Rozdział 4

782 32 5
                                    

Olgierd zapukał do drzwi.

Niebawem u progu ukazała się zmarnowana ciemnowłosa kobieta. Zaprosiła go do środka.

-Kawy? Herbaty? - odezwała się z lekkim uśmiechem.

-Wody - sprostował policjant.

Brunetka podała mu szklankę napoju, po czym oboje usiedli na sofie.

-Co się stało? Potrzebujesz naszej pomocy przy śledztwie? - zaczął Mazur.

-Nie... - wybełkotała.

-Ktoś ci podpadł w Interpolu? - koontynuował.

-Nie... - powtórzyła Łucja.

-Wiem! Chcesz znaleźć haka na jakiegoś współpracownika! - oświadczył z entuzjazmem.

W oku Wilk Olgierd zobaczył pojedynczą łzę. Odwróciła wzrok.

-Naprawdę myślisz o mnie w ten sposób? - zapytała po dłuższej chwili milczenia.

-To znaczy? - powiedział.

-Nie jestem suką - oznajmiła, a jej policzki stały się wilgotne.

Mężczyzna odruchowo wytarł jej twarz własną dłonią. Popatrzyła na niego.

-Nie płacz! Nie o to mi chodziło... przepraszam. Po prostu... Łucja sama najlepiej wiesz, jaka jesteś. Trochę sama zapracowałaś sobie na taką opinię... - oświadczył.

-Olgierd, ja już nie wytrzymuje... - przyznała.

Niespodziewanie rzuciła się na szyję zdezorientowanego gliniarza. Nie miał serca jej odtrącać. Pozwolił jej przytulić się do siebie. Wypłakać.

Domyślał się, że jest jej ciężko. Nie potrafiła poradzić sobie z własnymi emocjami. Odreagowywała na ludziach.

Pogładził ją po włosach.

-Nie płacz - powtórzył.

Nagle zielonooka jak rażona piorunem oderwała się od Olgierda. Powycierała mokrą twarz w rękaw koszuli, po czym odparła:

-Przepraszam. Przepraszam, że zawracam ci głowę. Wiem, że się śpieszysz. Możesz już iść - wyszlochała.

-Nie zostawię cię w takim stanie - zaczął - Nie maż się! Wyciągaj lepiej jakąś dobrą komedię!

-Nie chcę marnować twojego czasu... - odrzekła.

-Chętnie obejrzę z tobą film - uśmiechnął się Olgierd.

Po godzinie patrzenia w telewizor wyczerpana płaczem Łucja zasnęła. Opadła bezwładnie na silne ramię policjanta.

Ten poczuł, że jego powieki również stają się ciężkie. Nie mógł pozwolić sobie na noc u byłej szefowej.
Wstał, delikatnie odsuwając kobietę obok. Przykrył ją kocem, po czym opuścił mieszkanie.

Wychodząc popatrzył jeszcze na Wilk. Nie, ona wcale taka nie była. Potrzebowała trochę ciepła i zrozumienia. To wszystko.

W tym samym czasie w szpitalu Kuba nadal czuwał przy łóżku przyjaciółki. Spała.

Jego uwagę przykuła podejrzana na pierwszy rzut oka rozmowa Żarskiego. Starał się mówić szeptem.

-Jeszcze nie - usłyszał z korytarza.

-Masz wykonywać moje polecenia! Dobijemy ją.

Nie wytrzymał. Rzucił się z pięściami na byłego funkcjonariusza.

-Gnoju, zostaw ją w spokoju! - wykrzyknął - Wszystko słyszałem. Mam na ciebie dowody!

-Dowody? - roześmiał się mężczyzna - Nic nie słyszałeś. Trzymaj się od nas z daleka, jeśli nie chcesz, żeby stała ci się krzywda...

Odszedł. Roguz obserwował jak kieruje się do sali Natalii. Potem, jak udaje troskę.
Najgorsze było to, że nie mógł nic zrobić. Ona nie chciała go słuchać. Nie mógł mu nic udowodnić, przecież jego przeszłość była tylko jego przeszłością.
Kuba wiedział, że to przez niego omal nie stracił najważniejszej kobiety w swoim życiu. Tylko jak miał tego dowieść?

Wyczerpany pożegnał się z blondynką, po czym ruszył w stronę swojego domu.

Miał czas na przemyślenia. Obiecał sobie, że za wszelką cenę wsadzi Żarskiego do więzienia. Na pewno.

Tymczasem była pani naczelnik pogrążona dotychczas w głębokim śnie, właśnie się ocknęła. Rozejrzała się po mieszkaniu w poszukiwaniu Olgierda, lecz na próżno. Domyślała się, że wyszedł.

Na widok koca okrywającego jej ciało na twarzy brunetki mimowolnie pojawił się uśmiech. Może nie była całkiem sama?

Spojrzała na telefon. Ku jej zaskoczeniu otrzymała wiadomość od nieznanego jej numeru.

Cześć Łucja, nie wiem czy mnie pamiętasz. Ostatnio doszły mnie słuchy, że przeniosłaś się do Interpolu. Potrzebuję twojej pomocy. Możemy się spotkać?
Maja Brzeska

Tak, doskonale ją pamiętała. Chociaż nie chciała pamiętać. Obawiała się, że ich domniemane spotkanie będzie dotyczyć Mazura. Bała się, że będzie prosić ją o pomoc.

Łucja czuła, że to jest jej czas. Teraz albo nigdy.

5 sezon moimi oczami / GLINIARZE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz