*Lauren*
- Może coś obejrzymy? - proponuje.
- Jasne. - przytakuję jej i idę do mojego pokoju. Camila podąża za mną i gdy wchodzimy do pomieszczenia zamyka za nami drzwi.Biorę laptopa do ręki i siadam na łóżku, po czym brunetka robi to samo. Spoglądam na nią uśmiechając się do niej.
- Jakieś konkretne życzenia? - pytam ze śmiechem. Kręci przecząco głową, więc zastanawiam się chwilę. - Może być "Silent hill"? - pytam.
- Co to za film?
- Horror. - odpowiadam, a po chwili widzę jak uśmiech czekoladowookiej się zmniejszył. - Coś nie tak?
- Boję się horrorów. - mówi szeptem.
- Emmm, to może jak będziesz się bardzo bała to go wyłączymy, co ty na to?
- W porządku. - odpowiada i uśmiecha się w moją stronę.Włączam laptopa, po czym wchodzę w przeglądarkę i szukam wybrany film. Gdy go odnajduję włączam go i stawiam urządzenie na swoich kolanach, i jedną z rąk obejmuję talię Camili. Nie mija połowa filmu, a brunetka zakrywa swoją twarz rękoma. Całuję jej czoło i spoglądam na nią.
- W porządku? - pytam.
- Tak, tak, możemy oglądać da... - nie kończy, gdyż na ekranie pojawia się straszna postać, a Camila chowa głowę w zagłębieniu mojej szyji.
- Może jednak go zmienimy? - czuję jak drży w moich ramionach.
- Możemy? - pyta z nadzieją.
- Oczywiście. - odpowiadam i tym razem szukam jakiejś komedii. - Gdybym wiedziała, że aż tak się boisz to bym go nie włączyła. - mówię przepraszająco.
- Nic się nie stało. - zapewnia.Oglądamy obecnie film "Pitch Perfect". Powiem szczerze, nie lubię komedii, ale ta bardzo mi się spodobała. Nawet więcej niż bardzo. Brunetka od czasu do czasu reaguje chichotem na niektóre sceny, a przy jeszcze innych nuci melodię.
Gdy film się kończy wyłączam laptopa i odkładam go na szafkę.
- Na co masz ochotę? - pytam zwracając się do Camili.
- Na ciebie. - szepcze i podchodzi do mnie, po czym łączy nasze usta w pocałunku. Lekko zaskoczona dopiero później oddaję pocałunek. Podnoszę brunetkę trzymając ją za pośladki, na co ona owija swoje nogi w moim pasie. Niosę ją na łóżko, po czym kładę ją delikatnie i zjeżdżam pocałunkami na linię jej szczęki. Całuję jej szyję i zasysam w niektórych miejscach. Cichy jęk wydobywa się z ust Camili, gdy znajduję jej czuły punkt.
- Jesteś taka piękna. - szepczę przy jej szyji.Odrywam się od niej i spoglądam na jej twarz, po tym jak powiedziałam komplement jej policzki zrobiły się jeszcze bardziej czerwone. Podwijam jej koszulkę i schodzę ustami jeszcze niżej. Gdy idę jeszcze niżej telefon Camili zaczyna wibrować. Odrywam się od niej i pomagam wstać.
Brunetka wyciąga urządzenie i obieram.
- Halo? - pyta.
- Gdzie jesteś? - słyszę głos Ally.
- U Lo... Lorenzo. - poprawia szybko. Śmieję się z jej odpowiedzi i schodzę z łóżka, po czym odchodzę do okna by się opanować.Nie słyszę jej dalszej rozmowy, dlatego spoglądam za szybę. Przechodnie idę w znanych sobie kierunkach, niektórzy pędzą, inni idą na spacer. Po niedługiej chwili czuję ramiona oplatające mój pas.
- Muszę iść Lo. - wzdycha. Odwracam się w jej stronę i całuję ją w usta. - Będę tęsknić. - szepcze, gdy się od siebie odrywamy.
- Ja za tobą też. - mówię do niej. - Chodź, twój Lorenzo cię odprowadzi. - śmieję się.
- Ej, nie mogłam nic innego wymyślić. - mówi.
- Tak, wiem. - całuję jej czoło i trzymając się za ręce kierujemy się do korytarza.Camila zakłada buty i swoją kurtkę i nachyla się, by mnie pocałować.
- Widzimy się dopiero w szkole? - pytam jej, gdy kończy mnie całować.
- Raczej tak, nie mogę tak często wychodzić, bo Ally zacznie coś podejrzewać. - odpowiada.
- W porządku. - uśmiecham się do niej. Całuję jeszcze jej usta na pożegnanie. - Będę tęsknić. - dodaję jeszcze.
- Ja za tobą też. - odpowiada i wychodzi.Wzdycham głośno i idę do swojego pokoju.
——————————————————
Powiem szczerze, nie umiem pisać scen miłosnych, więc proszę wybaczcie.Do następnego 😁
CZYTASZ
Unfulfilled desires
FanfictionOna, Camila. Spokojna, 25-letnia pani psycholog w jednej ze szkół w Miami. Lauren. 18-letnia, typowa buntowniczka. Trzyma się raczej na uboczu, ale i tak wszyscy się jej boją. Co się stanie, gdy Lauren kolejny raz się pobije, ale tym razem w obronie...