Powiedziałam im o co chodzi. Jedni się zgodzili, drudzy nie. Zaczęłam się kłutnia. W końcu wyszło na to, że moja firma połączy się z przedsiębiorstwem Zayna. Potem nie miałam co robić więc zaczęłam się szykować na bal. Ubrałam złotą suknie balową z dołem księżniczki. Na nią była narzucona czarna marynarka z krótkim rękawem, która przelewała do mojej talii dzięki złotemu paskowi.
Do tego buty dobrałam czarne buty z czerwoną podeszwą i okrągłe złote, największe jakie miałam w szafie kolczyki.
Zrobiłam lekki makijaż. Bo przecież nie chcę wyglądać jak dziwka z mocnym makijażem. Włosy zostawiłam rozpuszczone. Pojechałam do miejsca, w którym miała się odbyć impreza charytatywna. Był to jeden z hoteli, które były moje. To właśnie w nim znajdowała się ogromma sala balowa. Poszłam do niej. Z boku pomieszczenia znajdowały się stoły, dookoła, których chodzili pracownicy i kładli na nich ciasta. Goście zaczęli się zbierać dopiero po trzech godzinach. W śród nich był także mój gang i Zayn. Gdy mnie zobaczyli ich miny były bezcenne. Ten ostatni podszedł do mnie.-I jak kochanie?-szepnął mi do ucha
-Czy my jesteśmy parą?
-Nie. Ale możemy to zmienić.
-A skąd wiesz, że ja nie mam już chłopaka?
-Wtedy przyszłabyś z nim tutaj i nie odstępował by Cię na krok
Jest bardzo spostrzegawczy.
-Widzimy się jutro w mojej firmie- powiedział
-Po co?
-Musimy podpisać dokumenty
-Jeszcze nie odpowiedziałam ci na to pytanie
-Wiem jaka jest odpowiedź-ciekawe kto mu powiedział
-Więc jaka jest?
-Łączyny nasze firmy
CZYTASZ
Bizneswoman
RandomGdy byłam jeszcze niemowlakiem został oddana do domu dziecka. Mając szesnaście lat postanowiłam uciec z tamtąd... Okładka mojego autorstwa