2 lata później...
Noah POV
Czytam raporty od swoich pracowników, przykładając palce do skroni. Nie jest dla mnie nowością to, że ponownie jest tu tysiące błędów i jutro będą musieli to poprawić. Od roku jestem głównym prezesem firmy, za to mój wujek zszedł na trochę niższe stanowisko. Wciąż bardzo mi pomaga, ale to nie zmienia faktu, że na moich barkach spoczywa wielka odpowiedzialność. Nadal gdzieś w środku boję się, że coś zawalę, jednak nie poddaję się i wkładam w pracę tyle wysiłku, ile tylko mogę.
Układam papiery, gdy nagle do mojego gabinetu wchodzi sekretarka, a w jej dłoni spoczywa kawa. Daję jej znać, że może wejść, bo chętnie się czegoś napiję. I tak mam zamiar już kończyć na dziś, ale kawa na pewno mi nie zaszkodzi.
- Nie sądzi pan, że to za dużo pracy, jak na jeden dzień? – odzywa się, podchodząc blisko mnie i stawiając kubek na biurku.
- Czasami trzeba niestety zostać tutaj trochę dłużej, lecz Ty już jesteś wolna – informuję z uśmiechem, szybko zarażając ją tym gestem.
- Nie ma sprawy. Lubię swoją pracę – zapewnia, wzruszając ramionami. – Tylko daję małą radę. Chyba Twoja dziewczyna nie lubi, gdy wracasz późno do domu, więc nie wystawiaj jej cierpliwości na próbę – mówi, spoglądając ukradkiem na zdjęcie Carrie, które jest ustawione na moim biurku.
- Masz rację, pewnie już się niecierpliwi – sugeruję, dziwiąc się, że jeszcze nie dzwoniła. – Dlatego ograniczam swoje nadgodziny, jak tylko mogę. Sama widzisz, że czasami przychodzę do pracy wcześniej, zamiast zostawać do późnej pory – przypominam zgodnie z prawdą.
- Twoja dziewczyna ma wielkie szczęście. Mało kto zostawia obowiązki dla swojej ukochanej – stwierdza, za to ja nie mogę powstrzymać uśmiechu na ustach.
Cóż, czego się nie robi dla miłości. Ta mała szatynka uwięziła mnie w swoich sidłach, sprawiając, że straciłem dla niej głowę. Nie widzę świata poza nią i w sumie nie muszę go widzieć, bo mam przy swoim boku prawdziwą boginię. Za każdym razem dziękuję moim gwiazdom za to, że postawiły ją na mojej drodze oraz za to, że mimo tych przygód udało nam się, a teraz jesteśmy razem szczęśliwi.
- Jesteś bardzo odważny, że w tak młodym wieku przejąłeś firmę. – Blondynka nachyla się nade mną, przez co gdy zadzieram głowę do góry, nasze twarze znajdują się bardzo blisko siebie. – Podziwiam Ciebie i... – ciągnie dalej, kiedy nagle ktoś jej przerywa.
- Noah! – Słyszę przyjemny głos Carrie, co powoduje, że dziewczyna prędko się ode mnie odsuwa. – Jesteś tu? – pyta, po czym wchodzi do pomieszczenia i uważnie nam się przygląda.
- To ja już pójdę. – Odchrząkuje moja sekretarka, by następnie zostawić nas samych.
- Przeszkodziłam Wam w czymś? – dopytuje ciemnooka, podchodząc do mnie wolnym krokiem, a ja w skupieniu obserwuję jej ruchy.
CZYTASZ
FLAME OF PASSION
Romance"Serce próbowało cię zastąpić kimś innym, ale nigdy nie mogłem tego znaleźć. Nie chcę tego znaleźć, to musisz być ty" Kiedy rodzice Caroline Morgan są sceptycznie nastawieni do jej związku z chłopakiem "niższej klasy", On postanawia wyjechać i posz...