*time skip: po lekcjach*
Dzisiejszy dzień był nadzwyczajnie... ciężki.
Miałam aż 6 lekcji. Na każdej z nich spałam.
To jest takie upierdliwe... Czy nie prościej było by zasnąć w swoim łóżku, pod ciepła pościelą, na miękkiej poduszeczce i zimnym prześcieradle i pogrążyć się w świecie marzeń pełnym naszych domysłów?
Eh... marzenia.Wracam właśnie ze szkoły.
Chodzę do 1 liceum, czyli według normalnego człowieka mam 15 lat, ale mam 16, bo chodziłam 2 lata do 0.Akurat wtedy musiał się zmienić program nauczania i wszyscy uważali,że jesteśmy jeszcze za młodzi na 1 klase. LOL
Do domu mam 10km dlatego dojeżdżam autobusem szkolnym. Niestety dzisiaj mądra JA postanowiłam iść do sklepiku obok szkoły i niestety mój jedyny środek transportu mnie odjechał... Nie miałam wyjśacia i rudzyłam pieszo.
Byłam nie specialnie blisko mojego domu, bo nie chce mi sie iść, a o bieganiu nawet nie myślę.
Usiadłam na ławce w parku i jadłam loda. Z zamyślenia wyrwało mnie głośne miałczenie za mną. Odwróciłam się i zobaczyłam źrudło dźwięku. Był to mały czarny kotek. Wyglądał na niezadbanego.
CZYTASZ
Kuro x reader || Servamp
FanfictionPewnego dnia Lili znajduje małego kotka i postanawia go przygarnąć. Czy dobrze się to skończy dla dziewczyny i jaki sekret skrywa przed nią matka i życie? Reszta opisu jest upierdliwa i poszła do kościoła😂 Miłego czytania😂😂 Opowiadanie wzorowane...