[Łukasz]
Fajnie, że Marek uważa mnie za pedolfila...
No po prostu super!Dobra, co można zrobić z tych produktów...
- Marciu! - podjąłem się kolejnej próby zwołania chłopaka na dół.
- Nie mów tak do mnie zboczeńcu!
- Ehh... Mam prośbę!
- Mam Ci obciągnąć pewnie? Nie ma mowy!
- Nie, chciałbym żebyś pomógł mi zrobić coś do jedzenia z tego co mamy...
- C-coś... Do jedzenia? Myślałem, że chcesz mnie skrzywdzić...
- Nigdy w życiu Marku. Jesteś najważniejszy i nie zrobiłbym Tobie czegoś takiego... - rzekłem. Nastała chwila ciszy.
- Pomogę Ci.[Marek]
Byłem pokonany, że Łukasz chce mi coś zrobić. Ale... skoro chodzi o jedzenie to... mogę w ostateczności mu pomóc.
Zszedłem na dół. Ujrzałem Łukasza, stojącego przy blacie kuchennym oraz Kubę śpiącego na kanapie.
- H... hej Łuki.
- O Maruś! Przyszedłeś!
- No... tak. - powiedziałem. Brunet podszedł do mnie i objął. Przysięgam, że to najlepsze co mnie dziś spotkało.
Ach... tak bardzo chciałbym go teraz pocałować...
- Łukasz...
- Tak Moja Najdroższa, Ukochana, Słodziutka, Milutka, Przecudna Kruszynko?
- Mogę... Możesz... Możemy...
- Co możemy?
- Ehh... - zarumieniłem się. - Możemy...
- No co Słoneczko?
- Bo...
- Mów, nie wstydź się.
- Czy... - wskazałem palcem na moje usta, a potem na jego.
- Chcesz abyśmy się ... P-pocałowali? - zapytał zamurowany. Pokiwałem głową.
- Na pewno tego chcesz?
- Ale to będzie...
- Przyjacielski Pocałunek. - dokończył.
- Zgoda. - potwierdziłem.[Łukasz]
Chwyciłem podbródek blondyna. Jejciu... Zawsze chciałem to zrobić.
Pocałować tego ślicznego malucha.
Delikatnie musnąłem jego usta. Ale one są mięciutkie... Wepchnąłem swój język do jego buzi i zacząłem badać jej wnętrze. Czuję się kurwa jak w niebie. Marek oddawał pocałunki coraz śmielej, było cudownie. Po kilku chwilach oderwaliśmy się od siebie zdyszani.
- Łukaś... To... To... To było cudowne...
- Zgadzam się blondasku.
- Oj Łuki... - zarumienił się.
- Chodź tu maluszku. - mówiąc to, przyciagnąłem go do siebie siedząc na kanapie. Chłopak ułożył się wygodnie na mnie. Zacząłem bawić się jego włoskami. Jego włosy są lepsze niż sierść małego kotka.
Nagle Marek położył swoją rękę na mojej i ścisnął. Może ktoś nam zrobić zdjęcie? Na tapetę sobie ustawię.
Następnie ja ścisnąłem jego rękę. On oddał impuls i tak dalej. Ja, on, ja, on, Marek, Łukasz, Marek, Łukasz.
Trwało to przez około 2 minuty, gdy niespodziewanie Marek nie oddał tak zwanej "iskierki".
- Ej co jest? - zapytałem wciągnięty w grę.
- Zmęczyłem się.
- Zmęczyłeś się?!
- No tak. Jestem mniejszy Łukasz.
- Leniuchu.
- Grubasie.
- Marudo.
- Foko.
- Ośle.
- Idioto gupi.
- Twój idioto Marku. - powiedziałem. Chłopak nic nie odpowiedział i zarumienił się.
- Co? Krępuje Cię nasz temat?
- N-nie...
- Jesteś prześliczny. - powiedziałem na próbę. Blondyn odwrócił się. Obróciłem jego twarz, a moim oczom ukazała się czerwona buźka mojego skarbka.
- Łuki... przestań...
- Ale na prawdę jesteś piękny.
- Nie jestem. Jestem okropny.
- Co ty powiedziałeś?!
- Że jestem o... - młodszy nie zdążył odpowiedzieć, ponieważ pocałowałam chłopaka. Marek znów oddawał pocałunki. Mogę przysiąc, że to najlepsze uczucie na świecie.Hejjj 🔮
Sorka za moją nieobecność...
UpsikkkAle wracam z słodziasnymi rozdziałkami gajssss 🎀
Jak Wam się podoba rozdział?
🌻🌻🌻
CZYTASZ
"Nowy" [KxK]
RomanceMarek to zwyczajny nastolatek, może troszeczkę biedniejszy niż pozostali. Łukasz to bogaty 24 latek, który zdobył popularność i fejm dzięki Asku. Pewnego razu chłopak musi się przeprowadzić i iść do nowej szkoły. Spotyka na swojej drodze Marka Krus...