21

1.1K 77 47
                                    

Pers. Ukrainy.

Dreszcze i potliwość ustały. Postanowiłem wykonać zadanie od cesarstwa. Stwierdziłem, że skoro to lek na odporność to podam najpierw podam go mojemu najukochańszemu chłopakowi Białorusi. Wziąłem ze sobą pudełko fiołek i poszedłem do niego.

Będąc u niego siedzieliśmy w jego pokoju i oglądaliśmy film na laptopie wtuleni w siebie.

B: Idę po picie, też chcesz ??

U: Tak, ale ja pójdę i przyniosę dla nas.

B: A z jakiej to racji ?

U: Bo cię kocham.

B: *Rumieni się* Ja ciebie też. W takim razie idź po picie.

Jej udało mi się. Wreszcie mogę jakoś podać Białorusiowi zawartość fiolki.

Zanim nalałem picia do kubków wziąłem strzykawkę i wstrzyknąłem sobie lekarstwo na gojenie się ran.

Zabrałem się za nalewanie napoju. Gdy to skończyłem poszedłem w stronę schodów, ale zaczepił mnie Rosja.

R: A ty gdzie się z tymi narkotykami wybierasz, ćpunie pierdolony ?!? Chcesz zaćpać mojego brata, да ??

U: Pojebałooo ?!??!!! Nie zroo- zrobiłbym krzywdy naajważniejszej oso- osobie w moim życiu !!! *odstawia kij wie gdzie kubki*

R: Widać, że jesteś pod wpływem ! Wypierdalaj ! Ty tam możesz sobie ćpać, bo i tak nikogo nie obchodzisz, ale mojego brata nie pakuj w to gówno, zrozumiano ?!?? *pcha Ukrainę na ścianę*

U: W- w- wcale niee naarkotyzuje ci brata, dziwko !!!

R: Odszczekaj to !!!

U: Niee jestem pse- pseem, więc nie szczekam jak ty zappchlony kundlu !!!!

R: O нет сука tak się nie bawimy !!! *zaczyna bić Ukrainę*

Rusek wystawił rękę w moją stronę dziabnąłem ją zębami tak mocno, że oderwałem jej kawałek.

R: *krzyczy z bólu* Aaaaaa !!! Co ty odjebałeś ?!!? Urżnąłeś mi tereny !!!

U: *wypluwa kawałek ręki Rosji na podłogę* Tfu, a bierz seee to. Na chuj mi twoje zie- ee- ziemie, bo i tak nie prze- przebiją żyznością moich !!

Rosja dopadł się do urwanego kawałka ręki i pobiegł na górę do swojego pokoju. Ja wziąłem kubki, po czym poszedłem do pokoju Białorusi.

B: Ukraina... Czemu masz krew na policzkach ?

U: To ni- -i -c szczególnego... *ściera krew* Przyniosłeem picie :) *jeden kubek podaje Białorusi, a drugi odstawia ma jego szafkę nocną*

B: Ehh, słoneczniczku, osiągnąłeś w życiu więcej niż autorka XD.

K: Ja to słyszę !! Ale w sumie to prawda ;__;

Położyłem się obok mojego chłopaka. Nagle znów poczułem dreszcze.

B: Skarbie czemu się trzęsiesz ???

Sam nie wiedziałem czemu. Nie chciałem go martwić, więc powiedziałem, że z zimna.

U: Zi- zi- zi- -mno miii.

B: Trzeba było tak od razu ! *idzie po koc i przykrywa Ukrainę* Lepiej ?

U: Tak, ale, ale jakbyy- -ś mniee przy- przytulił byłoby jeszcze leepiej.

B: Dobrze tylko daj mi się napić. *bierze kubek do ręki*

Zauważyłem jak Rosja wchodzi do pokoju swojego brata. Białoruś chciał się napić soku, ale Rusek przeszkodził mu w tym.

R: NIE PIJ TEGO !!!

B: *odstawia kubek* Czemu ?

R: Bo Ukraina jest narkomanem i chce, żebyś ty też zaczął ćpać, więc wlał ci tam jakąś substancję !!

U: Do -o kurwyy nę- ne- -dzy nie jeestem narko- narko- -manem !!!!

R: To co sobie wstrzykiwałeś w kuchni ?!?

U: Lekk na go- -o- -jenie się raan !!!

R: Takich rzeczy (chyba) nie podaje się dożylnie !! Poza tym normalni ludzie nie odgryzają kawałków innych !!!

B: Ukraino, coś ty zrobił ?!

U: J- ja ja NIC ! Too przezz przypa- -a- -dek ! Pozaa tyym sam za- za- zaczął !!

R: Chciałem chronić mojego brata przed takimi jak ty !!! Patrz Białoruś co ten twój ukochany mi zrobił ! *podwija rękaw bluzy* Musiałem sobie to przyszywać !

B: Ukraina... Naprawdę to zrobiłeś ?

U: Tak, a...

B: Nie ! Odejdź stąd !

U: Ale...

B: Wyjdź z tego łóżka !

Wyszedłem tak jak Białoruś mi kazał. Miałem trochę zaszklone oczy. Przecież nie chciałem go naćpać. Nie chciałem odgryźć Ruskowi kawałka ręki, zrobiłem to w samoobronie.

Udałem się do drzwi pokoju, ale zanim zdążyłem wyjść, Rosja złapał mnie i pchnął na ścianę. Zapał mnie jedną ręką za bark, abym nie mógł się ruszyć, a drugą trzymał nad moją twarzą.

R: Dobrze, że zerwałem z tobą sojusz. Jeszcze byś skrzywdził mnie i mojego brata... Pam... ...kuj ...ę na os..., ...ny roz... r... !

Znów poczułem silne dreszcze oraz potliwość. Moje oczy zaczęły przekręcać. Usłyszałem jak Białoruś do mnie podbiega i zaczyna coś mówić do Rosji. Słyszałem to niewyraźnie.

B: Od ty... nar... ty... ...ś mu... sta... Zab... g... szpi... la...

R: Nie... ycha... nie... pał... to... ...ię nic m... sta...

B: ...ódź si... ...o mó... ...pak... musz... trosz... o nie...

Potem chyba dalej się kłócili, a ja osunąłem się i straciłem przytomność...

_____________________________________

Ma ktoś pomysł na jakiś w miarę prosty rysunek do narysowania, bo mam religię przełożoną na jutro, a nie chcę się zanudzić tam.

748 słów

Byeeee 💕💕💕

Gejuszek Polska.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz