1

1.9K 85 15
                                    

-Lil wstawaj!

Tsaa... od takich słów zawsze rozpoczynam mój dzień. Nienawidzę jak mama budzi mnie do szkoły. To takie złe!

-Już wstaje...

Wstałam i podeszłam do szafy. W co by się tu ubrać? Dobra wiem. Wyjęłam z szafy potrzebne rzeczy i ruszyłam do toalety. Uczesałam się w luźnego koka, umyłam twarz, ubrałam i zeszłam na śniadanie.

-Co ja mogę zjeść.... weź mi doradź mamooo...

-kanapki?
-niee...

-płatki?
-niee...

-jajecznicę?
-nieee...

-chleb w jajku?
-nieee... dobra wiem! Zjem kanapkę.

Posmarowałam chleb masłem, na to położyłam liść sałaty i zjadłam.

Po tym jakże pysznym posiłku udałam się do szkoły.

Idę na pierwszą lekcję czyli polski. Muszę przejść aż 56 schodków! Wiecie jakie to zło?.. Nie chce mi się...
-31
-32
-33
-34
Tyle zdążyłam przejść aż nie potknęłam się o własne nogi. Już miałam upaść, ale zdążyłam złapać się barierki na czas. Usiadłam na zimnych, betonowych schodach.

Nie chce mi się wstawać. Posiedziałam tak chwilę... 5 minutek i pospacerowałam dalej ku upragnionej sali.

Kuro x reader || ServampOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz