❤ 14 "To tylko nieśmieszny żart?" ❤

1K 48 76
                                    

[Marek]
Siedziałem sam na korytarzu. Nagle wyszedł lekarz i powiedział:
-Przykro nam, ale Twój... Yyy...
-Chłopak.- dokończyłem. W sumie nie jest jeszcze moim chłopakiem, ponieważ tylko wyznaliśmy sobie miłość. Kocham ten moment.
-A... tak... więc Twój... chłopak miał bardzo poważny wstrząs mózgu. Nie chcę martwić, ale jest w wielce złym stanie...
-A cz-czy może u-umrzeć?
-Niestety tak...- odparł. W tej sekundzie coś we mnie pękło. Niemożliwe. Nie. On nie może umrzeć! To wszystko moja wina! Głupia Lilianna! Zaraz... to moja dziewczyna... Dobra zrywam! Ale... nie... Kocham ją... Nie! Marek! Nie kochasz jej! Kochasz Łukasza! Tylko Łukasza! Ale co z tą jego dziewczyną? To wszystko jest takie skomplikowane...
-Proszę Pana! Jeszcze jedno!
-Tak?
-Jaka jest procentowa szansa na jego śmierć?- powiedziałem z trudem przełykając ślinę.
-Ahh... Trudno powiedzieć, ale z jego stanu zdrowia wynika około 70-80%...
-To tylko nieśmieszny żart, tak?!
-Też chciałbym...
-Czyli n-nie?
-Nie... To nie jest żart...- szepnął, po czym odszedł w stronę schodów. Zostałem sam. Sam na sam. Sam ze swoim myślami. Bez Łukasza... Bez Najlepszej Osoby Na Świecie...
Co jak dobrego narobiłem? Najgorszy czy najlepszy dzień w moim życiu? Wysłaliśmy sobie miłość, ale Łukasz może umrzeć!
Powieszę się jak umrze. Obiecuję! Nie dam rady wytrzymać bez niego ani jednego dnia, a co dopiero tygodnia, miesiąca, roku, całego życia?!
Siedziałem tak, aż nagle przyszedł lekarz:
-Panie Kruszel, mam dla Pana zła wiadomość...
-T-tak?
-Łukasz...
-Nie...
-Tak...
-Nie...
-Tak...
-Nie...
-Tak... nie żyje...
-Nie!!! Niemożliwe!- wykrzyczałem przez łzy. To się nie może zdarzyć! Nie, nie, nie!!! Zacząłem płakać. Najmocniej. Najmocniej jak się tylko da. Czuję, że zaraz moje łzy zaleją cały szpital. To jednak najgorszy i ostatni dzień w moim życiu...
Lekarz podszedł do mnie i położył dłoń na moim ramieniu:
-Nie martw się...
-Jak mam się nie martwić?! Pan nie wie jak to jest stracić chłopaka!- wybuchnąłem.- Przepraszam...- powiedziałem po chwili.- To z emocji...
-Nic się nie stało... A tak poza tym to wiem...
-Co Pan wie?
-Jak to jest stracić chłopaka...- powiedział, a w jego oczach zebrały się łzy.
-C-co?
-Ahh... Usiądźmy...
-Dobrze.
-A więc tak... 4 lata temu pracowałem jako dentysta. Pewnego razu przyszedł do mnie pewnien chłopak. Miałem wtedy 21 lat. Był naprawdę śliczny. Od razu się zakochałem. Przychodził do mnie regularnie na wizyty, aż w końcu podczas przeglądu jego zębów pocałowałem go. Odwzajemnił wtenczas pocałunek. Tak zostaliśmy parą.
-Wow... A... dalej?
-Ehh... kiedyś podczas wspólnego oglądaniu filmu powiedział mi, że ma raka...- lekarz pociągnął nosem. Opowiedział mi od kiedy o tym wie i jaka jest jego prawdopodobna data śmierci.
-Oł... to straszne...
-Wiem... Po 2 dniach po tym wyznaniu Marcin, bo tak miał na imię zasłabł. Pojechaliśmy do szpitala. Niestety... było za późno...
-Nie...
-Tak... Nie mogłem się pogodzić z jego odejściem. Parę tygodni po jego smierci zatrudniłem się w tym szpitalu, aby trochę o nim zapomnieć... Miałem skończone odpowiednie studia, więc przyjęli mnie. Do tej pory pamiętam jego szczery uśmiech...- powiedział że łzami w oczach i z uśmiechem na twarzy kończąc swoją historię. Przytuliłem się do chłopaka. Brakowało mi ciepła drugiej osoby. Może to nie Łukasz, ale wiem przynajmniej, że mnie rozumie.
-A tak w ogóle to jestem Marek.
-Adrian- podał mi rękę. Uścisnąłem jego dłoń.
-Podasz mi swój numer telefonu.
-Oczywiście. Zapisz sobie: 534 651 896.
-Ok. Dzięki. O której kończy są pracę?
-Dwudzista.
-Mogę zadzwonić wieczorem?
-Pewnie!
-Dzięki.- powiedziałem. Nagle zadzwonił jego telefon.- Halo? ... Tak?! ... Już idę!- rozłączył się.- Marek! Twój chłopak możliwie, że będzie żył!- pobiegł co sił w stronę sali szpitalnej. Ale ja się nie cieszyłem. Bo teraz zakochałem się w Adrianie...








Hej! Powiedzcie koniecznie czy taka długość rozdziałów Wam odpowiada 💕
Kto chce mnie zabić za ostanie zdanie?


Ja też.


Do next :)

(Czyli prawdopodobnie jutro ❤)

"Nowy" [KxK]Where stories live. Discover now