12

647 31 40
                                    

Obudziłam się już nie na ulicy, ale w swoim pokoju. Obok mnie na poduszce leżał sobie Kuro.

-Uff...czyli to był tylko sen.
-Nie, to nie był sen.- odpowiedział mi kot.

* Czas jest upierdliwy i poszedł do kościoła *

Na pierwszej przerwie pomiędzy trzecią, a czwartą lekcją podszedł do mnie jakiś chłopak.
Na pewno skądś go kojarzę, ale nie wiem skąd.
Ta moja pamięć ...

-Hej! To ty wczoraj uratowałaś mnie z tego wypadku samochodowego!

-Co? Czekaj... To ciebie zaatakował ten wampir wczoraj? Nic ci nie jest?

-Jaki znowu wampir?
Dziewczyno miałem wypadek SAMOCHODOWY.

-Ja pamiętam to nieco inaczej...

-Tak. W każdym razie dziękuję. -. Powiedział chłopak poczym odszedł w stronę kolegów.-

Co? O co chodzi? Czyżby niczego nie pamiętał?

Po lekcjach poszłam na pizzę, którą osobiście uwielbiam. Najlepsza jest Margeritha z pieczarkami i sosem śmietanowym, albo bardzo ostrym pomidorowym.

Byłam już w połowie drogi gdy nagle zaczęły spływać z nieba pojedyncze krople.
No cóż, to znak, że zanosi się na deszcz.
Chwilę potem przede mną pojawiła się czerwona plama, która z czasem zaczęła mnie okrążać.
Aż w końcu znajdowałam się w czerwonej nicości.

W oddali widać było posturę mężczyzny zbliżającego się w moją stronę.
Ubrany był  w czarną yukate, przewiązaną w pasie czerwonym, wąskim paskiem.
Na ramiona narzucony miał biały płaszcz, który od wewnątrz na dole zdobił krwisty pas.
Na nogach nosił drewniane geto, które dodawały mu 9 cm.
Całość idealnie zdobił psychopatyczny uśmiech.

-Hej opowiedz mi coś ciekawego.
Chcę usłyszeć najnowszą i zarazem najciekawszą historię jaką znasz.

-Hej Kuro! Znasz tego wariata? - szepnęłam do kota.

-Nie, nie znam. Dajcie mi spokój.

-Ja? Jestem Tsubaki.
Ten, który pragnie walki z tobą.
Mężczyzna złapał kota za grzbiet i rzucił nim o ścianę.
Ciekawe czy go to bolało.
Bo w końcu to wampir.

-Opowiedz mi ciekawą historię leniwy śpiochu. A jak nie... urządzimy sobie wojnę. 
No dalej wielki bracie.

-To twój brat? - zapytałam Kuro.-

-Nie. On musi być w błędzie. Nie znam tego faceta.

Wtedy rozległ się głośny i przerażający krzyk Tsubakiego.
Ten koleś musi naprawdę mieć coś nie tak z głową.

-Widzę, że jeszcze nie wiesz nic o Servampach.
Powiem ci. Jest ich siedmiu:
Leniwy Śpiący Popiół,
Starsze Dziecko Dumy,
Wątpliwa wątpliwość Zazdrości, Matka Gniewu,
Bezprawna Chciwość, 
Na Krańcu Świata Obżarstwo i Wszelka Żądza Miłości.
Oprucz nich jest jeszcze jeden...ósmy Wampirzy Sługa Smutku, czyli ja.

Hmmm... Kuro ma tak dużo rodzeństwa, bo jest kotem?

Źle! Jestem jedynym kotem z tego rodzeństwa.

-Co teraz zamierzasz zrobić? Przestań mieszać w to ludzi! Oni nie mają z tym nic wspólnego.

-Nic wspólnego? Ciekawe, że tak uważasz.
A teraz... Zabawimy się!

Wtedy Tsubaki wbił swoje ostrze w brzuch Kuro.
Ja patrzyłam na to z boku.
Szczerze to nie chciało mi się nic robić.

-Nikt nigdy nie wie kim jestem.
Nikt na tym świecie nie może mnie zrozumieć.

To o czym mówił Tsubaki było mi tak znajome...
Gdy rodzice ciągle pracowali, a jak już pojawiali się w domu, to traktowali mnie jak powietrze.
Nigdy nie miałam nic do powiedzenia.

-Wiesz dlaczego żadna historia cię nie może zainteresować?
Bo nikt nie zna twoich uczuć...

-Może i tak, ale takie rzeczy rozwiązuje się walką!


************************************

Tak, wiem... ZNOWU BAWIĘ SIE W POLSAT!  📺😂

Może by mnie tam zatrudnili... Nie ważne.

Chciałam was przeprosić za dość długą nieobecność, ale Wattpad mnie nie lubi i się zbuntował.
Nie mogłam dodawać rozdziałów, ale już wszystko jest okej.

Jeśli pojawiły się jakieś błędy, to od razu przepraszam, ale piszę ten rozdział w nocy i spać mi się chce.😂

Więc miłego czytania!😁♥️

Kuro x reader || ServampOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz