Rozdział 3

39 6 10
                                    

Wyciągnąłem duży plecak i załadowałem do niego całe jedzenie. Podniosłem też spory nóż, a pistolet zostawiłem Nerce. Inni też podzielili się zasobami między sobą.

- Słuchajcie, mamy tu mapy. Podzielmy fragmenty wyspy między siebie, tak będzie łatwiej. – zaproponował Rubel.

- Dolly już to zrobiła. – zauważyłem, pokazując wszystkim kolorowe linie dzielące mapę na trzy części.

- No tak... To kto bierze lewo, kto prawo, a kto środek?

- Obojętnie. To nie ważne, musimy się śpieszyć.

- No tak... Dobra, to tak jak stoimy: Nerka i Siódmy prawo, ja z Robciem środek a Hippo i Suchar lewo. Pasuje?

- Tak. – potwierdziliśmy wszyscy.

- Czyli rozdzielamy się?

- Na to wygląda. Spotkamy się dokładnie w tym miejscu za parę godzin. Jasne?

Rozległ się potwierdzający pomruk.

***

- Drodzy widzowie, pozwólcie, że podzielimy ekran na trzy części – tak, abyście mogli oglądać poczynania wszystkich jednocześnie! – oznajmiłam i skinęłam głową w kierunku stażysty. Wpisał coś na klawiaturze, przez co na wielkim monitorze pokazały się trzy różne obrazy.

- To skandaliczne! – krzyknął nagle jeden z widzów, wstając i kierując się w moim kierunku.

- Ochrona! – zawołałam – Wyprowadźcie tego delikwenta.

- Robi się, szefowo. – odparł wysoki, umięśniony ochroniarz, po czym pobiegł do wzburzonego mężczyzny.

- Jeśli coś wam się nie podoba, tam są drzwi. Nie psujcie innym pokazu. – ostrzegłam przez mikrofon.

- To wbrew prawom człowieka!

- Okrucieństwo!

- Chcecie, żeby zginęli!?

- Zamknąć się! – krzyknął drugi ochroniarz. – Na zewnątrz nie jest lepiej. Ludzie zaczynają protestować. – powiedział do mnie.

- Pilnujcie tylko, żeby nie wyrwało się to spod kontroli. Im większy szum tym lepiej.

- Jasne. – mruknął i odszedł uspokajać wzburzonych ludzi.

Wszystko szło zgodnie z planem.


***

Well, nie mam weny za bardzo, ale taki rozdział musiał być :'/

Cóż

Noo, mam nadzieję, że nikomu nie będzie przeszkadzało moje przyzwyczajenie - robienie z książki jakiegoś pamiętnika po "***"

Ta, jest tu sporo osób które raczej nie miały wcześniej do czynienia z moją twórczością, więc no, tak ostrzegam

Jak nie interesuje Was moje marne życie to możecie to spokojnie pomijać 

Wyjazd z Książkotworami v3Where stories live. Discover now