Noah POV
Wokół mnie przechodzi dużo ludzi, a do moich uszu dociera wiele dźwięków, choć nie zwracam na to uwagi. Sprawiam wrażenie, że jestem w jakimś amoku i w sumie po części jest to prawda. Sam nie wiem, czy przez te wydarzenia nic nie czuję, czy odczuwam tyle emocji, że nie mogę się w tym odnaleźć. Nadal myślę nad tym pojebanym SMSem, który dostałem kilka godzin temu, a sprawa wciąż stoi w miejscu.
- Noah. – Słyszę, dlatego wyrywam się ze swoich myśli i spoglądam na swojego kolegę. – Wszystko w porządku? Chcesz wody? – dopytuje, skanując mnie wzrokiem.
- Wiecie już coś odnośnie Carrie? – walę prosto z mostu, ponieważ w tym momencie nic innego mnie nie obchodzi.
- Sprawdzamy jej billingi oraz zapisy z ulicznych kamer. Może coś znajdziemy – tłumaczy, a ja po raz kolejny się zawodzę, bo myślałem, że mają coś więcej. – Czy miałeś ostatnio z kimś złowrogie stosunki? – zmienia temat, na co dokładnie analizuję jego słowa.
- Czemu ja? Przecież to Ona została porwana – przypominam, nie rozumiejąc, do czego zmierza.
- Tak, ale każdy, kto chce kogoś skrzywdzić, trafia w największą słabość swojego wroga. Wybiera jego czuły punkt, a Twoim jest Carrie – mówi, przez co moje serce dziwnie przyspiesza.
- Uważasz, że ktoś chce się na mnie zemścić, więc dlatego Ona jest w niebezpieczeństwie? – dopytuję, co powoduje, że mężczyzna przytakuje.
- Najprawdopodobniej tak. Z tego SMSa wynika, że porywacze tylko Cię poinformowali, że ją mają, ale nie zarządzili żadnego okupu. To trochę dziwne, a jedyne wytłumaczenie, to takie, że po prostu chcieli zagrać Ci na nerwach – naświetla, za to ja zaczynam coraz więcej rozumieć i teraz ta teoria nie wydaje się bezpodstawna.
- Nie wiem, kto mógłby posunąć się do czegoś takiego. Nikt nie obdarowuje mnie aż tak wielką nienawiścią – mamroczę, próbując sobie coś przypomnieć i nagle w mojej głowie odtwarza się jeden incydent.
Do dziś jeszcze nie wiem, co dokładnie stało się z Mindy. Chciałem dowiedzieć się, czy wyjechała z miasta i na zawsze da nam spokój, lecz o niej zapomniałem. Doskonale pamiętam jej słowa, kiedy wyrzuciłem ją z pracy: Pożałujecie tego. Nie zdziwiłbym się, gdyby to Ona wymyśliła te cholerne uprowadzenie, bo jest do tego zdolna oraz na tę chwilę tylko ta dziewczyna nas nienawidzi.
- Mindy Carwarden – rzucam, przez co zdobywam uwagę policjanta. – Niedawno szantażowała Carrie, bo chciała zdobyć moje względy. Kiedy odkryłem prawdę, od razu pozbyłem się jej z naszego życia – tłumaczę, mając nadzieję, że to jakoś pomoże.
- Myślisz, że mogła to wszystko zaplanować? – wypytuje, wyjmując samoprzylepną karteczkę.
- Bez dwóch zdań. Widziałem żądze zemsty w jej oczach. Nie zawahałaby się nas zniszczyć – sugeruję, na co Albert przytakuje i przywołuje do siebie swojego kolegę z pracy.
- Sprawdź tę dziewczynę. Jest naszą główną podejrzaną. – Instruuje nieznanego mi mężczyznę, a On po prostu kiwa głową, po czym gdzieś odchodzi.
Brunet zaczyna sprawdzać coś na komputerze, za to ja rozglądam się po całym komisariacie. Nagle w moje oczy rzuca się znana mi sylwetka, dlatego moja mina jeszcze bardziej rzednie, a całe ciało zastyga w miejscu. Nie będę ukrywał, bo widok Williama tutaj naprawdę mnie dziwi.
- A On co tu robi? – Ciekawię się, chcąc się tego dowiedzieć, bo inaczej ciągle będę o tym myślał.
- Stwierdziliśmy, że jego zeznania także się przydadzą. Może Carrie miała wrogów w swoim rodzinnym mieście, którzy postanowili wyrównać rachunki – zakłada, wzruszając ramionami. – Ty możesz już iść do domu. Powinieneś odpocząć – radzi, jednak nie jestem co do tego przekonany.
CZYTASZ
FLAME OF PASSION
Romance"Serce próbowało cię zastąpić kimś innym, ale nigdy nie mogłem tego znaleźć. Nie chcę tego znaleźć, to musisz być ty" Kiedy rodzice Caroline Morgan są sceptycznie nastawieni do jej związku z chłopakiem "niższej klasy", On postanawia wyjechać i posz...