❤ 19 "Możemy być szczęśliwi..." ❤

991 52 36
                                    

[Marek]
Obudziłem się nagi na kanapie. Rozejrzalem się. Wow! Dom Łukasza! To my jesteśmy parą?!
Po chwili uświadomiłem sobie, że obok mnie leży Adrian. Przypomniało mi się wszytko:
wyjazd nad morze, szpital, rozmowa przez telefon i... zdrada...

Czy ja na pewno dobrze zrobiłem?

Co będzie z nami? Z Łukaszem? Ze mną?
Boże... to jest takie skomplikowane...

Szturchnąłem lekko Adriana.
-Ooo... Mareczek mój wstał...
-No tak...
-Jak Ci się podobało wczoraj, co?
-N-no fajnie było...
-Fajnie... A coś więcej?
-No... nie...
-Jak to nie?
-No... po prostu było fajnie...
-Tooo... może to powtórzymy, co?
-Nie... wiesz... nie mam ochoty...
-Ehh... no dobrze...- odparł z nieukrywaną niechęcią.
Uff... już myślałem, że znowu to powtórzymy... Niby fajnie, ale nie. Nie podobało mi się.

A...
A może ja wolę dziewczyny?

Nie...

chyba...

Wpadłem na pomysł odwiedzenia Łukiego w szpitalu. Od razu powiedziałem to mojemu... chłopakowi?
-Adrian...
-No?
-Może... odwiedzimy Łukasza?
-Chyba ty odwiedzisz...
-Czemu tylko ja?
-Założę się, że nie będzie chciał mnie widzieć i będzie zły... Tym bardziej jak zobaczy, że kolegujemy się... A raczej kochamy... Ale tego mu nie powiemy, tak? Przynajmniej narazie...
-No ok... Ale nie lepiej nie mówić mu w ogóle?
-Trzeba mu powiedzieć Marku... Chyba nie chcesz tak żyć, że jesteś ze mną, a udajesz, że kochasz tylko jego i ciągle przy nim jesteś i wyłącznie wymykasz się do mnie pod pretekstem, że idziesz do... kolegi? No jak wiesz lub nie, to dowiedział by się i byłaby gorsza awantura... A Łukasz jest z natury bardzo nadpobudliwy i agresywny i na pewno by Cię uderzył, albo nawet zabił... Serio mówię...
-Nie... niemożliwe... A... zrobił coś podobnego jak byliście mali?
-Długa historia...
-Opowiedz...
-Muszę?
-Tak.
-No ok... A było to tak...
Mieliśmy wtedy około 14-15 lat... To zawsze Łukasz był tym silniejszym, odważniejszym i śmielszym. Ja natomiast byłem nieśmiały, skryty i nie lubiłem spotkań towarzyskich. Pewnego dnia, mieliśmy dostać po 200 złotych od babci na dzień dziecka. Oczywiście Łukasz kazał mi oddać jemu moje pieniądze. Ponieważ chciał kupić sobie jaką gównianą gierkę. Robił tak ze wszystkim. Musiałem się jego słuchać, ponieważ gdy tego nie zrobiłem po prostu bił mnie. Mocno. Bardzo mocno. Nigdy nie umiałem się przed nim bronić. Był od zawsze silniejszy...
Tym razem jednak postanowiłem się mu sprzeciwić. Nie był to dobry pomysł... Pobił mnie tak mocno, że trafiłem do szpitala w wielce złym stanie. Musiałem przejść operację, która kosztowała rodziców sprzedanie domu oraz wszystkie pieniądze. Kiedy dowiedział się o tym Łukasz, po prostu nas zostawił. Pojechał do swojego 19-letniego kolegi z tego co mi wiadomo... Operacja cudem udała się. Łukasz prowadził wtedy handel narkotykami. Miał w chuj pieniędzy, a my nie mieliśmy nic... Dokładnie nic... Ni domu, ni nawet grosza. Na nasze szczęście babcia i dziadek przygarnęli nas do siebie. Ja zacząłem kształtować się w kierunku medycyny. Zdałem studia i zarobiłem dość pieniędzy na godne utrzymanie rodziny i samego siebie. Wtedy Łukasz założył tego Aska. Jak pamiętasz, mówiłem Ci, że miałem dziewczynę. Nazywała się Karina. Była modelką. Uwielbiałem spędzać z nią czas. Była wtedy częścią mojego życia. Niestety w tym czasie pojawił się Łukasz. Jak zawsze w nieodpowiednim momencie. Nie wiem do teraz jak znalazł mój adres. A! I jeszcze wtedy Łukasz zajmował się oprogramowaniem i hakerstwem. Więc chyba stąd znał moje miejsce zamieszkania. Była wtenczas u mnie Karina. Przyszedł ubrany w markowe, drogie ciuchy. Wygoniłem go z domu pod pretekstem, że dzwonię na policję. Kilka dni później zobaczyłem Karinę i Łukasz całujących się na ławce...
-Oł... straszne...
-Ta... Zabolało jak cholera... Ale mam Ciebie... Przecież możemy być szczęśliwi...
-Tak... Możemy być szczęśliwi...






Słuchajcie! Dzisiaj (bo jest 3:30 (fuck)) jadę na Zieloną Szkołę, muszę wstać o 5:30, a nie śpię całą noc, więc troszeczkę źle xd

Rozdział ma ok. 650 😊 W następnym będą odwiedziny Łukasza w szpitalu ❤

Postaram się napisać tam ^ ok. 1000 słów, ale nie wiem czy dam radę 😊

Raczej nikt tego nie czyta w tej chwili, więc może jak ktoś jest rano obudzi to będzie miał niespodziankę ❤

Papapa 😍😍😍

"Nowy" [KxK]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz