23.Biało jak w szpitalu (2 cz.maratonu)

296 13 0
                                    

Alicja 

Ała czemu mnie tak wszystko boli? O co chodzi? Co jest ze mną? Dlaczego nie mogę otworzyć oczu? Czemu tu tak nie wygodnie? Słyszę jak ktoś wokół mnie rozmawia. Nagle głosy milkną, a zaczynam słyszeć szept. Szept staję się bardziej wyraźny i słyszalny. Zaczynam słyszeć coraz wyraźniej. Ktoś kto szepcze jest na pewno chłopakiem. Jego głos oceniam na głos około 18 latka. Teraz słyszę każde słowo wypowiadane. 

-Alicja-a więc tak mam na imię? Dlaczego nie mogę sobie tego przypomnieć?-powiem ci to. Kocham cię. Chciałbym z tobą być. Mam dziewczynę wiem. Nie potrafię z nią zerwać, bo nie chce jej zranić, ale kiedy stał się dzisiejszy wypadek zrozumiałem, że się z nią duszę i naprawdę cię kocham. Kiedy się obudzisz, a na pewno się obudzisz spytam się ciebie czy zostaniesz moją dziewczyną, a w tym czasie załatwię sprawę z Mają. 

Chciałam mu szepnąć-Przepraszam, ale nie wiem o co ci chodzi.-Ja naprawdę nie wiem o co chodzi. I nie mogę wydobyć z siebie ani słowa.



I o to drugi rozdział maratonu. To na dziś ostatni. Jutro dalszy ciąg. Napiszcie jak się podobają pierwsze rozdziały maratonu? 


Chciałbym zostać twoim bohaterem/Kuba Szmajk (Zakonczine)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz