8

3K 116 124
                                    

-Przykro mi Unnie. Nie masz wyboru, jedziemy jutro z samego rana. Wiem, smutno ci, że masz tak mało czasu na pożegnania ze wszystkimi, ale nic na to nie poradzę.-powiedział Suga.

-Co? A no tak, będę musiała się pożegnać. Gorzej, że jedziemy tak rano. Bo ja miałam zamiar sie wyspać, a tu 1093948488 budzików muszę nastawić.

-Ymmm... A to masz gdzieś pożegnanie z Soohyuną?-spytał Jimin.

-Soohyuna jest najważniejszą osobą jaką spotkałam. Znamy się już 8lat, więc z nią się pożegnam. Nawet nie muszę pamiętać, żeby pamiętać o niej. A ty pójdziesz ze mną.

-WTF... Niby dlaczego ? A nie czekaj... Tak pójdę z tobą. Lubię tą Soohyune. Wydaje się być fajna.-zawstydził się i wyszedł.

-Gdzie idziesz?- spytał dziwnie Jungkook.

-No masz Unnie tylko parę godzin na pożegnanie z Soohyuną. Więc pośpiesz się.-wykrzyczał z korytarza Jimin, wkładając już buty.

Unnie też ubrała się i razem wyszli. Soohyuna mieszka tylko 20 minut piechotą od domu Min Moonie. Dotarli na miejsce. Zapukali do drzwi. Otworzyła im wysoka, jasno-włosa dziewczyna o dziwnie fioletowych oczach. Miała soczewki. Była to Min Holly, starsza kuzynka Soohyuny.

-Siema? Znamy się?-spytała ochrypniętym głosem.

-My bezpośrednio to nie, ale jestem najlepszą przyjaciółką twojej kuzynki. Możesz nas wpuścić?- spytała niechętnie Unnie.

-Eeee Hyuna! Ktoś do ciebie! A wy wchodźcie, po co tak stać?

Jimin

Łoł dom jest ogromny i cudowny. Naprawdę, nie spodziewałem się takiego domu. Aishhh, Ta kuzynka Soohyuny jest jakaś dziwna...

-Annyeong mała kluseczko!!!-krzyknąłem, gdy zobaczyłem ją. Śliczną czarnowłosą dziewczynę z fioletowymi przebłyskami, z ciemnymi oczami i okularami na malutkim nosku.

-Annyeong Jimin-ah!!!-odpowiedziała.

-A ty jak masz na imię????- spytałem ponurej nieznajomej.

-Min Holly.- odpowiedziała.

****************

-Bhahahahahah- Unnie nie mogła powstrzymać śmiechu.-Serio Min Holly?-spytała ze łzami w oczach.

-Nie kurwa..Na niby-powiedziała teatralnie wywracając oczami-Co cie tak śmieszy? Mnie przynajmniej nikt nie nazywa Unnie. Poza tym, nie wyglądam jak chujnia z grzybnia.-dodała mocno wkurzona Holly.

-Zamknij morde...

-Unnie, Holly... Ogarnijcie się trochę.- zażenowała się Soohyuna.

-Czekaj, czekaj... Jak masz na imię? Helly? Hully? Hally?- spytał Jimin.

-Holly idioto...- odpowiedziała czerwona ze złości.

-Hah wiesz jak łatwo zapamiętać? Mój pies kiedyś nazywał się Min Holly. Był taki pulchny i wpierdzielał co popadnie.- zaśmiała się Unnie, po czym Holly rzuciła w nią poduszką.

-O ty mała... Ale zaraz oberwiesz!?- Unnie złapała buta leżącego obok niej i rzuciła nim prosto w twarz rywalki.

Poduszki, buty, ubrania, włosy wszystko latało po całym domu. Jimin i Soohyuna próbowali je uspokoić, no ale wścieklizny się nie da. Stwierdzili, że mają je gdzieś. Najwyżej się pozabijają.

-Chodź ze mną.-szepneła Soohyuna do ucha Jiminowi.

Ruszyli w stronę jej pokoju. Weszli, zamknęli drzwi, ale i tak było słychać jak dziewczyny tłuką się nie wiadomo czym.

My Brother's Bestfriend | korekta |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz