Pewnego dnia Lili znajduje małego kotka i postanawia go przygarnąć. Czy dobrze się to skończy dla dziewczyny i jaki sekret skrywa przed nią matka i życie?
Reszta opisu jest upierdliwa i poszła do kościoła😂
Miłego czytania😂😂
Opowiadanie wzorowane...
Koło naszych postaci zaczęły pojawiać się różne łańcuchy. Połowa była koloru niebieskiego, a druga czerwonego. Na twarzy kota? malowała się zdziwienie.
Po chwili zobaczyłam ciemność, która stosunkowo nie trwała zbyt długo. Gdy otworzyłam oczy ujrzałam niebieskość. Przestrzeń wypełniona kolorem. Pobiegłam w jedną stronę i zauważyłam zarysy jakiejś istoty. Chwilę później stałam już obok niej. Był to mały niebieski kotek z guzikami zamiast oczu. Chodził on na dwóch nogach, a naokoło niego rozciągał się czarny dym.
- Przyszłaś po broń prawda?
- J-Ja nie wiem. Znalazła się tutaj gdy Kuro mnie uchlał.
- okej więc skoro już tu jesteś to ją wybierzesz.
Przedemną zaczęły pojawiać się przeróżne prezenty. Było ich naprawdę duuużo. Mogłeś znaleźć jaki tylko chciałeś niezależnie od wielkości, czy koloru.
-Zastanów się dobrze który wybrać, bo potem nie będzie odwrotu. Gdy się zdecydujesz dotknij go.
-Okej.
Naprawdę byłam ciekawa co się znajdują we wszystkich ale mus to mus. Rozejrzałam się aż mojej uwagi nie przykuło zgrabne pódelko. Było całe obleczone czarnym papierem z czerwoną wstążką. Nie byli zbyt duże, ani zbyt małe. Idealne. Podeszłam do niego i tak jak mówił ten kiciuś dotknęłam go.
Wtedy obudziłam się. Ujrzałam przed sobą znudzona jak zwykle minę wampira. Skierowałam wzrok na kołdrę aby iść do toalety, lecz moją uwagę przykuł znak na mojej ręce. Był to śliczny tatuaż przedstawiający ślady pazurów. Opuszkami palców przejechał po tatuażu, a chwilę później w ręce trzymałam już...
*********************** Tururururu Ru Ru ruuuuuu
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.