nie wiedziałam że jesteśmy spokrewnieni.
chciałeś mnie sprzedać choć wiedziałeś kim jestem.
dlaczego?
mam 17 lat i zostałam porwana przez brata choć nie wiedziałam o naszym pokrewieństwie.
- Sebastian masz iść do szefa. - mówi Szymon że spuszczoną głową.
- co jest?-patrze na niego chwile jak stoi ze wzrokiem wrytym w podłogę. Po chwili wahania podchodzi do mnie i siada przy stole.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
- masz iść do Karola. Magda była nie posłuszna i mamy ją ukarać. - chłopak nie patrzy na mnie widać, że jest mu wstyd.
-co wy jej zrobiliście?- pytam przerażony.
- masz tam iść! - mówi stanowczo, a ja jak poparzony wbiegłem na piętro. Przez chwilę się waham i otwieram gwałtownie drzwi.- miałem przyjść..- odwracam wzrok w stronę przykutej nagiej dziewczyny, która najprawdopodobniej straciła przytomność.
- proszę, proszę, proszę, a kogo my tu mamy. - patrzy na mnie i mimo, że nie odwracam wzroku w jego stronę on wciąż na mnie patrzy kontynuując.- możesz sobie ją wziąć, jest bezużyteczna.
Szybko podchodzę do dziewczyny i odpinam kajdanki, następnie biorę ją na ręce w stylu panny młodej i zanoszę do pustego pokoju, w którym nikt nie mieszka.
Kładę ją na łóżko i przykrywam kołdrą. Nachylam się aby ją pocałować w czoło, a ona tak z dupy się budzi. Zmieniam pozycję i udaje, że sprawdzam oddech.
-co robisz?- odzywa się i lekko hihocze.
- całe szczęście, że żyjesz.- patrzę jeszcze chwilę na nią i dodaje- to ja cię zostawię samą. -odwracam się aby odejść ale ręka dziewczyny, która trzyma mój nadgarstek uniemożliwia mi odejście.
-zostań. -odwracam się do niej przodem,
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
a dziewczyna po chwili dodaje- proszę.-jest zestresowana, widać to.
- nie wiesz kim jestem i powiem ci w sekrecie, że nie chcesz tego wiedzieć. -zacisk na mojej dłoni się rozluźnia i po chwili już w ogóle jej dłoń nie styka się z moją- słusznie postąpiłaś. - nic nie dodając odchodzę i zamykam za sobą drzwi do jej pokoju.
Pov Magda:
Jestem sama w pokoju i całkowicie naga, drzwi są zamknięte dlatego mogę sobie pozwolić na swobodne poruszanie się po pomieszczeniu. Zajrzałam do drzwi na przeciwni łóżka i znalazłam w ten sposób ogromną piękną łazienkę.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Wchodzę powoli do pomieszczenia i staje przed ogromnym lustrem. Nie widzę w nim siebie. To nie jestem ja. To nie mogę być ja. Łapie się za głowę i kręcę po pomieszczeniach.
-dość! Mam tego dość!- krzyczę do siebie, a po krótkiej chwili zaczynam przeszukiwać szafki.
W jednaj znałazłam bieliznę, a w drugiej sukienkę.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Oczywiście ubiore się w ten zestaw bo nie mam wyboru. Oczywiście większej nudy świat nie widział.
Leżałam na łóżku i śpiewałam piosenki, które przychodziły mi do głowy. Po około 4 godzinach drzwi do pokoju się otworzyły, a przez nie wszedł Oktawian z tacą jedzenia.
-czy ty się do mnie kiedykolwiek odezwiesz?- chłopak zatrzymał się w połowie drogi w moją stronę i prawie opuścił tace. Najwyraźniej był ździwiony, że w ogóle się odezwałam.
-myślałem, że wolisz ciszę, która między nami panowała.- nie spuszcza ze mnie wzroku i ponownie ruszył w moim kierunku. Tace postawił na szafce i już chciał wychodzić, jednak coś go zatrzymało- nie przyzwyczajaj się do nas, jesteś tu tylko jeszcze na jeden dzień. Jutro cię sprzedajemy.- wypowiedział te słowa tak bez emocji. Widać, że jest mu nie na rękę do mnie przychodzić.
Zjadłam posiłek i położyłam się do łóżko. Głowa mnie bolała i marzyłam tylko o powrocie do domu. W tym jedzeniu musiały być środki nasenne bo zrobiłam się bardzo śpiąca. Zdjełam sukienkę aby się nie podniosła i położyłam się ponownie na wygodny materac. Po kilku krótkich minutach odpłynęłam do krainy dobra i zła.