Shawn
Powoli bardzo delikatnie i niepewnie się od niej odsunęłem. Spojrzałem w jej piękne zielone oczy, w których ku mojej uciesze dostrzegłem iskierki. Nadal trzymając swoje obie duże dłonie na jej policzkach. Przeżyliśmy na siebie przez dobrą dłuższą chwilę. Nie wiedziałem co mam powiedzieć. Nie wiem czy ona też tego chciała i co ma teraz w głowie. Dałbym wszystko, żeby móc w tym momencie chociażby przez krótką chwilę czytać w myślach i dowiedzieć się co ona o tym sądzi.
- Przepraszam... ja - chciałem się wytłumaczyć, ale coś mi w tym przerwało.
A mianowicie usta Mel na moich. Przez pierwsze kilka sekund byłem zdezorientowany, ale w miarę szybko się ogarnąłem i oddałem jej pocałunek. Odsuneliśmy się od siebie kiedy w końcu zabrakło nam już powietrza.
- Nie przepraszaj - powiedziała, a ja oparłem swoje czoło o jej. Po krótkiej chwili już chciałem coś powiedzieć, ale uprzedził mnie odgłos płaczu dochodzący z góry.
- Ja pójdę- powiedziała cicho i odeszła.
*******************
Melody
Leżałam w łóżku opatulona kołdrą i po prostu gapiłam się w sufit rozmyślając o tym co miało miejsce kilka godzin temu.
Najgorsze jest to, że nie wiem jak mam się teraz zachować przy Shawnie. Ogólnie rzecz biorąc atmosfera miedzy nami jest dziwna. Zrobiło się bardzo niezręcznie.
Czułam jak moje powieki stają się coraz cięższe. W końcu przestałam walczyć z sennością i przekręciłam się tylko na drugi bok szybko odpływając do krainy słodkich snów z dala od wszystkich niepokojących myśli w mojej głowie.
*******************
Rano czułam się wyspana jak nigdy dotąd. Liv przespała całą noc bez żadnego problemu. A rano kiedy już się obudziła Shawn zaoferował, że to wlaśnie ona się nią zajmie, ja będę mogła dalej spać, na co z miłą chęcią przystałam i poszłam spać dalej.Wstałam po dziewiątej i zaczęłam się ogarniać. W łazience wzięłam ciepły prysznic, umyłam zęby i przebrałam się w czarne legginsy i o kilka rozmiarów za dużą bluzę z kapturem w kolorze bananowym. Włosy rozczesałam i związałam w koka. Przydałaby mi się wizyta u fryzjera, ale to może gdzieś bliżej świąt. Nie miałam ochoty na jaki kolwiek makijaż, wiec na twarz nałożyłam jedynie tylko trochę kremu nawilżającego.
Wyspana i wesoła zeszłam na dół po schodach. Pełna energii Olivia biegała rozrzucając pluszaki, zatrzymałam ją na chwile i dałam buziaka w policzek.
Shawn siedział przy stole bacznie obserwując naszą córkę. Ale było widać, że jest strasznie zmęczony, wręcz przysypiał opierając głowę na swojej ręce. Podeszłam do niego.- Idź się przśpij - poklepałam go po plecach. Widziałam, że chce zaprzeczyć więc szybko mu przerwałam - Musisz mieć dzisiaj dużo energii. Mają przyjść meble, które zamówiliśmy. Ktoś musi je poskręcać.
- No dobra wygrałaś. Faktycznie przyda mi się krótka drzemka. - wstał od stołu i poszedł do swojej sypialni.
Zerkając cały czas na Liv zaczęłam robić na śniadanie grzanki z serkiem waniliowym i brzoskwiniami, a do tego herbatę owocową. Zjadłam, a brudne naczynia włożyłam do zmywarki.
Poszłam do salonu bawić się z Olivią.Po kilkunastu minutach zabawy wzięłam Liv na ręce i poszłam na górę, żeby ją przebrać i uczesać. Z walizki wybrałam dla niej taką samą bluzę i legginsy jakie mam na sobie ja tylko że w dużo mniejszym, jej rozmiarze. Jej ciemne włoski rozczesałam i spięłam w kucyka na czubku głowy.
*********************
Siedziałam w salonie na kanapie oglądając bajki z Liv. Nagle po schodach zszedł jeszcze zaspany Shawn.- Ooo... Ale uroczo wyglądacie - powiedział mając na myśli nasze identyczne ubrania. Na co się uśmiechnęłam. - Dzwonił kurier zaraz będą te meble.
- To może ja zacznę robić obiad, zjemy, Liv pójdzie spać i wtedy będziemy skręcać meble.
- Pomysł idealny, tylko jeden mały szczegół ja jestem facetem w tym domu i to ja będę skręcać meble.
- Jak uważasz. - powiedziałam i udałam się do kuchni, aby przygotować coś na obiad zostawiając Liv pod okiem Shawna.
Po niecałej godzinie ryż z kurczakiem i warzywami był gotowy, a w międzyczasie przyszedł kurier z zamówionymi meblami. Zjedliśmy obiad po czym ja poszłam uśpić Olivię, a Shawn zabrał się za skręcanie mebli.
Kiedy nasza córka już smacznie spała miałam iść posprzątać jej zabawki, ale usłyszałam ciche przekleństwa z pokoju, w którym Shawn skręca łóżeczko.
- Wszystko w porządku? - zapytałam opierając się o framugę drzwi.
- Tak, tak
- Jak ci idzie? - znowu zapytałam wiedząc, że kłamie.
- Wręcz wspaniale bym rzekł. - odpowiedział.
- Właśnie widzę - usiadłam obok niego na puchatym dywanie.
Po około pół godziny Shawn prawie skręcił łóżeczko z moją drobną pomocą.
- Jak skończymy to pojadę z Liv na chwilkę do Pickering. Rozmawiałem już z moją mamą ona się nią zajmie. A ty w tym czasie się wyszykujesz, bo wieczorem wychodzimy. - powiedział, a mnie zatkało
- Ale jak to?
- Normalnie, nie mogę ci nic więcej powiedzieć, bo to niespodzianka - uśmiechnął się hytrze.
- Emm...
- Nie przyjmuję odmowy. Lepiej idź spakować Liv torbę z potrzebnymi rzeczami. A ja to dokończę. I wyprzedzając twoje pytanie, tak moja mama już wie i bardzo się cieszy, że będzie mogła spędzić trochę więcej czasu z swoją jedyną wnuczką.
- Chyba nie mam wyboru - powiedziałam, a on pokiwał przecząco głową z tym swoim cwanym uśmiechem. - W takim razie pójdę spakować Liv torbę.
Poszłam do naszego pokoju i spakowałam do torby najpotrzebniejsze rzeczy i kilka jej ulubionych zabawek.
Kiedy mała już wstała przebrałam ją w jakieś cieplejsze ubranka z myślą, że jest już środek listopada. Zeszłam z nią na dół. Założyłam jej kurteczkę, buciki i czapkę wraz z szalikiem.- Moja księżniczka już gotowa? - zapytał Shawn przesłodzonym głosem.
- Zwarta i gotowa, proszę - podałam mu ją, a on oparł ją sobie na lewym biodrze.
- Świetnie, w takim razie ty idź się przygotować, a my złożymy wizytę babci Karen, cieszysz się kruszynko?
- Tylko proszę cię jedź ostrożnie. - powiedziałam
- Oczywiście ja zawsze jeżdżę ostrożnie skarbie. O nic się nie martw. Niedługo wrócę - ucałował mój policzek i wyszedł zabierając ze sobą Liv i torbę z jej rzeczami.
Nie pozostało mi nic innego jak faktycznie zacząć się przygotować. Na dobry początek wzięłam prysznic i wysuszyłam włosy po czym lekko je zakręciłam prostownicą. Następnie makijaż, nie chcę z nim jakoś przesadzić. Nałożyłam podkład, puder, trochę brązera i rozświetlacza. Pomalowałam brwi, na powieki nałożyłam trochę brązowego cienia i brokatowego w kącik. Wytuszowałam rzesy i nałożyłam jakąś pomadkę nude na usta. Zostało tylko ubrać sukienkę i szpilki.
********************
Hejka moi drodzy, w końcu jest nowy rozdział. Koniecznie piszcie co uważacie. Dziękuję bardzo za wszystkie oddane głosy i 14k wyświetleń. Jesteście niesamowici🧡🧡🧡🧡🧡🧡🧡🧡🧡🧡🧡🧡🧡🧡🧡🧡
CZYTASZ
I will always love you | Shawn Mendes [Zakończone]
FanfictionPielęgniarka podała mi moje dziecko mówiąc - Gratulacje, śliczna i zdrowa dziewczynka. Jak da pani jej na imię? - Nazwę ją Olivia. - Piękne imię, zostawię panią na chwilę samą, aby mogła się pani nacieszyć. Skinęłam tylko głową i przytuliłam...