Pers. Polski.
Pomimo tego, że od imprezy u Ruska i jego brata minęły już 3 tygodnie to cały czas pamiętam głos Ukrainy.
„Nic nie szkodzi Polsha... Przeżyłem znacznie gorsze rzeczy... Wybaczam ci..."
Wybaczył mi chociaż rozwaliłem mu nos, jeszcze ciągle go straszę i czasami wraz z Rosją się nad mi znęcamy, a przeprosiłem go tylko raz.
Z kolei ja nie umiem wybaczyć Niemcowi tego co on mi zrobił wiele lat temu i to jeszcze pod wpływem swojej złej duszy, a przepraszał mnie już z milion razy, starał mi się pomagać i dawał nawet jakieś prezenciki z różnych okazji.
Również spowodowałem, że zamknęli go w psychiatryku, tak naprawdę on sam tam polazł, ale mniejsza o to, więc teraz to on powinien być na mnie zły, a ja powinienem go przepraszać i sprawić mu jakiś prezencik.
Zrobię tak, tylko nie wiem co on lubi. Hmmm, krzywdzić innych XD ? Nie no żartuję, myślę, że najlepszym prezentem na przeprosiny dla niego będzie pogodzenie się z nim.
Wziąłem telefon do ręki i wyszukałem go na messengerze. Tak jak się spodziewałem, bloknąłem go. Szybko go odblokowałem i zobaczyłem, że jest aktywny. Od razu do niego napisałem.
~P: Niemiec, za ten psychiatryk i za moje chamstwo wobec cb pewnie mn nienawidzisz. Jednak proszę przyjdź do mnie, bo chcę cię przeprosić.
~N: To nie możesz przez telefon ?
~P: Nie, bo to będzie mało szczere i nie zobaczysz jak okazuję skruchę.
~N: DB za jakiś czas bd u cb.
~P: Kk, to papatki.
Pers. Niemca.
Polska sądzi, że nienawidzę go po tym jak wylądowałem w wariatkowie, uważa, że to z jego winy, w sumie jest w tym trochę racji, ale gdyby nie to, to nie zrozumiałbym jakie szkody wyrządza moja zła dusza i dzięki pobycie w psychiatryku pozbyłem się jej.
Ogólnie bardzo się cieszę, że Polen chce się ze mną pogodzić, jednak mojej miłości napewno już nie odwzajemni, ale przynajmniej będziemy mieć pozytywne relacje i moje serce nie będzie aż tak „krwawić".
Tak dobrze czytacie. Zakochałem się w Polsce, już kilka miesięcy temu...
Po jakimś czasie poszedłem do biało-czerwonego kraju. Zapukałem do jego drzwi i po chwili mi otworzył.
P: Siema Naz..., znaczy Niemcy. Wejdź do środka.
N: Hejka. Jasne.
Wraz z Polen weszliśmy do jego domu i usiedliśmy na kanapie w salonie.
P: Posłuchaj, chciałem cię przeprosić za to, że trafiłeś, tak jakby, przeze mnie do psychiatryka i za bycie dla ciebie chamskim i niemiłym. Serio, nie wiedziałem, że masz jakąś tam złą duszę, która czasami przejmuje nad tobą kontrolę. Teraz zrozumiem, że ta cała wojna to nie twoja wina. Naprawdę, przepraszam... *wtula się w Niemca*
N: Wybaczam... *odwzajemnia przytulenie* Już nigdy nie pozwolę, abym ja lub ktokolwiek cię skrzywdził... Nigdy nie powtórzy się to co było podczas wojny...
Polska mnie przytulił, ale pewnie mnie nie kocha, bo ledwo się pogodziliśmy i między nami zrodziłoby się jakieś uczucie ? Chociaż wszystko jest możliwe...
J: *przyłazi, bóg wie skąd* UwU, słodziaki zrobię wam zdjęcie !!
P: *puszcza Niemca* Słuchaj Niemcu, może pójdziemy się gdzieś przejść z dała od tej wariatki ??
N: Gut, dobry pomysł.
Wyszliśmy z Polen na dwór udając się w stronę parku, po którym trochę pochodziliśmy oraz rozmawialiśmy.
Wow ile ja miałem tematów do rozmowy z tym krajem, w sumie się nie dziwie skoro nie rozmawialiśmy od wielu lat.
Kiedy się jest jego kolegą to on nie jest dla ciebie zwykłym dupkiem tylko naprawdę miłą i dobrą osobą.
Nagle poczułem jak Polska łapie mnie za rękę. Szliśmy tak przez kawałek drogi. Niestety on się później o tym skapnął.
P: *puszcza dłoń Niemca i rumieni się* Um, sorki Niemcy nie chciałem...
Awww, Polen jest taki słodki jak się rumieni, że aż brakuje mi słów. Taki mały, słodki, czerwony buraczek.
N: Słodko się rumienisz...
P: *bardziej się rumieni i odwraca głowę drugą stronę* W- wca- wcale ni- nie T^T !!
N: Oj tak buraczku...
P: Zakochałeś się we mnie czy co ??
Chyba się skapnął, że go kocham. Trudno wyznam mu to. Najwyżej odrzuci moje uczucia.
N: Tak Polen, jakiś czas temu zrozumiałem, że cię kocham pomimo tego, że byłeś dla mnie okropny... *drapie się po karku i rumieni*
P: *szepcze* Ja ciebie też...
Czy ja dobrze słyszałem ??
N: Ty kochasz mnie ?? Takiego Nazi Skurwysyna ??
P: Tak. Naprawdę to chciałem się już z tobą pogodzić zanim trafiłeś do psychiatryka, a jakiś czas później pokochałem tego Nazi Skurwysyna, którym jesteś, ale bałem się do tego przyznać, bo wyszedłbym na geja i pewnie by się ze mnie śmiali...
N: Polen, w tych czasach to jest normalne.
P: Serio ?
N: Ja, na 1000%. W takim razie co, zostajemy parą ??
P: Dobrze, dobrze !!
Po chwili zbliżyliśmy się do siebie i nasze usta zatopiły się w pocałunku (nwm czy usta „zatapiają się" w pocałunku, jeśli nie to poprawcie mnie, bo jestem zmęczona i „gubię" słowa).
Było tak przyjemnie, romantycznie. To był najpiękniejszy dzień w moim życiu !
__________________________________________
Taki rozdzialik z romansem, bo za 5 minut nadejdą walentynki UwU.
W ogóle mam pytanko, czy tylko ja jestem osobą, która cieszy się z tego święta, bo zawsze w mojej szq dzieją się ciekawe rzeczy z tej okazji ??
841 słów
Byeeee 💕💕💕
CZYTASZ
Gejuszek Polska.
Fanfiction⚠️ Uwaga cringe alert (stara książka) Wątki w tej książce zmieniam jak rękawiczki, więc chuj nie daje jakiegoś szczególnego opisu. Powiem tyle jest to opowiadanie o gerpolu w wersji yaoi i czasami też są tutaj wątki z BiałoruśxUkraina. Jesteś zaint...