Lucjusz jęknął gdy jego spokojny sen został przerwany przez głośne łupnięcie, brzmiące jakby jego kochanek spadł z łóżka, a potem usłyszał litanię przekleństw.
- Pierdolona kołdra, dlaczego kurwa musiała mi się zaplątać w nogi?!- usłyszał krzyk Severusa... O nie... Zaczęło się... Malfoy starał się ani drgnąć gdy Snape w stanął z podłogi i wyszedł z sypialni jednak po chwili usłyszał kolejny łomot.- Na Merlina!- oczywiście ciąg czteroliterowych słów, który nastąpił po tej lamentacji, był ściśle oryginalny i niemniej Lucjusz nie był w stanie go powtórzyć. Blondyn podniósł się z łóżka, chcąc sprawdzić czy Severus nie spadł ze schodów, wyszedł z sypialni i... No cóż... Powiedzmy, że jego przeczucia się potwierdziły gdyż zobaczył Snape'a leżącego na podłodze. Malfoy jęknął po czym zszedł z zamiarem pomocy swojemu kochankowi, lecz gdy tylko jego ręka dotknęła ramienia Seva została odepchnięta. Czarnowłosy wstał sam, warcząc wściekle- Nie dotykaj mnie ty dupku! Nie jestem twoja kurwą!- Mistrz Eliksirów jeszcze przez chwilę mordował go wzrokiem, wyzywając od najgorszych jednak po paru chwilach odwrócił się i poszedł do kuchni. Lucjusz przełknął ślinę i dopiero gdy poczuł zapach kawy odważył się tam zajrzeć. Kiedy wszedł powitał go Snape z lekkim uśmiechem i kubkiem w dłoniach- Cześć Lucy, napijesz się kawy?- spytał spokojnie, siadając przy stole. Lucjusz za to został zmuszony do uświadomienia sobie, że po mimo, iż istniało wiele rzeczy których on sam się bał to najgorszym koszmarem mimo wszystko był jego kochanek w godzinach porannych, zanim wypił kawę.
CZYTASZ
Snucius na tropie
HumorGłównie będą tu talksy, memy, opowiadania z shipu Snucius, ale bd się od czasu do czasu pojawiać inne paringi.