Chciałbym zostać twoim bohaterem/Kuba Szmajk (Zakonczine)

24.I'm sorry (3 cz.maratonu)

Kuba

Siedziałem przy jej łóżku i szeptałem szczerze to co czułem. Nagle ktoś wszedł do sali. Musiał słyszeć co mówie. Odwróciłem się i zobaczyłem jeszcze moją dziewczynę. Napewno to słyszała. Może to i lepiej. Będę mieć problem z głowy, bo sama ze mną zerwie.
-Ty draniu-zaczęła.
-Uspokuj się.
-Nie. Więc o to chodziło Alicji? Ona nie jest niczemu winna. Dlatego napewno się wściekała.
-Tak masz racje.
-Albo nie. Co ja w ogóle gadam. Wy obydwoje jesteście po tych samych pieniądzach. Napewno graliście żeby nie wyszło. Nienawidzę was. Ciebie miałam za chłopaka. Ją za przyjaciółkę, ale jak widać jesteście egoistami, chamami i prostakami.
-Przestań tak o niej mówić. Ona była wściekała, bo mówiłem do niej śliczna i dawałem jej różne sygnały. Chciała dla ciebie jak najlepiej. Nie chciała żebym cię ranił. Mnie możesz wyzywać, obrażać, wyśmiewać i co tylko chce, ale jej nie masz prawa ona nic nie zrobiła.
-Echem co tu się dzieje? Czemu tak krzyczycie-usłyszałem głos za moimi plecami. Dobrze go znałem i kochałem słuchac.
-Już csi Alicja. Spokojnie.
-Kim jesteście?
-Hahahah jeszcze teraz pogra aktoreczke, że nas nie zna. Ja stąd spadam. A i jeszcze jedno z nami koniec.
-Nie pamiętasz nic słonko-spytałem ją z naprawdę slyszalnym uczuciem w głosie.
-Nie.
-Ja jestem Kuba. Twój przyjaciel.
-Możesz wezwać kogoś? Jakiegoś lekarza czy coś.
-Jasne poczekaj-wstałem i nacisnąłem guzik na ścianie, który służył do tego by goście pacjentów mogli wezwać lekarza.
Po kilku minutach przyszedł lekarz i wyprosił mnie z sali. Wychodząc od dziewczyny powiedział, że Alicja chce bym do niej przyszedł. Kiedy wszedłem i usiadłem koło niej powiedziała:
-Umiesz śpiewać?
-Nie. Chyba nie. Dużo osób mówi, że tak. Ja nie wiem, ale lubię śpiewać.
-Zaśpiewaj mi coś.
-No dobrze-zgodziłem się. Zacząłem jej śpiewać piosenkę I'm sorry. Chyba jej się podobało, bo zasneła. Kiedy widziałem, że śpi na dobre i pewnie dziś się już nie obudzi dałem jej buziaka w czułko i wyszedłem. Pojechałem po swoje rzeczy nad jezioro.