Rozdział 45

508 25 12
                                    

-Cześć - uśmiechnął się Oliwier, kiedy Łucja wsiadła do jego samochodu. Na przywitanie pocałował ją w policzek.

-Cześć - odpowiedziała - Mam nadzieję, że nie czekałeś na mnie zbyt długo.

-Nie - odparł -  Rozumiem, kobiety. Pięknie wyglądasz. Widzę, że opłacało się czekać.

-Dziękuje - oznajmiła nieśmiało - Jedziemy?

-Jedziemy - powtórzył, przekręcając kluczyki w stacyjce - Opowiadaj co tam u ciebie. Jakieś zmiany?

-T... To znaczy... W sumie nie - wydukała zakłopotana - A u ciebie?

-Czy ja wiem... Chyba też nie. A jak Marysia?

-W porządku - odrzekła - Cały czas rośnie. A... gdzie my jedziemy? Przecież do tej restauracji jedzie się w tamtą stronę...

-Do restauracji "U Oliwiera" - roześmiał się.

-Ale... Przecież mówiłeś...

-No taaak, ale jakbym powiedział, że robiłem cały dzień zapiekankę to byś mnie wyśmiała! - rzucił rozbawiony.

-Wcale nie - zachichotała - Robiłeś zapiekankę specjalnie dla mnie?

-Jasne, że dla ciebie. Więc nie możesz jej chociaż nie skosztować!

-Chyba nie mogę - uśmiechnęła się grzecznie, a niebawem mężczyzna zaparkował samochód na parkingu podziemnym na jednym z warszawskich osiedli.

W tych samych chwilach Natalia razem z Kubą kończyli oglądać film.

-To jak? Następny czy jesteś już zmęczony? - zapytała.

-Zmęczony? - uniósł brwi, podnosząc się z kanapy - Nigdy w życiu!

Mężczyzna poszedł do przedpokoju i podał jej kurtkę, sam chwytając za swoją.

-Ubieraj się.

-Co? Gdzie ty chcesz iść? Jest prawie dwudziesta! - roześmiała się - Poza tym miałeś odpoczywać.

-No przecież odpoczywam - stwierdził - Tylko, że aktywnie.

Po dość długich protestach kobiety, Roguzowi w końcu udało się przekonać ją do wspólnego spaceru. Oboje wyszli z bloku i wolnym krokiem ruszyli przed siebie.

-Ale zimno - powiedziała Nowak, spoglądając na niego z wyrzutem - Po co ja się na to zgadzałam...

-Żeby pomóc mi nie przegrać zakładu - zachichotał, obejmując ją ramieniem.

-Jakiego zakładu? - przewróciła oczami - Dowiem się w końcu co to za zakład? O co? I z kim?

-Z Łucją - wzruszył ramionami.

-O proszę - zdziwiła się - Z Łucją.

-Tak, dokładnie - potwierdził.

-A o co?

-Wszystkiego dowiesz się w swoim czasie.

-Ja już nie mam do ciebie siły -  pokręciła głową.

-Ja do ciebie też...

-O ty! - uderzyła go w ramię - Czyli jestem dla ciebie za dobra?

-Być może... - uśmiechnął się.

Naraz zatrzymał się i popatrzył prosto w jej zaszklone z zimna oczy.

-Aż tak ubolewasz nad tym spacerem ze mną? - zapytał, strącając pojedynczą łzę z jej policzka.

5 sezon moimi oczami / GLINIARZE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz