29.

1.6K 76 7
                                    




Cześć Emily!
U mnie nadal to samo. Codziennie odrabiam lekcje i się uczę. Nie wiem czy pamiętasz ciocię May, ale ostatnio dowiedziała się o mojej ukrytej tożsamości. Przyjęła to lepiej niż myślałem. Oczywiście nie ominęła mnie reprymenda za jakże niebezpieczne zachowanie, ale jak widać przeżyłem to. Mam nadzieję, że za niedługo odpiszesz.


Hej Emily.
Ned dzisiaj dostał pierwszą jedynkę w swoim życiu! Niemożliwe! To wszystko dlatego, że nie nauczył się tego co trzeba na sprawdzian z biologii. Pamiętasz naszą nauczycielkę? Nie nienawidziłaś jej przedmiotu. Zawsze przed biologią dostawałaś ataku nerwicy. Napisz coś jak będziesz miała czas.

Cześć.
Wiesz, że zbliżają się twoje urodziny? Są w czwartek. Mam nadzieje, że będę mógł wpaść dać ci prezent.
Odpisz. Bardzo Cię proszę.

Przeglądałam swój telefon na korytarzu i w tym samym czasie trzymałam sobie lód na czole. Tony kazał mi tu siedzieć i chociaż trochę odpocząć, a sam siedział z resztą ekipy przeglądając jakieś papiery, które mają pomóc ze znalezieniem Ultrona. Pewnie nie mogę wiedzieć co tam jest napisane, przecież to ,,tajne archiwa".

Było mi trochę żal Petera. Nie pamiętałam go tak dobrze jak niektórych z mścicieli, a wydaje mi się, że najwięcej przygód przeżyłam razem z nim. Dalej zastanawiałam się jak wszystko sobie przypomnieć, ale zważywszy na to, że nie pamiętałam połowy miejsc, w których byłam to jest to trudne.
W każdym razie odpisałam do chłopaka jak prosił:

Hej.
Nikt mi nie wspomniał o moich urodzinach dlatego dzięki, że chociaż ty to zrobiłeś. Teraz lepiej nie przychodź mamy lekki kryzys w wieży. O jaką tajemniczą tożsamość Ci chodzi?

Usłyszałam dźwięk otwierających się drzwi. Wysłałam wiadomość, po czym wyłączyłam komórkę.
- I co?- zapytałam wychodzącego Steva.

- Szykuj się. Wyjeżdżamy.

Wstałam od razu i poszłam szybkim krokiem w stronę mojego pokoju. Wyrzuciłam worek z lodem do kosza.

- A ty gdzie.

Zatrzymałam się gwałtownie, a potem powoli odwróciłam się w stronę Starka.

- Mam walczyć w dresach?

- A kto powiedział o jakiejkolwiek walce?

Przestraszyłam się trochę, po czym odpowiedziałam cicho:

-Steve.

On chwycił się zdenerwowany za głowę.

- Od kiedy decyduje co masz robić?

- Jest w końcu kapitanem, więc pomyślałam..

- Ale jesteś moją córką do cholery! Najpierw pytasz się mnie o pozwolenie, a potem działasz zwłaszcza jeśli chodzi o moją pracę!- przerwał mi wściekły- nigdzie nie idziesz.

- Przecież mogę wam się przydać- odparłam załamana.

- Nie. Będziesz siedzieć tutaj- powiedział i odszedł w inną stronę.

Do moich oczu napłynęły łzy. Pobiegłam tak szybko jak umiałam do swojego pokoju. Po drodze przypadku szturchnęłam Natashe, która szła chyba do salonu.

- Hej! Stój!- krzyknęła do mnie- co się stało?

- Nie jadę z wami. Lepiej już idź, bo nie zdążysz i będziesz tu siedzieć ze mną- już miałam iść, kiedy złapała mnie za ramię.

- Tony ci zakazał?

- Szybko się domyśliłaś. Sto punktów za spostrzegawczość należą się Czarnej Wdowie- odpowiedziałam ironicznie.

Lost ChildOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz