Inari
-Stresujesz się?- spytała Soohyuna. Spojrzałam na nią nie wiedząc o co jej chodzi.- No wiesz jeszcze dwa tygodnie i będziesz wychodzić za mąż.
-Ah no tak.
Oczywiście to nie tak że nie chce, ale po prostu nie rozumiem. Tyle ludzi się strasznie angażuje stresuje i tak dalej, a ja? Na spokojnie. Wiem, że będzie to mój dzień i nic nie może mi go zepsuć.
Tydzień temu jakoś udało się nam zarezerwować sale, księdza, a Jin z Taehyungiem nawet zgodzili się zrobić tort.
-Nie. Ja po prostu wierze, że będzie dobrze.
-Trzeba będzie jeszcze tylko...chociaż nie.- zaśmiała się, a ja zastanawiałam się co z nią nie tak.- Ja udekoruje Ci sale.
-Nie!- krzyknęłam.
-Co? Czemu?
-Chcę mieć kolorowe, piękne i RADOSNE wesele. A nie czarno białe.- przewróciłam oczami.
-Oj nie znasz sie, ale okej! Będzie po twojemu! Tylko mi zaufaj, Jungkook mi pomoże.
-Uhhh no okej.- rzuciłam się na nią by ją udusić uściskiem.
-Głupia jesteś.- wydukała przez śmiech.
-Wiem.
**********
-Widział ktoś Unnie?- spytał Namjoon.
-Jest z Soohyuną, gadają o weselu.- odezwał się Jin, wychodząc mokry z łazienki.
-A ty co? Nie masz kiedy się myć tylko w środku dnia? Myślisz że pieniądze na twoja wodę na drzewach rosną?- zaśmiał się Jimin.
-No po weselu, na pewno nie.- spojrzał się na Joona.- tort nie może być czekoladowy prawda?
-Tak! Pani Kim nie lubi czekoladowych.
-Ona jeszcze nie jest panią Kim.- znowu wtrącił się Jimin.
-No podjarałeś się?- podszedł do nich Hoseok i potargał po włosach najmłodszego z grona.-Widział ktoś Yoongiego? Szukam go już od rana.
-Właściwie to nie, już w nocy go musiało nie być, nie słyszałem chrapania.- odparł Jin.
-Ale przecież, kto ma z nim pokój?- Oburzył się Jung.
-A chuj go tam wie. Wy to się wymieniacie jak Vkook śliną.-zaśmiał się najstarszy Kim.
-Pfff ty trzymaj się od nas z daleka i pilnuje swojego Chae.-krzyknął Taehyung z drugiej łazienki.
-Sraj sobie spokojnie a nie podsłuchujesz.- wszyscy razem wybuchnęli śmiechem.
-A-ale o-nn nie s-sra.- wydusił się głos Kooka z łazienki.
-FUJ DZIECI TROCHE OGŁADY!- krzyknął Namjoon.
-DEBILE ZLEW WAM NAPRAWIAM A NIE!
-AAAAAAA- westchnął Hosiek.- a myślałem, że chociaż u was jest ciekawie.
-Ta zabawne.
-Jak znajdziecie Suga, błagam powiedzcie mi.- pożegnał się z nimi Hoseok.
-AAAAA CHŁOPAKI SZYBKO!- rozległ się głos Unnie z pokoju Mina, wszyscy pobiegli od razu do niej, nawet Tae i Kooka szybko wybiegli z łazienki prawie się zabijając.
-CO SIE STAŁO?- krzyknął zdyszany Taehyung.
-Zobaczcie! Znalazłam ten list i dziennik. SUGA ODSZEDLŁ! - rozpłakała się, a zaraz po niej Jimin, starając się przytulić do niej.
-Jak to? Co? Niemożliwe.- wydusił Jungkook.
-Napisał, że to już koniec jego samego. Że ciągle udawał. JAK MOGLAM NIE ZAUWAŻYĆ JESTEM JEGO SIOSTRĄ DO CHOLERY!
-Nie obwiniaj się kochanie, on to planował już długo.- starał się ją pocieszyć Jung.
-SKAD TY TO WIESZ!- krzyknął płaczący w ramie Namjoona Jin.
-Yy bo ja, eee już czytałem ten list.- widać było, że kłamał.
-Nie kłam.- obudziła się Soohyuna.- Nie ufam Ci już.
-Ale przecież...
-Nie Hobi!- oburzył się Nam.- Mów co wiesz...
**********
Tak wiem wiem! Długo mnie nie było, NAPRAAAWDE DŁUGO, ale to dlatego ze dwa następne rozdziały to zakonczenie tego wszystkiego. Dlatego musiała jakieś dobre wymyślić wybaczcie
Kocham was
*zaraz dodam kolejny rozdział*
CZYTASZ
My Brother's Bestfriend | korekta |
FanfictionMin Moonie, to zwykła dziewczyna, młodsza siostra Min Yoongiego. Pewne wydarzenia zmusiły ją do zamieszkania z nim i resztą zespołu. Niespodziewanie zakochuje się w jego przyjacielu Namjoonie, co rozpoczyna ciąg niezwykłych i pięknych chwil oraz tru...