Pers. Ukrainy.
Dreszcze i potliwość ustały. Postanowiłem wykonać zadanie od cesarstwa. Stwierdziłem, że skoro to lek na odporność to podam najpierw podam go mojemu najukochańszemu chłopakowi Białorusi. Wziąłem ze sobą pudełko fiołek i poszedłem do niego.
Będąc u niego siedzieliśmy w jego pokoju i oglądaliśmy film na laptopie wtuleni w siebie.
B: Idę po picie, też chcesz ??
U: Tak, ale ja pójdę i przyniosę dla nas.
B: A z jakiej to racji ?
U: Bo cię kocham.
B: *Rumieni się* Ja ciebie też. W takim razie idź po picie.
Jej udało mi się. Wreszcie mogę jakoś podać Białorusiowi zawartość fiolki.
Zanim nalałem picia do kubków wziąłem strzykawkę i wstrzyknąłem sobie lekarstwo na gojenie się ran.
Zabrałem się za nalewanie napoju. Gdy to skończyłem poszedłem w stronę schodów, ale zaczepił mnie Rosja.
R: A ty gdzie się z tymi narkotykami wybierasz, ćpunie pierdolony ?!? Chcesz zaćpać mojego brata, да ??
U: Pojebałooo ?!??!!! Nie zroo- zrobiłbym krzywdy naajważniejszej oso- osobie w moim życiu !!! *odstawia kij wie gdzie kubki*
R: Widać, że jesteś pod wpływem ! Wypierdalaj ! Ty tam możesz sobie ćpać, bo i tak nikogo nie obchodzisz, ale mojego brata nie pakuj w to gówno, zrozumiano ?!?? *pcha Ukrainę na ścianę*
U: W- w- wcale niee naarkotyzuje ci brata, dziwko !!!
R: Odszczekaj to !!!
U: Niee jestem pse- pseem, więc nie szczekam jak ty zappchlony kundlu !!!!
R: O нет сука tak się nie bawimy !!! *zaczyna bić Ukrainę*
Rusek wystawił rękę w moją stronę dziabnąłem ją zębami tak mocno, że oderwałem jej kawałek.
R: *krzyczy z bólu* Aaaaaa !!! Co ty odjebałeś ?!!? Urżnąłeś mi tereny !!!
U: *wypluwa kawałek ręki Rosji na podłogę* Tfu, a bierz seee to. Na chuj mi twoje zie- ee- ziemie, bo i tak nie prze- przebiją żyznością moich !!
Rosja dopadł się do urwanego kawałka ręki i pobiegł na górę do swojego pokoju. Ja wziąłem kubki, po czym poszedłem do pokoju Białorusi.
B: Ukraina... Czemu masz krew na policzkach ?
U: To ni- -i -c szczególnego... *ściera krew* Przyniosłeem picie :) *jeden kubek podaje Białorusi, a drugi odstawia ma jego szafkę nocną*
B: Ehh, słoneczniczku, osiągnąłeś w życiu więcej niż autorka XD.
K: Ja to słyszę !! Ale w sumie to prawda ;__;
Położyłem się obok mojego chłopaka. Nagle znów poczułem dreszcze.
B: Skarbie czemu się trzęsiesz ???
Sam nie wiedziałem czemu. Nie chciałem go martwić, więc powiedziałem, że z zimna.
U: Zi- zi- zi- -mno miii.
B: Trzeba było tak od razu ! *idzie po koc i przykrywa Ukrainę* Lepiej ?
U: Tak, ale, ale jakbyy- -ś mniee przy- przytulił byłoby jeszcze leepiej.
B: Dobrze tylko daj mi się napić. *bierze kubek do ręki*
Zauważyłem jak Rosja wchodzi do pokoju swojego brata. Białoruś chciał się napić soku, ale Rusek przeszkodził mu w tym.
R: NIE PIJ TEGO !!!
B: *odstawia kubek* Czemu ?
R: Bo Ukraina jest narkomanem i chce, żebyś ty też zaczął ćpać, więc wlał ci tam jakąś substancję !!
U: Do -o kurwyy nę- ne- -dzy nie jeestem narko- narko- -manem !!!!
R: To co sobie wstrzykiwałeś w kuchni ?!?
U: Lekk na go- -o- -jenie się raan !!!
R: Takich rzeczy (chyba) nie podaje się dożylnie !! Poza tym normalni ludzie nie odgryzają kawałków innych !!!
B: Ukraino, coś ty zrobił ?!
U: J- ja ja NIC ! Too przezz przypa- -a- -dek ! Pozaa tyym sam za- za- zaczął !!
R: Chciałem chronić mojego brata przed takimi jak ty !!! Patrz Białoruś co ten twój ukochany mi zrobił ! *podwija rękaw bluzy* Musiałem sobie to przyszywać !
B: Ukraina... Naprawdę to zrobiłeś ?
U: Tak, a...
B: Nie ! Odejdź stąd !
U: Ale...
B: Wyjdź z tego łóżka !
Wyszedłem tak jak Białoruś mi kazał. Miałem trochę zaszklone oczy. Przecież nie chciałem go naćpać. Nie chciałem odgryźć Ruskowi kawałka ręki, zrobiłem to w samoobronie.
Udałem się do drzwi pokoju, ale zanim zdążyłem wyjść, Rosja złapał mnie i pchnął na ścianę. Zapał mnie jedną ręką za bark, abym nie mógł się ruszyć, a drugą trzymał nad moją twarzą.
R: Dobrze, że zerwałem z tobą sojusz. Jeszcze byś skrzywdził mnie i mojego brata... Pam... ...kuj ...ę na os..., ...ny roz... r... !
Znów poczułem silne dreszcze oraz potliwość. Moje oczy zaczęły przekręcać. Usłyszałem jak Białoruś do mnie podbiega i zaczyna coś mówić do Rosji. Słyszałem to niewyraźnie.
B: Od ty... nar... ty... ...ś mu... sta... Zab... g... szpi... la...
R: Nie... ycha... nie... pał... to... ...ię nic m... sta...
B: ...ódź si... ...o mó... ...pak... musz... trosz... o nie...
Potem chyba dalej się kłócili, a ja osunąłem się i straciłem przytomność...
_____________________________________
Ma ktoś pomysł na jakiś w miarę prosty rysunek do narysowania, bo mam religię przełożoną na jutro, a nie chcę się zanudzić tam.
748 słów
Byeeee 💕💕💕
CZYTASZ
Gejuszek Polska.
Fanfiction⚠️ Uwaga cringe alert (stara książka) Wątki w tej książce zmieniam jak rękawiczki, więc chuj nie daje jakiegoś szczególnego opisu. Powiem tyle jest to opowiadanie o gerpolu w wersji yaoi i czasami też są tutaj wątki z BiałoruśxUkraina. Jesteś zaint...