26.Wyrok (5 cz.maratonu)

287 11 2
                                    

Kuba 

Następnego dnia przyszedłem do Ali o 12. Wczoraj wróciłem do siebie do domu i dzisiaj przyjechałem tu z tak daleka. Muszę ją wspierać. Przecież jej obiecałem. 
Siedziałem z nią już dobrą godzinę gdy do sali dziewczyny weszła jej mama z lekarzem. Nie wyprosili mnie, więc siedziałem tu dalej. 

-Alicja. Mamy twoje wyniki badań. Muszę ci o nich powiedzieć. Twoja mama już o tym wie-zaczął mówić lekarz. 

-Słucham?

-Masz raka. Raka mózgu. Nie jest to rak złośliwy. Wyjdziesz z tego. Będziesz miała chemie co 3 tygodnie. Będą one 3. Potem ci go wytniemy. Utrata twojej pamięci jest spowodowana tym, że guz naciska na twój nerw. Może być tak, że ją odzyskasz całkowicie przed operacją, a może być tak, że tylko częściowo. Nie bój się będzie wszystko dobrze. 

Po tym dziewczyna płakała. Mama Ali z lekarzem wyszli, bo mama musiała podpisać jeszcze jakieś papiery. Od razu podszedłem do Ali i ją przytuliłem. Nic nie mówiłem. Chciałem żeby się z tym oswoiła. 





Hej! Jak się podoba? Chcecie jutro jeszcze rozdziały maratonu czy już wystarczy? Czekam na wasze odpowiedzi. 


Chciałbym zostać twoim bohaterem/Kuba Szmajk (Zakonczine)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz