Hug me, Daddy

33

Gdy tatuś zatrzymał się przed starą kamiennicą o szarym kolorze, serce zaczęło bić mi jak szalone.
Mój oddech stał się ciężki..

- Tatusiu.. Czy to już? - pytam drżącym głosem.

- Tak.. Ale myszko.. Nie martw się, tatuś jest tutaj. - mówi spokojnie, tak aby mnie uspokoić.

I owszem, trochę to zadziałało.

- Dlaczego też musiałam tutaj przyjechać? - pytam.

- Sama zobaczysz. - odpowiada szybko po czym wychodzi z auta,  przechodzi dookoła i otwiera mi drzwi.

- Dziękuję.. - rumienię się delikatnie.

- Słodziutka jesteś kruszynko. ❤

Nic na to nie odpowiadam, tylko się uśmiecham.
____________________

Z trudem pokonuje schody.
Dlaczego?
Ponieważ poczułam się tak nagle źle ale nie chcę nic mówić tatusiowi aby go nie martwić.
Nie reagując na moje samopoczucie, idę dalej.
Czas bardzo szybko mi minął i już po chwili byłam przed drzwiami.
Jak się domyślam pewnie tego oblecha...
Świat zaczął mi wirować przed oczami i już potem widziałam tylko ciemność.
__________________

Obudziłam się a przed oczami miałam widok tatusia, bijącego tego typa.
Krew była na całym jego ciele.
Owszem, chciałam aby tatuś się zemścił ale nie aż w taki sposób.
Nie czekając ani chwili dłużej zaczynam wołać tatusia.

- Tatusiu.. Proszę przestań.. Już mu wystarczy..

Na moje słowa tatuś odwraca się w moją stronę i patrzy na mnie jakby miał mnie zaraz zamordować.
Chwilę później podchodzi do mnie i uderza z całej siły w twarz.
Czułam posmak krwi w buzi..

- Milcz suko! Nie kocham Cię już, rozumiesz?!!

I w tym momencie nie dałam rady i wybuchłam ogromnym płaczem w wyniku czego zdenerwowałam tatusia, który za to rzucił mnie na podłogę i zaczął kopać..
Dopiero potem zauważyłam wielką plamę krwi pomiędzy moimi nogami..

----------------------------
Hej hej hejj. Jest piątek a to oznacza nowy rozdział.
Koleiny będzie w poniedziałek ale tym razem o wczesnych godzinach.
Dziękuję za tak dużą ilość wyświetleń i gwiazdek!
Oraz za każde follow.
To dzięki wam mam w rangach tak dużo #1 miejsc!! ❤