Lucy
Strome zbocza, urwiska i potężne korzenie opłukane przez deszcze zwisające z ich ścian. Krzywe drzewa powyginane w każdy możliwy sposób straszyły, a połamane potężne gałęzie i pnie były kolejnymi przeszkodami na drodze, którą oświetlał nam księżyc oraz pochodnie, będące małym źródłem ciepła w chłodną noc. Szliśmy starą drogą od kilku godzin, a jej końca wciąż nie było widać. Większość z nas była wyczerpana ze zmęczenia, a inni z głodu. Nasze siły słabły. Każdy pragnął małej chwili wytchnienia, ale na taką zapewne musieliśmy jeszcze długo poczekać.
Każdy szelest, czy pęknięcie drewna sprawiało, że automatycznie odwracałam głowę w tamtym kierunku. Nie byłam już pewna czy władał mną strach, czy jednak wciąż pozostawałam czujna. Ta niepewność zaprzątała moją głowę. Bałam się, że zostaniemy zaatakowani przez łowców, w końcu szliśmy nieopodal granicy Północy i Południa. W każdej chwili mogłoby się coś wydarzyć.
Nasza piątka szła na samym końcu. Lilii, Jade i Fin szli przede mną i Christopherem. Co chwilę z czegoś się śmiali bądź na coś narzekali. Próbowali rozluźnić napiętą od dłuższego czasu atmosferę panującą pośród uczniów. Udawało się im to mniej lub bardziej, ale również powodowali widoczną irytację u kilku osób. Cieszyłam się, że dzięki nim nie było nudno, a mojej głowy nie pokonał strach.
– O czym rozmawiałeś z Evą? – zapytałam zaciekawiona, chcąc przegonić ciszę panującą między nami od dłuższego czasu.
– W sumie o niczym czym by mnie zaskoczyła – odparł, przeciągając ramiona. – Próbowała mnie przekonać do swojego idiotycznego pomysłu i jednocześnie coś na koniec wspominała o powrocie do niej. Jak to usłyszałem to już miałem dość. Ona naprawdę nie rozumie, że nie mam zamiaru powrotem pakować się w to bagno. Czasami się zastanawiam, jak mogłem tak długo z nią wytrzymać – zaśmiał się bez krzty rozbawienia.
Spojrzałam na niego z lekkim zdziwieniem. Domyślałam się, że właśnie mogło o to chodzić, ale potwierdzenie moich domysłów sprawiło, że poczułam wewnętrzny ból. Eva chciała wrócić do Christophera i wykorzystywała każdą nadarzającą się okazję, by mu to udowodnić. Byli bardzo długo razem i było o oczywistym, że ona wciąż żywiła do niego głębokie uczucia. Wystarczyło spojrzeć na to, jak ukradkiem na niego patrzy. Nie raz to widziałam.
– Gdy jesteśmy zakochani, praktycznie nie zauważamy wad u partnera. Żyjemy z przekonaniem, że jest to właśnie ta osoba, z którą chcemy dzielić resztę naszego życia. Widzi się wówczas świat przez różowe okulary. – Uśmiechnęłam się słabo.
– Byłaś już zakochana? – zapytał zaciekawiony Christopher.
Kręcę natychmiast głową.
– Jeśli mam być szczera, to nie.
– A brzmiałaś tak, jakbyś już doświadczyła tego uczucia – odparł z ledwie dostrzegalną w głosie nutką rozczarowania. Zastanawiało mnie, dlaczego owa tam się znalazła. Przecież nie mógł być rozczarowany faktem, że nigdy nie byłam zakochana. Było to czymś normalnym. Miałam przed sobą na to całe życie.
Niespodziewany, głośny krzyk dziewczyn idących kilka metrów przed nami oderwał nas od rozmowy o uczuciach. Spojrzeliśmy zaskoczeni na siebie, po czym ramie w ramię z resztą naszych przyjaciół popędziliśmy w stronę rozhisteryzowanych młodszych dziewczyn.
Gdy tylko stanęłam obok przestraszonych dwunastolatek, gwałtownie wciągnęłam powietrze. Między drzewami, na pokrytej suchymi liśćmi ściółce leśnej leżało ciało młodego mężczyzny ubranego w poszarpany oraz zakrwawiony złoto bordowy mundur. W piersi wciąż tkwiło Święte Ostrze. Jego twarz była pozbawiona jakichkolwiek kolorów. Wzdłuż lewej strony twarzy przechodziła głęboka rana, z której wciąż sączyła się krew pokryta szkarłatem. Dwóch chłopaków oświetlało ofiarę żywo płonącymi pochodniami. Im dłużej wpatrywałam się w to zmasakrowane ciało, to przed moimi oczami coraz wyraźniej ukazywał się Jon i jego ostatnie minuty na tym świecie. Zabolało mnie serce na to wspomnienie.
![](https://img.wattpad.com/cover/69730203-288-k118647.jpg)
CZYTASZ
Rubinowe serce
FantasyŻycie nie zawsze jest usłane różami. Nastoletnia Lucy zawsze wiedziała, że wuj ukrywa przed nią prawdę, prawdę o niej. Wraz z dniem jej siedemnastych urodzin na światło dzienne wychodzą wszystkie sekrety, a dziewczyna wkracza do zupełnie innego świa...