45

1K 49 48
                                    

-Czas się chyba do wesela szykować !- ucieszyła się Soohyuna.

-No niby tak.- westchneła Moonie.

-Nie niby tylko na pewno, musze wszystkim się zająć.- uśmiechneła się i pobiegła w nieznanym kierunku.

********

-Chciałbym dziś pojechać do rodziny, by ich po zapraszać na wesele.- westchnął Namjoon.

-I co mi do tego ?- zaśmiał się Hoseok zjadając żelki.

-Jedziesz ze mną. Daj żelka.

-Masz.- podał mu opakowanie.- Po co mam jechać?

-Do mojej małej Hyobin.

-Ooooo to jade!- uśmiechnął się.

-O czym rozmawiacie?- spytała Moonie opierając się o drzwi.

-Zaraz jedziemy do Hyobin.- przytulił ją Jung.

-Oki! Teraz?

-Tak.

**

Wyszli z domu, zostawiając resztę. Droga zajęła im nieco dłużej niż było w planach, gdyż Hoseok uparł się by kupić lody.

-Część Tato!- uśmiechnął się Namjoon wchodząc do domu.

-Witam was wszystkich.- zaprowadził ich do kuchni u zawołał dziewczynkę.

-Unnie!- przytuliła ją.

-Patrz kto tu jest.- pokazała na stojącego obok J-hopa.

-Aaaaa! J-hope OPPA!- zaśmiała się tuląc już do niego.

-Co was tu sprowadza?- spytał Pan Kim.

-Chciałem Cie zaprosić na wesele.

-Na wasze?

-Tak tato.- przyczepił zaproszenie na lodówkę.

-Jezu nie wierze, że ty wychodzisz za mąż. Myślałem, że szybką zepsujesz teraz Panią Kim.- złapał syna za ramie.

-Zawsze Pana za to lubiłem.- wtrącił się Hoseok.

-Tia ja ciebie tez.- przekrecił oczami.

-Możemy wyjść na lody?- spytała Hyobin.

-Jasne!- złapała ją za rękę Monnie i wyszli wraz z Jungiem.

-No Synu, na pewno przyjdziemy.

-Dziękuje.

-Chcesz może jakiejś rady?

-Gdzie mama?

-Pojechała do siostry a co?

-Nic Nic.

-Okej.

-Jak wrócą będziemy jechać, a teraz opijmy nasze zdrowie.- wyjął z lodówki czteropak piwa.

-Nie poznaje Cie.

-Nie gadaj pij.- uśmiechnął się.

*********

-Wiesz gdzie jest plac?- spytał Hobi.

-Tam.- pokazała na drugą stronę ulicy.- Jak zawsze spostrzegawczy.

-Ej! Przynajmniej lepszy niż Yoongi.

-Ale ja chciałam na lody nie na plac.- dodała najmłodsza.

-To czemu nam nie mówiłaś jak przeszliśmy obok trzech lodziarni?- oburzyła się Unnie.

-No bo tak się staraliście znaleźć ten plac, że mi się was żal zrobiło.

My Brother's Bestfriend | korekta |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz