Caroline POV
Stoję jak słup soli przez jeszcze dobrą chwilę, aż w końcu odzyskuję zdolności poruszania się. William dokładnie lustruje moje ciało, jednak nie rusza się z miejsca o choćby jeden mały krok. Wzbierając w sobie resztki sił, stawiam powolne kroki w przód, chcąc znaleźć się daleko stąd. Spuszczam swój wzrok na ziemię, nie mając ochoty po raz kolejny patrzeć na jego twarz. Cała się trzęsąc, wymijam moją byłą miłość, a w moich oczach pojawiają się łzy. Niestety nie jest dane mi stąd odejść, bo po kilku sekundach czuję uścisk na łokciu.
- Carrie – wypowiada ściszonym głosem, odwracając mnie w swoim kierunku. – Nie uciekaj przede mną – prosi, podczas gdy ja robię wszystko, żeby unikać jego tęczówek.
- Zostaw mnie – rzucam pozbawiona sił, wyrywając swoją rękę z jego objęcia.
- Wiem, że jesteś w szoku, ale musimy porozmawiać – mówi spokojnie, a ja zastanawiam się, jak On może być spokojny po tym wszystkim.
- Mam tylko jedno pytanie. – W końcu unoszę swój wzrok na jego tęczówki, przez co moje serce się zaciska, sprawiając mi przy tym niesamowity ból, nie tylko fizyczny. – Gdzie Ty, do cholery, byłeś? – syczę, patrząc na niego oschle.
- Przecież wiesz. Musiałem wszystko sobie uporządkować. Znaleźć swoje miejsce, lepsze życie – wymienia, na co przygryzam swój policzek od środka. – Znaleźć świat, w którym będę szczęśliwy – dopowiada.
- Najwyraźniej dla mnie w tym świecie nie ma miejsca – prycham, ścierając swoje łzy z twarzy, mając nadzieję, że już się przed nim nie rozkleję.
- Dobrze wiesz, że to nie tak wygląda – uświadamia, choć mi wcale nie jest lepiej. – Miałaś plany na przyszłość. Twoja rodzina Cię kochała, a ja nie mogłem wymagać od Ciebie, żebyś uciekła ze mną. Musiałaś zostać – oznajmia, chcąc się do mnie zbliżyć, lecz robię duży krok w tył.
- Mimo wszystko, to nie przeze mnie wyjechałeś – przypominam, na co nie dostaję żadnej odpowiedzi. – Chyba że o czymś nie wiem – burczę pod nosem.
- Co? Oczywiście, że nie byłaś powodem mojej ucieczki – przekonuje, kładąc swoją dłoń na moim ramieniu, co powoduje dreszcz w moim ciele.
- Więc, dlaczego pozwoliłeś mi tak myśleć? – pytam, nie ukrywając swojego rozczarowania i żalu do jego osoby. – Ty nawet nie wiesz, ile czasu zadręczałam się pytaniami, co zrobiłam źle. Zastanawiałam się, dlaczego mnie porzuciłeś – dukam, ponownie spuszczając swój wzrok na jego koszulkę.
- Hej, ale przecież to nieprawda. Nigdy bym Cię nie porzucił – zauważa, obejmując swoimi dłońmi moją twarz. – To w ogóle nie była Twoja wina – powtarza, zaczynając gładzić moją skórę.
- To czemu się do mnie nie odzywałeś? – ciągnę dalej, nadal pragnąć poznać odpowiedź na to pytanie.
Między nami zapada cisza, podczas której po prostu wpatruję się w jego oczy, czekając na jakieś wyjaśnienia. Trudno mi uwierzyć, że człowiek, którego uważałam za najważniejszą osobę w moim życiu, narobi w nim takiego bałaganu. Nikt nie potrafi wyobrazić sobie tego, co czułam, kiedy zaczynało do mnie docierać, że to naprawdę koniec. Nie chciałam wierzyć w to, że już nigdy więcej się nie zobaczymy, ale z czasem pogodziłam się z moim okrutnym losem. Uznałam naszą historię za zamkniętą, myśląc, że już nigdy do niej nie wrócę. Tymczasem moja pierwsza miłość stoi teraz przede mną, a ja nie mam pojęcia, co robić i jak się zachować.

CZYTASZ
FLAME OF PASSION
Romance"Serce próbowało cię zastąpić kimś innym, ale nigdy nie mogłem tego znaleźć. Nie chcę tego znaleźć, to musisz być ty" Kiedy rodzice Caroline Morgan są sceptycznie nastawieni do jej związku z chłopakiem "niższej klasy", On postanawia wyjechać i posz...