Czułam jego oddech, czekałam na jego ruch. Tylko na to aby dotknął moich ust, zapomniałam na chwile, że jest moim wrogiem.
-Przyjaciele się nie całują-wyszeptał w moje usta.
Pff..przyjaciele
-A wrogowie?-serce biło mi jak szalone. Chyba dostałam palpitacji!
-Tym bardziej-uśmiechnął się i odsunął się ode mnie.
Czuje się zwiedziona. W miejscu którym mnie dotykał czuje chłód. Tak bardzo mi się podobał jego dotyk. Oczy wbiłam w ziemie i przygryzlam wargę. Robię to zawsze gdy jestem skrępowana.
-Nie rób tak-powiedział zachrypniętym głosem
-Ale jak?-spytałam kusząco i ponownie przygryzlam wagę. Doskonale wiedziałam o co mu chodzi, postanowiłam się z nim podroczyć.
-Znowu to robisz?-spojrzałam w jego czekoladowe oczy.
-A ja nadal nie rozumiem-zasmiałam się.
-Nie prowokuj-pokręcił głową. Postanowiłam znowu mu zrobić na złość i przygryzlam dolną wagę poraz kolejny.
On gwałtownie pociągnął mnie za ręce i wpił się w moje usta. Byłam zaskoczona. Kompletnie nie spodziewałam się tego. Stałam przez chwile w osłupieniu. Serce zaraz mi wypadnie z klatki piersiowej. Zaczęłam niepewnie oddawać pocałunki, moje ręce owinał w okół jego szyji. On prawą rąką trzymał mnie w pasie a drugą dotykał policzka zataczając kółka. Pocałunek nie był agresywny, a namiętny i pełen uczuć.
Ale właściwie nie mam pojęcia jakich uczuć!
Nic mnie z nim nie łączy.
Mimo, że to uczucie nie swieci zniknęło to i tak nic nas nie łączy.Czułam miłe uczucie rozprzesteniajace się po całym moim ciele. Jeszcze nigdy takiego nie czułam podczas pocałunku. Tylko dzięki niemu to czuje.
Delikatnie odsunął się ode mnie posyłając mi ten swój zadziorny uśmiech. Nadal staliśmy blisko. Stykaliśmy się klatkami piersiowymi, on cały czas patrzył mi w oczy.
-Mówiłem nie prowokuj-wyszeptał w moje usta
-Lubie prowokować-cmoknęłam chłopaka w usta.
-Neomi-dotknął mojego policzka swoją ciepła dłonią sprawiając mi przyjemne uczucie.
-Tak?-spytałam bez wzruszenia ale w mojej głowie teraz tańczę i skacze. Nazwał mnie po imieniu! Czyli znowu nasza relacja jest na lepszej drodze.
Czemu właściwe mnie to cieszy?
-Lubisz mnie?-otworzyłam szerzej oczy nie wiedząc co powiedzieć. Przełkną łam głośno ślinę i popatrzyłam się na niego nie pewnym spojrzeniem.
Nie nie lubie go.
Jest moim wrogiem.
Jest głupi hipokrytą.
Kogo ja oszukuje? To już nie jest nienawiść.
Powiem mu prawdę.
Nie mogę uciekać od tego.
Już dawno zrozumiałam, że ja już go nie nienawidze.
Tylko próbowałam wyzbyć się tego uczucia i znowu go znienawidzić-Tak-spuściłam wzrok, bo pewnie teraz patrzy się tym swoim uśmieszkiem pt." Wygrałem głupia suko". Ale w sumie to nie wiem co on miał wygrać ponieważ w nic nie graliśmy, więc ponownie spojrzałam w jego oczy w których ujarzalam szeście.
-Też cię lubie-cmoknął mnie w usta.
Pocałuj mnie dłużej!
Patrzył mi się głęboko w oczy. Szukał emocji jakie teraz krążą w mojej głowie. Mogłabym patrzeć się na te źrenice cały czas. Są takie hipnotyzujące.
CZYTASZ
Dziedziczka Żywiołów
Fantasy[Pisałam tą książkę mając 13 lat, więc chill ] Świat którego nie zobaczysz na własne oczy, ale możesz usłyszeć. Neomi Moor jest na pozór zwykłą uczennicą Akademii Rozalindy Watershy i sama nie ma pojęcia o swoim przeznaczeniu. Ciężkie chwile w jej...