Następny dzień był dniem powrotu Olgierda do pracy. Punktualnie o dziewiątej zjawił się na komendzie, gdzie cały czas trwały poszukiwania Kuby.
-Cześć - usłyszał już przy wejściu, gdzie spostrzegł palącą papierosa Majkę.
-Cześć - odpowiedział - Ty palisz?
Kobieta wzruszyła ramionami.
-Ludzie się zmieniają. Chyba sam najlepiej coś o tym wiesz.-Słucham? - zmarszczył brwi.
-Nie, nic - odparła.
-A co ty tutaj właściwie robisz? - zmienił temat.
-Góra przydzieliła mnie do pomocy w poszukiwaniach.
Mazur miał odpowiedzieć, gdy ich rozmowę przerwało pojawienie się Krystiana.
-No proszę, kogo moje oczy widzą! Siema, stary! - przywitał się, po czym koontynuował - Chodźcie, bo mamy problem. Razem z Krzyśkiem przesłuchiwaliśmy Żarskiego, ale on dalej podtrzymuje, że nie zna tych ludzi.
-A Natalia? - zapytał tamten.
-Daj spokój, przecież by go zabiła. Nie pozwoliliśmy jej być na przesłuchaniu.
-Może to i dobrze... - westchnął - Dobra, chodźcie.
Cała trójka ruszyła przed pokój przesłuchań, gdzie Chrobociński próbował jeszcze wyciągnąć z Żarskiego jakiekolwiek informacje.
-Cześć, szefie - odezwał się Olgierd, kiedy przed oszkloną szybą spostrzegł Zarębskiego.
-Cześć, cześć - odparł zamyślony, przysłuchując się rozmowie.
Po chwili głośno prychnął.
-Ten człowiek jest niereformowalny - dodał - Przecież on nic nam nie powie.
-A może Natalia coś by tutaj wskurała? - podrzucił Górski.
-Zaczynam coraz bardziej się nad tym zastanawiać... Dobra, będzie za godzinę to spróbujemy. A teraz idźcie do Leny, może w końcu ustaliła IP tego komputera, z którego wysłano e-mail - rozkazał i niebawem zniknął w głębi korytarza.
Następną godzinę spędzili na analizowaniu razem z biegłą z zakresu cyberprzestępczości wysłanej wiadomości, jednak w dalszym ciągu cała sprawa pozostawała jedną wielką zagadką. Komputer, z którego nadano maila należał bo biblioteki, w której nie posiadano monitoringu.
Około godziny dziesiątej Natalia dojechała na komendę. Szybko zaparkowała pod budynkiem i z nadzieją wbiegła do środka.
-Cześć! - zaczęła zdyszana - Macie coś?
-No, właśnie niewiele... - wydukał Krystian - Żarski nie chce nic gadać. Pomyśleliśmy, że może ty...
-Ja? - wtrąciła zdziwiona - Skoro wam nic nie powiedział, to mi tym bardziej nic nie powie.
-Nie byłabym tego taka pewna - oznajmiła Lena, spoglądając na blondynkę.
W tym samym momencie do pomieszczenia wszedł naczelnik wydziału. Zauważając Natalię od razu przeszedł do działania.
-Cześć. Natalia, posłuchaj. Musimy go jakoś podejść. Facet ewidentnie coś wie. Nie wierzę w takie przypadki...
Naraz ich dialog przerwało przybycie kolejnej osoby. Tym razem zupełnie niespodziewanej.
-Łucja?! - wykrzyknęli niemal jednocześnie wszyscy policjanci.
Uśmiechnięta kobieta niepewnie wjechała z wózkiem do środka. Stanęła na środku pokoju, przyglądając się tak dawno niewidzianym kolegom i koleżankom.
Jej spojrzenie utkwiło na wysokiej jasnowłosej funkcjonariuszce, która z niechęcią mierzyła ją wzrokiem. Jej rozmyślania w krótce zostały przerwane.
CZYTASZ
5 sezon moimi oczami / GLINIARZE
Fanfiction5 sezon "Gliniarzy" widziany moimi oczami. Jak potoczą się dalsze losy bohaterów?