23.Szkoda, że nie jestem Ci przeznaczona.

2.3K 91 24
                                    

Noah POV 

    Wokół mnie przechodzi dużo ludzi, a do moich uszu dociera wiele dźwięków, choć nie zwracam na to uwagi. Sprawiam wrażenie, że jestem w jakimś amoku i w sumie po części jest to prawda. Sam nie wiem, czy przez te wydarzenia nic nie czuję, czy odczuwam tyle emocji, że nie mogę się w tym odnaleźć. Nadal myślę nad tym pojebanym SMSem, który dostałem kilka godzin temu, a sprawa wciąż stoi w miejscu.

    - Noah. – Słyszę, dlatego wyrywam się ze swoich myśli i spoglądam na swojego kolegę. – Wszystko w porządku? Chcesz wody? – dopytuje, skanując mnie wzrokiem.

    - Wiecie już coś odnośnie Carrie? – walę prosto z mostu, ponieważ w tym momencie nic innego mnie nie obchodzi.

    - Sprawdzamy jej billingi oraz zapisy z ulicznych kamer. Może coś znajdziemy – tłumaczy, a ja po raz kolejny się zawodzę, bo myślałem, że mają coś więcej. – Czy miałeś ostatnio z kimś złowrogie stosunki? – zmienia temat, na co dokładnie analizuję jego słowa.

    - Czemu ja? Przecież to Ona została porwana – przypominam, nie rozumiejąc, do czego zmierza.

    - Tak, ale każdy, kto chce kogoś skrzywdzić, trafia w największą słabość swojego wroga. Wybiera jego czuły punkt, a Twoim jest Carrie – mówi, przez co moje serce dziwnie przyspiesza.

    - Uważasz, że ktoś chce się na mnie zemścić, więc dlatego Ona jest w niebezpieczeństwie? – dopytuję, co powoduje, że mężczyzna przytakuje.

    - Najprawdopodobniej tak. Z tego SMSa wynika, że porywacze tylko Cię poinformowali, że ją mają, ale nie zarządzili żadnego okupu. To trochę dziwne, a jedyne wytłumaczenie, to takie, że po prostu chcieli zagrać Ci na nerwach – naświetla, za to ja zaczynam coraz więcej rozumieć i teraz ta teoria nie wydaje się bezpodstawna.

    - Nie wiem, kto mógłby posunąć się do czegoś takiego. Nikt nie obdarowuje mnie aż tak wielką nienawiścią – mamroczę, próbując sobie coś przypomnieć i nagle w mojej głowie odtwarza się jeden incydent.

    Do dziś jeszcze nie wiem, co dokładnie stało się z Mindy. Chciałem dowiedzieć się, czy wyjechała z miasta i na zawsze da nam spokój, lecz o niej zapomniałem. Doskonale pamiętam jej słowa, kiedy wyrzuciłem ją z pracy: Pożałujecie tego. Nie zdziwiłbym się, gdyby to Ona wymyśliła te cholerne uprowadzenie, bo jest do tego zdolna oraz na tę chwilę tylko ta dziewczyna nas nienawidzi.

    - Mindy Carwarden – rzucam, przez co zdobywam uwagę policjanta. – Niedawno szantażowała Carrie, bo chciała zdobyć moje względy. Kiedy odkryłem prawdę, od razu pozbyłem się jej z naszego życia – tłumaczę, mając nadzieję, że to jakoś pomoże.

    - Myślisz, że mogła to wszystko zaplanować? – wypytuje, wyjmując samoprzylepną karteczkę.

    - Bez dwóch zdań. Widziałem żądze zemsty w jej oczach. Nie zawahałaby się nas zniszczyć – sugeruję, na co Albert przytakuje i przywołuje do siebie swojego kolegę z pracy.

    - Sprawdź tę dziewczynę. Jest naszą główną podejrzaną. – Instruuje nieznanego mi mężczyznę, a On po prostu kiwa głową, po czym gdzieś odchodzi.

    Brunet zaczyna sprawdzać coś na komputerze, za to ja rozglądam się po całym komisariacie. Nagle w moje oczy rzuca się znana mi sylwetka, dlatego moja mina jeszcze bardziej rzednie, a całe ciało zastyga w miejscu. Nie będę ukrywał, bo widok Williama tutaj naprawdę mnie dziwi.

    - A On co tu robi? – Ciekawię się, chcąc się tego dowiedzieć, bo inaczej ciągle będę o tym myślał.

    - Stwierdziliśmy, że jego zeznania także się przydadzą. Może Carrie miała wrogów w swoim rodzinnym mieście, którzy postanowili wyrównać rachunki – zakłada, wzruszając ramionami. – Ty możesz już iść do domu. Powinieneś odpocząć – radzi, jednak nie jestem co do tego przekonany.

FLAME OF PASSIONOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz