5.Możesz szaleć

582 25 2
                                    

Alicja

Pierwszy, oficjalny dzień wakacji. Każdy by się cieszyła, ale nie ja. A czemu to każdy wie. Dzisiaj mama jest w domu, więc nic nie będzie z wyjścia z domu. Jest 9. Wypadało by iść się umyć. Z szafy wyjęłam czarne leginsy i białą zwykłą, zwiewną bluzkę na naramkachi oczywiście bieliznę. Później poszłam z tymi rzeczami do łazienki, gdzie wzięłam prysznic po czym rozpuściłam włosy i je rozczesałam związując w niechlujny kucyk. Tak jak lubię najbardziej. Nie robiłam sobie makijażu, bo po co? I tak dziś nigdzie nie wyjdę. Wychodząc z łazienki wyłączyłam światło  u siebie w pokoju i zeszłam na dół, gdzie mama krzątała się po niej. Usiadam przy stole i zaczęłam rozmowę. Wiecie co by było, gdybym to ja jej nie zaczęła? Szlaban do końca wakacji, bo przecież nie tak mnie wychowano, żeby dorosły witał się pierwszy z dzieckiem. 

-Dzień dobry mamo-uśmiechnęłam się sztucznie. 

-Hej córciu. Nie bądź taka sztywna. Zapomnij o tym dzień dobry mamo. Możesz mówić do mnie normalnie. 

-Co ci się stało-byłam mega zdziwiona zachowaniem mojej mamy. 

-Mi nic skarbie. Po co udawać kogoś kim się nie jest-łooo o co chodzi? Ja jej nie poznaje. Teraz pewnie myślicie, że to wszystko wymyśliłam c'nie? 

-A co to znaczy mów do mnie normalnie?

-Na przykład hej mamuś, albo coś i nie ma już zasady, że musisz witać się pierwsza. 

-A z ojcem?

-Z nim lepiej tak.

-Ehh okej.

-Co dziś robisz-spytała mnie mama.

-A co ja mogę robić. Ty jesteś w domu, więc ja też muszę.   
-Nie prawda młoda idź możesz szaleć.
-Mamo co ci jest? Dobrze się czujesz?
-Nic mi nie jest, a czuję się doskonale.
-Dobra, nic nie rozumiem, ale trudno-powiedziałam i pobiegłam do siebie. Zadzwonie do Maji. Może pójdźiemy się spotkać. O kurde...przez to wszystko zapomniałam o śniadaniu.

Hejka. Przepraszam, że mnie długo nie było, ale miałam dużo nauki. Postaram się to nadrobić.

Chciałbym zostać twoim bohaterem/Kuba Szmajk (Zakonczine)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz