[Marek]
Obudziłem się. Kątem oka zobaczyłem Łukasza. Właśnie ubierał koszulkę z Calvina Kleina. Spojrzałem na jego idealnie gładki brzuch. On jest taki sexy! Popatrzył na mnie. Zamknęłem oczy by nie zobaczył, że patrzyłem jak się przebiera. Wzruszył ramionami i wrócił do przebierania. Teraz zostały spodnie. Poszedł do łazienki. Kurcze! Szkoda, że nie tu... Marek, ty gupi zboku! Idioto, no! Spojrzał na mnie jeszcze raz, a ja tym razem nie zdążyłem zamknąć oczu.
-O! Maruś! Wstałeś już?- kiwnęłem głową na potwierdzenie- Oki. Idę do łazienki się przebrać i umyć twarz. Za 10 minut jestem.-mówiąc to, odwrócił się i ruszył w stronę toalety. Leżałem przez chwilę po czym wstałem. W tej sekundzie Łukaś wyszedł z łazienki.
-Jesteś głodny?- spytał.
-Tak. Tylko nie mów, że pizza! Please!
-Okej, okej. Może naleśniki? Jedynie to umiem zrobić.
-Pewnie! Naleśniki są pyyyyszne!
-Ok, słuchaj: ty poszukasz w necie przepisu... znaczy no... ile składników i tak dalej, a ja pójdę do sklepu, ok?
-Dobrze tylko wracaj szybko!
-Spoko! Za 15 minut jestem!- Łukasz wyszedł z mieszkania.[Łukasz]
Postanowiłem kupić dla Marka kwiaty. Uhh... wiem, wiem, nie jesteśmy parą, ale no... tak po prostu. Wszedłem do sklepu. Nie wiedziałem z czym Maruś lubi naleśniki, więc kupiłem wszystkie możliwe produkty:
nuttelę, masło orzechowe, bitą śmietanę, dżem truskawkowy, dżem malinowy, dżem wiśniowy, truskawki, maliny, wiśnie, borówki, syrop klonowy oraz polewę czekoladową, truskawkową i karmelową. Tak na wszelki wypadek wziąłem jeszcze mąkę i jajka. Zapłaciłem ok. 160 zł. Zaszedłem do kwiaciarnii. Zapytałem:
-Przepraszam, ile kosztuje najdroższy bukiet?
-Uhuhu... chwilkę...- kobieta zaszła do magazynu.- A to pewnie dla twojej dziewczyny?- zapytała.
-No... tak nie do końca...
-Rozumiem- wróciła- To będzie 4,500 zł. Chcę pan go zobaczyć?- pokiwałem głową. Zaprowadziła mnie do pokoju. Wywnioskowałem, że to tutaj tworzą bukiety. Zobaczyłem śliczną wiązankę kwiatów. Były tam tylko róże, ale w 6 kolorach.
-No, no. Jak się panu podoba?
-Śliczny!
-Wie pan, że te róże są z specjalnych pól uprawnych tylko z różami?- ściszyła głos, jakby to była jakaś tajemnica- to są najlepszej jakości kwiaty! To... jak?
-Biorę ten.[Marek]
Usłyszałem pukanie. To napewno Łuki! Ale na wszelki wypadek zapytałem:
-Kto tam?
-Jak to kto? Łukasz! Marek otwórz muszę Ci coś pokazać!- otworzyłem drzwi. Byłem ciekawy co Łukiś chce mi pokazać.
-Zamknij oczy!- posłusznie je zamknąłem.- Nie otwieraj!- nie otwierałem. Łukasz prowadził mnie za rękę. Powiedział:
-Stop! Otwórz za trzy... dwa... jeden... już!- otworzyłem i moim oczom ukazał się największy i napewno najpiękniejszy bukiet na świecie! I w dodatku był dla mnie! Dla MNIE!!!
-WOW! Z jakiej to okazji?!
-Bo cię ko... bardzo lubię! Jesteśmy przecież p-przyjaciółmi- ostanie słowo ciężko przeszło mu przez gardło. Nie... pewnie powiedział to normalnie, tylko ja jestem w nim zakochany i już świruje. Ale wracając do tematu, bukiet był przecudowny! Ile on za to zapłacił?!
-Wiesz, chciałbym Cię zaprosić na ran... spacer! Czy zechciałbyś pójść?- spytał.
-Z tobą wszędzie!
-Jej! Ok, zróbmy te naleśniki, bo jestem głodny. Ty pewnie też?- pokiwałem głową zgadzając się. Zobaczyłem dwie wielkie reklamówki.- Łuki! Ty chyba miałeś pójść po kilka rzeczy, a wróciłeś z dwoma torbami!
-No... nie wiedziałem z czym lubisz naleśniki więc kupiłem to...- wyłożył na blad wszystkie produkty! Podczas gdy ja wybierałem, Łukasz zajął się śniadaniem. Pokazałem Łukaszowi przepis. Po 15 minutach naleśniki były gotowe. Usiedliśmy przy stole. Ja jadłem naleśniki z Nutellą, truskawkami i polewą czekoladową, a Łuki z bitą śmietaną, borówkami i polewą karmelową. Zjadłem 5 naleśników, a Łukasz 8. Zaśmiał się:
-Z czego się śmiejesz?- zapytałem.
-Masz bitą śmietanę na nosie- powiedział po czym wytarł ją. Śniadanie wyszło wyśmienicie. Powiem, że byłem bardzo ciekawy gdzie tym razem mnie zabierze.[Łukasz]
Boże! Muszę trzymać język za zębami! Prawie powiedziałem, że go kocham wręczając mu kwiaty i chciałem go zaprosić na jakąś kurde randkę! Oj, Łukasz... Ogólnie to Marek tak słodko je. Ma coś takiego co mnie w nim kręci... może uśmiech? Niewinność? Piękno? A może te wszystkie rzeczy połączone na raz? Przecież on jest idealny! Nie wiem dlaczego nikt go nie lubi... włącznie ze mną oczywiście. Ja go nie lubię... ja go kurwa KOCHAM!!!
CZYTASZ
"Nowy" [KxK]
RomanceMarek to zwyczajny nastolatek, może troszeczkę biedniejszy niż pozostali. Łukasz to bogaty 24 latek, który zdobył popularność i fejm dzięki Asku. Pewnego razu chłopak musi się przeprowadzić i iść do nowej szkoły. Spotyka na swojej drodze Marka Krus...