Rozdział 36

12 3 0
                                    

- Dobrze was widzieć. – powiedziałem, patrząc na piątkę moich przyjaciół finalnie zgromadzonych w jednym miejscu na tej bezludnej wyspie.

- Jesteście cali? – zapytał Rubel, patrząc na nas z widoczną ulgą.

- Ja z Siódmym jesteśmy nieco ranni, ale jakoś przeżyjemy. – mruknęła Nerka.

- My również. – dodał Shuvi.

- Z nami też nie jest tak źle. – oznajmił Dax.

- Wie ktoś, ile czasu nam zostało?

- Półtorej godziny. – oznajmiła Muffinek, podlatując do nas dronem – I tak w ogóle to cześć kochani!

- Każdy z was ma swój fragment dysku?

- Tak. Połóżcie je tu, na ziemi. – wskazałem na kawałek podłoża zaraz koło miejsca gdzie stałem.

Wszyscy wyciągnęli swoje fragmenty i powoli, ostrożnie odłożyli je na miejsce.

- Są tylko trzy. – mruknęła Nerka, wpatrując się w nie.

- Ktoś widział czwarty?

- Ja wiem, gdzie on jest. – znowu odezwała się Muffinek, z wyczuwalną wyższością w głosie.

- Gdzie?

- W jednym z was. Powodzenia w szukaniu, pyśki!


***

Postaram się dziś jeszcze jeden rozdział wrzucić. Chociaż nic nie obiecuję 

Wyjazd z Książkotworami v3Where stories live. Discover now