21

12.4K 182 62
                                    

Tydzień Później

Tydzień temu tatuś wypisał mnie na własne żądanie ze szpitala.
Odkąd jesteśmy w domu bardzo czuwa nade mną..

- Kathy kruszynko chodź do tatusia. - mówi bardzo spokojnie.

- Słucham? - pytam stojąc przed nim.

Na moje pytanie nie usłyszałam odpowiedzi lecz dostałam gesty.
Jakie? Tatuś złapał mnie w tali i szybko pociągnął do siebie w wyniku czego siedzę na nim okrakiem.
Spoglądamy sobie w oczy, widzę w jego oczach te iskierki i pożądanie..
Może to czas? Długo tego nie robiliśmy.
Aż się stęskniłam.

Nagle tatuś zaczyna całować mnie po szyi i co jakaś chwile zatrzymuje się aby zrobić malinkę.
Oczywiście on dobrze wie, że to uwielbiam..
Na jego czynność delikatnie mruczę, wiercąc się.
A co mi tam, też mu narobię ochoty!

- Niegrzeczna dziewczynka z Ciebie, Kathy.. - szepcze mi do ucha a ja od razu się rumienie. - Słodzinko moja.. Chcesz tego.. Wiem o tym.. - dalej szepcze.

Nie wytrzymuje tych emocji i ściągam z siebie różowy top z napisem " yes daddy ".

Oczywiście mam skleroze.
Zapomniałam, że nie mam stanika..

Gdy byłam już bez koszulki tatuś był w takim szoku, że nie wiedział co robi i zaczął ściskać moje piersi..

Jęczałam mu do ucha i mówiłam cichutko jego imie.
Wiem, że to kocha...
Nie mija nawet minuta a już moje nogi oplotły go w pasie a on  złapał mnie za pupę ją ściskając i całując moje usta pełne tęsknoty za nim.
I w tym momencie ktoś nam przeszkodził.
Jak? Ten jebany domofon.
___________________
No hejaa! Miał być dzisiaj wyjątkowo rozdział więc jest.
Dziękuję za ponad 5500 wyświetleń i 250 gwiazdek! ❤
Kolejny rozdział już w poniedziałek czyli 17.06 👌
Jak myślicie? Kto zawitał Kathy i jej tatusia?

Hug me, Daddy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz