35

8.4K 157 94
                                    

- Przykro mi.. Ona..

- Ona co?! - przerywam mu.

- Ale proszę spokojnie! Lekarz wszystko Panu wytłumaczy. - mówi do mnie pielęgniarka.

- Dziękuję Panno  Drive. - mówi do pielęgniarki. - A Pan.. No więc.. Ona zapadła w śpiączke.

Stałem jak wryty.
Nie mogę w to uwierzyć.
Moja mała zasnęła.. I nie obudzi się tak szybko..
Nie, nie.. To niemożliwe!

- Co z nią teraz? - pytam zszokowany.

- Potrzebne nam będą badania ale myślę, że powinna obudzić się za kilka dni. To nie jest poważna śpiączka.

Na jego słowa już nie odpowiedziałem.

Tydzień później

Odkąd Kathy jest w śpiączce minął tydzień.
Tak bardzo mi jej brakuje..
Mam wrażenie, że jest martwa.
Taka blada..
Jej piękne oczy są zamknięte i nie mogę ujrzeć ich blask..
Jej szczęścia w oczach..
Te iskierki..
A włosy? Włosy straciły swój blask, opadały jej na twarz..
Zawsze je poprawiam.
Jej usta są sine.. Nie uśmiecha się.
Nie mówi..
Zawsze przychodzę do niej i rozmawiam z nią.
Zawsze udawałem twardziela ale tym razem nie mogę..
Siedzę tu znowu obok niej i trzymam ją za tą zimną rączkę aż w pewnym momencie poczułem jak poruszyła dłonią.
Podniosłem głowę i ujrzałem jej piękne oczy.
Patrzyły na mnie a jej usta delikatnie się uśmiechały.

- Kathy?! - podnoszę głos uradowany.

Na mój głos pokazuje palcem abym był troszkę ciszej i wykonuję jej polecenie.

Nagle łapie mnie za dłoń i kładzie ją na swoim brzuchu.
Zdziwiony marszcze brwi i pytam co się stało.

- Co się stało? - pytam.

Jej oczy automatycznie ukazywały ból, smutek.

- Ej.. Maluszku. Powiedz mi co jest..

Chciała już coś mówić ale w tym momencie wszedł lekarz na salę.

- Oooo widzę, że znowu Ciebie mamy. - uśmiecha się do niej.

Ale mi do śmiechu nie jest.

- Dobrze przeprowadzimy pare badań. - kontynuuje. - A Pana poproszę do swojego gabinetu.

Robię tak jak kazał..
_______________

- A więc tak.. Jej stań nie jest za najlepszy ale też nie jest zły. Odwodniona jest, za mało je i..

- Proszę Pana.. - przerwałem mu.

- Słucham?

- Kathy położyła moją dłoń na swój brzuch.. Nie za bardzo zrozumiałem o co jej chodzi.. Wie Pan coś może o tym? - pytam.

- Ahh tak! Właśnie chciałem to powiedzieć ale Pan mi przerwał.
Pańska partnerka jest w ciąży.

- Co? - pytam zszokowany.

- No tak. Gratulacje dla was. - wstaje i podaje mi rękę aby pogratulować i odwzajemniam gest. - Gdyby nie Pana szybka reakcja mogłoby to się skończyć źle. To i tak cud, że dziecko dalej żyje pomimo stanu swojej matki. Proszę zadbać o to aby więcej piła i jadła. Jest jej też bardzo potrzebny wypoczynek. Panna Kathy miała też koszmar.. Skrzywdził ją Pan po czym poroniła ale nasza zaufana Pani psycholog wytłumaczyła jej, że to tylko sen i już jest dobrze.
To na tyle proszę do niej iść.

- Dobrze.. Bardzo dziękuję..

Wstaję i idę w kierunku sali mojej ukochanej myszki.
Musimy poważnie porozmawiać.

-----------------------------
Hej hej hejj! Rozdział trochę dłuższy a wena wraca małymi kroczkami! ☺
Jak myślicie? Co teraz będzie z Kathy i jej tatusiem Justinem?
Dziękuję za tak dużą ilość wyświetleń i gwiazdek.
Zbliżamy się do 100 follow.
Co chcecie z tej okazji? ☺
Następny rozdział  29.07 ☀☺

07 ☀☺

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Hug me, Daddy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz