Melody
Wstałam o godzinie 10.45, przykryłam moją śpiącą córeczkę szczelniej kołdrą, aby nie zmarzła. Podeszłam do szafy i wybrałam ubrania. Wzięłam prysznic i przebrałam się w szarą bluzę z Calvina Kleina i czarne jeansy. Zrobiłam makijaż, a włosy uczesałam w wysokiego koka. Wróciłam do pokoju i uszykowałam dla Liv witaminy i ubrania takie same jak moje plus białe body pod spód. Zeszłam na dół do kuchni. Mama siedziała w salonie pijąc herbatę.
- Hej
- Hej córeczko zrobiłam dla was śniadanie, jest w kuchni na wyspie kuchennej.
- Dzięki mamuś.
Wypiłam kawę zbożową zjadłam śniadanie i poszłam na górę. Olivia już nie spała, nakarmiłam ją i przebrałam. Dochodziła godzina 12, a ja leżałam leniwie w salonie na dywanie zabawiając Liv. Powoli zacznę się zbierać może wpadnę na jakieś zakupy, żeby za bardzo nie myśleć o tej rozmowie. Boję się jak cholera.
Shawn
Od godzimy 6 jestem na nogach obecnie jest 9, nie mogę spać. Potrzebuję się komuś wygadać. Dzwonią do Geoffa.
- Halo?
- Cześć Geoff
- Potrzebuję pomocy, muszę pogadać.
- Co się stało?
- Melody...
- Nie kończ, zaraz będę.
- Dzięki stary
Rozłączyłem się i siedziałem na kanapie. Gdyby nie chłopaki z teamu nie wiem co by się teraz ze mną działo. Mam najlepszych przyjaciół, oczywiste rodzina też bardzo mnie wspierała, ale nie mogli być przy mnie w każdej chwili. Usłyszałem dzwonek do drzwi.
- Otwarte - krzyknęłem
- Co tam Shawniątko?
- Mówiłem ci, żebyś przestał mnie tak nazywać.
- Oj daj spokój, co cię trapi przyjacielu - rozwalił się na kanapie.
- Mam dziecko - wypaliłem, a Geoff wytrzeszczył oczy.
- Robisz sobie ze mnie jaja. W co ty się wpakowałeś dzieciaku, nie umiesz sobie wybić z głowy Melody, z którą sam zerwałeś! A teraz jeszcze to. Skąd wiesz, że to twoje dziecko?!
- Ma moje oczy.
- Co? To ile ma te dziecko?! - niedowierzał.
- Rok i 3 miesiące.
- Zdradziłeś Mel?! - krzyknął
- Mam dziecko z Melody.
- Cholera ja już nic nie rozumiem.
Opowiedziałem mu wszystko po kolei z naszej wczorajszej rozmowy.
- Nasze Shawniątko wylatuje z gniazda.
- Nie żartuj sobie, nie wiem co robić. Ona ułożyła sobie wszystko na nowo beze mnie.
- Ma kogoś? - pokręciłem przecząco głową. - To nie widzę problemu.
- Ona nie mieszka już w Toronto.
- Boże, Shawn czy ty musisz tak wszystko komplikować. Jak się kochacie przeprowadzka nie będzie problemem.
- A co jeśli ona do mnie już nic nie czuję?
- Na to ci nie mogę odpowiedzieć. - westchnęłem ciężko. - Ja się zwijam, przemyśl co chcesz jej powiedzieć, tylko nie tchórz.
CZYTASZ
I will always love you | Shawn Mendes [Zakończone]
FanfictionPielęgniarka podała mi moje dziecko mówiąc - Gratulacje, śliczna i zdrowa dziewczynka. Jak da pani jej na imię? - Nazwę ją Olivia. - Piękne imię, zostawię panią na chwilę samą, aby mogła się pani nacieszyć. Skinęłam tylko głową i przytuliłam...