7

11K 255 31
                                    

Melody

Wieczór minął nam na oglądaniu jakiegoś nudnego filmu i jedzeniu przekąsek. Liv już dawno smacznie spała w swoim pokoiku. Właśnie oglądaliśmy przełomowy moment, który okazał się strasznym cringem. Rzuciłam popcornem w ekran telewizora.

- Ja tego nie będę sprzątać. - wzruszyłam tylko ramionami na uwagę Shawna.

- Idę spać. - powiedziałam wstając z kanapy.

- Dobranoc, słodkich snów o mnie- delikatnie musnął swoimi ustami mój policzek. Zrobiło mi się gorąco.

- Dobranoc - szepnęłam i udałam się w stronę schodów prowadzących na górę.

Shawn

Pocałowałem jej ciepły policzek.

- Dobranoc- szybko udała się na górę. Cholera spłoszyłem ją. Przez te kilka dni zrozumiałem, że moje uczucia do Melody nie wygasły, a wręcz się nasiliły. Kocham ją. Jest piękna, mądra, ma dobre serduszko, a do tego urodziła mi najwspanialszą córkę pod słońcem. Tylko czy ona czuje coś do mnie? Może powinienem zachować się jak dorosły facet, ale po prostu boję się odrzucenia i pogorszenia się naszych dotychczasowych relacji. Nie chcę być dla niej tylko ojcem jej dziecka. Chcę, aby czuła się przy mnie bezpieczna i kochana. Jak najwspanialsza kobieta na Ziemi.

Wyłączyłem telewizor i zgasiłem światło w salonie. Udałem się na górę. Zobaczyłem, że drzwi do pokoju Mel są uchylone, nie wiem co mnie potkusiło ale tam wszedłem. Na łóżku spała ona, przykryta kołdrą po uszy zwinięta w kuleczkę. Pocałowałem ją w czoło.

- Dobranoc skarbie- szepnęłem i wróciłem do swojego tymczasowego pokoju.

Coś czuję, że ta noc będzie nieprzespana. Nie wiem ile tak leżałem, przewracając się z jednego boku na drugi bok. Nie byłem specjalnie zmęczony, może to dlatego, że uciełem sobie krótką drzemkę w popołudnie razem z małym aniołkiem. Kilka minut później Olivia zaczęła płakać w swoim pokoiku. Szybko wstałem kierując się do niej. Zapaliłem stojącą lampę i podszedłem do łóżeczka. Wzięłem Liv na ręce lekko ją przy tym kołysząc. Ale płacz tylko trochę ucichł. Usłyszałem kroki Melody na korytarzu.

  - Idź spać ja ją wezmę. - powiedziała wchodząc przez drzwi pokoju małej.

  - Nie Mel, to ty idź spać. Przez ponad rok to ty wstawałaś. Teraz moja kolej - mała nadal nie przestawała płakać. - Co mam zrobić, żeby przestała płakać?

  - Nie wiem może się czegoś wystraszyła. Mam pomysł. Daj mi ją na chwilkę. - ostrożnie podałem jej dziecko i czekałem na wskazówki co robić dalej.              - Teraz zdejmij koszulkę.

  - Co?!

  - Oj nie pytaj tylko zdejmuj. - posłusznie zdjełem czarny t-shirt. - Usiądź na tamtym fotelu - usiadłem.

  - Nie wiem jak to ma ją niby uspokoić.

  - Trzymaj- podała mi dziewczynkę - A teraz przyłóż jej uszko do swojego serca.

   Przytuliłem dziecko do swojej piersi, widząc w tym większy sens. Nie minęło pięć minut, a płacz przerodził się w miarowy oddech, co oznaczało, że Olivia znowu zasnęła. Spojrzałem na Melody, która cały przyglądał nam się. Spojrzałem w jej piękne zielone oczy zauważając w nich świdrujące łezki. Wstałem, odłożyłem malucha i podeszłem do niej. Objęłem jej drobne ramiona ramienien.

   - Dlaczego płaczesz? - szepnęłem mocniej ją przytulając do mojego torsu.

  - Tylko się wzruszyłam to był taki uroczy widok.

I will always love you | Shawn Mendes [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz