28

9.5K 154 52
                                    

- Kathy?

Usłyszałam nie znajomy mi głos na co się przeraziłam.

- Justin kazał mi się tobą zająć. Chodź malutka..

Nabrałam odwagi i ruszyłam w stronę nie znajomego.

- S-słucham? - pytam.

- Mmm... Justin nie mówił, że taka z Ciebie seksowna dziewczyna.. - mówi po czym podchodzi bardzo blisko mnie.i zaczyna mnie całować.

Jednak ja nie oddaję pocałunku lecz  uderzam bruneta prosto w twarz.

Tak, jest on brunetem.

- Suka! - krzyczy i zaczyna zdzierać ze mnie ciuchy.

Próbowałam się wyrwać ale nic z tego..
Płakałam, błagam aby przestał..
Nic.
Miał mnie w dupie.

- Wypinaj się!

- Nie! - krzyczę przez płacz.

- Kurwa! - w tym momencie kopnął mnie w brzuch po czym wypiął mnie do siebie..

Czułam jego męskość w sobie...
Było mi nie dobrze..
Czułam obrzydzenie..

- I co? Tak trudno było?! Ani słowa Justinowi. - wydyszał i doszedł we mnie..

Jak skończył swoją czynność, wyszedł z mieszkania a ja od razu pobiegłam się umyć..
Nie chce żyć..
To jest obrzydliwe..

-----------------
Heja :))
Biedna Kathy...
Kolejny rozdział 05.07.19 ❤
Dziękuję za tak dużą ilość wyświetleń i gwiazdek 🤗💜
I za follow! 😘

Hug me, Daddy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz