrzanie i urywa się na jakieś spotkania, najprawdopodobniej jedzie do niej – sugeruję, jednak On wciąż jest nieprzekonany.
- To niemożliwe – zaprzecza, nie mogąc powstrzymać rozbawienia.
- A Ty dlaczego uważasz, że pragnie sprzedać firmę? Przecież nie trzymałby tego w tajemnicy – fukam, krzyżując oburzona ręce na klatce piersiowej.
- Pewnie się boi, jak na to zareaguję – usprawiedliwia swoje podejrzenia. – Firma to rodzinny biznes od pokoleń. Jeśli należysz do naszej rodziny, powinieneś przygotować się na to, że będziesz w to wciągnięty – tłumaczy, nie patrząc na mnie. – Wujek miał go przejąć z moim... – zacina się nagle, a jego wyraz twarzy diametralnie się zmienia. – Tak czy inaczej pewnie myśli, że bym się tym przejął. – Odchrząkuje, urywając temat.
- A nie przejąłbyś się? – dociekam, bawiąc się swoimi włosami.
- Już Ci kiedyś mówiłem, że nie jestem sentymentalny – przypomina, a ja w tej samej chwili wspominam naszą rozmowę i podarunek, który od niego dostałam.
Wyjmuję z torebki swój telefon, dokładniej chwytając w palce zawieszkę z okiem proroka, która jest do niego przyczepiona. Od momentu, kiedy tylko dał mi ten talizman, nie rozstaję się z nim. Naprawdę przywiązałam się do tego przedmiotu, choć jest to tylko mała rzecz. Po prostu jeszcze nigdy nikt nie podarował mi czegoś takiego, dlatego ekscytuję się tym bardziej.
- Jeszcze ją masz – zagaduje chłopak, najwidoczniej zauważając swoją wcześniejszą własność.
- Czemu miałabym ją wyrzucić? – Dziwię się, że w ogóle dopuścił do siebie taką myśl. – Od kiedy ją mam, nic mi się nie stało – oznajmiam, choć wiem, że to nie do końca przez ten talizman, to naprawdę nie miałam żadnych złych przygód.
- Wtedy mówiłem dla żartu – uświadamia, ale mimo wszystko mam jakieś dziwne przeczucie, że było w tym trochę prawdy.
- Cóż, ja pokochałam tą zawieszkę i na pewno się z nią nie rozstanę – anonsuje, ponieważ jego podarunek stał się dla mnie zbyt ważny, żeby teraz go porzucić.
CZYTASZ
FLAME OF PASSION
Romance"Serce próbowało cię zastąpić kimś innym, ale nigdy nie mogłem tego znaleźć. Nie chcę tego znaleźć, to musisz być ty" Kiedy rodzice Caroline Morgan są sceptycznie nastawieni do jej związku z chłopakiem "niższej klasy", On postanawia wyjechać i posz...