Po czym zdjęłam z niego spodnie i bokserki. Zaczęłam robić rączką ruchy w górę i w dół. Na początku były one delikatnie lecz po chwili energiczne. Tatuś dyszał na cały pokój. A gdy tylko wzięłam go do buzi, przyciskał mnie mocniej i trzymał mnie za włosy. Dławiłam się nim i to mi się podobało. Brunet doszedł w mojej buzi a ja połknęłam to z chęcią. Gdy skończyłam to co chciałam poszłam po krzesło, które postawiłam przed łóżkiem i po wibratory. Gdy miałam już wszystko, usiadłam na krześle i rozłożyłam nóżki. Widziałam wzrok tatusia.. Pełny pożądania.. Wiem, że chce mnie dotknąć ale nie na to dzisiaj czas. Dzisiaj to ja dominuję.. Widząc jak tatuś się niecierpliwi, włożyłam w siebie pierwszy wibrator. Był on malutki, koloru różowego. Również malutkim pilocikiem ustawiam sobie moc wibracji. Nie mija dużo a już głośno jęczę, wijąc się przed tatusiem. Jedną ręką masuje sobie pusie i po chwili dochodzę. Ale to nie koniec.. Wyjmuję wibrator i wkładam duży koloru lawendy. Ustawiam na najmocniejszą wibracje i znów wije się przed tatusiem, jęcząc. I po chwili znów dochodzę ale tym razem jedną ręką zabieram sok, który potem zlizuję z palców. Nie czekam dłużej i idę do tatusia.. Zaczynam go całować na co on oddaje pocałunek.. Pocałunkami schodzę niżej, zatrzymując się na klatce piersiowej aby zrobić malinki.
- Tatusiu...
- Słucham kruszynko? - pyta seksowym głosem.
- A będziesz zły jak nie dam się dotknąć?
- Takk.. Proszę daj mi pozwolenie i odwiąż mnie..
Nie odpowiadam bo myślę co zrobić. Sama nie wiem.. Nie.. Jeszcze nie. Bez zapowiedzi wkładam sobie jego członka w pochwę po czym na nim skaczę. Moje jęki dla jego uszu są jak niebo.. Wiem to. Już po chwili doszliśmy razem. Schodzę z niego i go rozwiązuję. Tatuś od razu rzucił się na mnie, całując mnie po szyi, piersiach, brzuchu i tak aż dotarł do pusi. Pieprzył ją palcami i językiem. I znów doszłam. Jednak on na tym nie skończył. Włożył w pusie swojego członka i na początku robił delikatnie ruchy a już chwili ostro ją pieprzył. Obydwoje doszliśmy znów razem.
- Dziękuję myszko.. - mówi tatuś, dysząc mi do ucha.
- Kocham Cię tatusiu.. - zaczynam go całować a on oddaje pocałunek.
- Ja Ciebie też malutka.. - smyra mnie noskiem.
- Idę się umyć. - mówię do tatusia. - Idziesz ze mną?
Widać było, że moje pytanie go zdziwiło ale i tak się zgodził. __________________ Po kąpieli położyłam się na łóżku w sypialni, ciągnąć za sobą tatusia. Dałam mu buziaka w usta i się uśmiechnęłam.
- Myszko ja wychodzę.
- Gdzie? - pytam zdziwiona.
- Rozjebać mu ryj, nie odpuszczę.
- Tatusiu.. - od razu zjebał mi się humor.. - Nie chce tu zostać sama.
- Jedziesz ze mną. Już ja mam plan. - mówi - ubieraj się szybko.
- I Ty tak będziesz patrzył jak się przebieram? Mało Ci po ruchaniu? - pytam.
- Chce Ciebie zawsze, Ciebie nigdy nie jest za wiele. I to nie było ruchanie. My się kochaliśmy.
Ojej.. Aż mi ciepło na serduszku.. Boże jak ja go kocham..
Uśmiechnęłam się na jego słowa i zaczęłam ubierać na siebie czarną, koronkową bieliznę. Na to kabaretki, spodnie z dziurami i koszulkę z krótkim rękawem, którą włożyłam w spodnie. Na kurtkę było za ciepło więc ubrałam jeszcze tylko vansy i pomalowałam rzęsy oraz usta na delikatny, matowy róż. Włosy rozczesałam i zostawiłam rozpuszczone.
Gdy jestem gotowa wychodzę do tatusia.
- Co Ty teraz? - pyta.
Patrzę na niego zdziwiona. Aaaa.. No tak. Jego córeczka ma być baby girl. Więc nie odpowiadam mu i wracam do pokoju aby na szybko się przebrać. Jak już jestem przebrana, daję jeszcze troszkę rózu na policzki i wychodzę. Gdy jestem już obok tatusia on tylko się uśmiecha.
- Grzeczna dziewczyna..
Uśmiecham się na jego słowa i daję przelotnego buziaka w policzek.
A miałam na sobie ubrane to:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
A do tego różowe vansy. Teraz czeka mnie dość trudny czas..
-------------------------- Hejaa! Rozdział o wiele dłuższy niż inne. To zdecydowanie najdłuższy rozdział jaki napisałam. Jak myślicie czy Justin chce coś zrobić Kathy? Kolejny rozdział w poniedziałek czyli 15.07 ❤