* Asia i Szymon są przyjaciółmi.
Asia
Obudziłam się i odrazu pomyślałam o Szymonie. Kocham go i dziś jest ten dzień, w którym on też się o tym dowie. Mam nadzieję, że on czuje to samo. Od niedawna zauważyłam, że Szymon mnie podrywa. Czsami zaprasza mnie na kolację, ale jeszcze nie miałam odwagi pójść. Zawsze mówiłam , że jestem już umówiona. Teraz myślę o tym i strasznie żałuję, że nie poszłam.Szymon
Dwa miesiące temu poznałem Kasię. Nie myślałem, że może zostać moją dziewczyną. Ja kocham Asię, ale ona mnie cały czas olewa. Ona chyba kogoś ma. Wczoraj spotkałem się z Kasią. Powiedziała mi, że mnie kocha. Ja ją lubię, nawet bardzo. Jest miła, opiekuńcza i ładna. Pomyślałem, że jak bliżej się poznamy to może się w niej zakocham. Więc wczoraj zostaliśmy parą. Może dzięki niej zapomnę o Asi?Komenda
Asia
Gdy dotarłam do mojego miejsca pracy zauważyłam Szymona. Ucieszyłam się. Dopiero później zauważyłam jakaś kobietę. Na samym początku pomyślałam, że to może być koleżanka, ale jak zauważyłam, że się całują... Poprostu serce mi pękło. Nie wiedziałam co zrobić. Postanowiłam poczekać, aż Szymon pójdzie na komendę. Czekałam, aż Szymon przestanie się całować z tą tą...! Nawet nie wiem jak ma na imię. Gdy wresznie odsuneli się od siebie weszłam.Pokój prewencyjny
S- Ooo hej! - przywitał się.
A- Hej.- powiedziałam obojetnie i poszłam się przebrać.
Po odprawie pojechaliśmy do wezwania.
Po kilku wyzwaniach doczekaliśmy się przerwy.S- Asia? Coś się stało? - zapytał niepewnie.
A- Nic. A co się miało stać? - zapytałam obojętnie.
S- Nie odzywasz się do mnie. Zaczynam się martwić.
A- To przestań się martwić.
S- No powiedz co się stało?
A- Jak mówię, że nic to nic. - krzyknęłam.
S- Właśnie widzę.
A- Przepraszam.
S- Przeprosiny przyjęte. - nagle przyszła Zuza.
Z- Hej!- powiedziała wchodząc.
Hej- powiedzieliśmy chórem.
Z- Mam nadzieję, że nie macie planów na wieczór?
A- Ja nie mam, ale Szymon zapewnie maa!- powiedziałam trochę zdenerwowana.
S- Czemu tak myślisz? - zapytał zdziwiony.
A- Tak poprostu.
S- To źle myślisz.
Z- No to super. Zapraszam was do mnie urządzam mała imprezkę.
A- Chętnie przyjdę.
S- Ja też.
Z- To do zobaczenia o 20 u mnie. - wyszła. My musieliśmy już wracać na służbę. Przez całą służbę nie rozmawialiśmy. Jedynie o sprawach służbowych.
A- Cześć.
S- Dozobaczenia. - i poszłam do domu. Chciałam się przygotować na imprezę u Zuzy.Dom
Ubrałam krótką granatową sukienkę.
O 19:30 zamówiłam taksówkę. Na miejscu byłam o równej 20. Weszłam.
Przywitałam się z wszystkimi, ale Szymona jeszcze nie było. Dopiero po chwili zadzwonił dzwonek do drzwi. Zuza poszła otworzyć. Był to Szymon, ale nie był sam.
Z- O cześć Szymon... A my się chyba nie znamy?
S- To jest Kasia moja dziewczyna... - powiedział nie pewnie. Zuza podała jej rękę. Ona jej też.
Z- Ja jestem Zuza. - i weszli. A ja czułam jak mi serce pęka coraz bardziej.Po 20 minutach.
Nie mogłam już patrzeć na Szymona i jego dziewczynę. Najchętniej bym wyszła, ale nie chciałam, żeby Zuzie było przykro. Zauważyłam, że wino się skończyło.
A- To może pójdę po drugą butelkę? - zapytałam wstając.
Z- Jest na stole w kuchni.
S- To ja ci pomogę. - wstał i poszedł ze mną. Jego dziewczynay nie była zadowolona.
A- Poradziłabym sobie sama.
S- Wiem... Chciałem pogadać.
A- O czym?
S- Wyglądasz jak bym ci coś zrobił.
A- Bo zrobiłeś... - powiedziałam cicho .On to usłyszał.
S- Cooo?
A- Nie ważne. - powiedziałam smutnym głosem. Miałam już iść, ale Szymon pociągnął mnie za nadgarstek i mnie pocałował. Ten pocałunek był długi i namiętny.
A- Nie możemy. Ty masz dziewczynę! - i szybkim krokiem poszłam do salonu. A za mną Szymon.
Z- Co tak długo?
A- A tak jakoś... - głos mi się łamał. Usiadłam na swoim miejscu. Nie mogłam przestać myśleć o tym pocałunku. Gdy impreza się kończyła każdy poszedł do swoich domów.Szymon
Przed mieszkanie Zuzy musiałem porozmawiać z Kasią.
S- Poczekaj. Musimy porozmawiać.
K- A nie możemy w domu?
S- Niee.
K- To mów.
S- Nie możemy być dłużej razem. - głos mi się załamywał.
K- Cooo?!Jak to?! To przez tą Asie?! - wykrzyczała.
S- Przepraszam. - powiedziałem. Ona nic nie powiedziała. Tylko popatrzyła na mnie ze złością i pobiegła. Ja zato próbowałem dogonić Asie. Gdy mi sie to udało odrazu ją pocałowałem.
A- Szymon!Ty masz dziewczynę!
S- Tak mam! Ciebie!
A- Co?
S- Kocham cię!
A- Aaaaaa...Kasia?
S- Zerwaliśmy.
A- Kocham cię! - zaczęła mnie całować.
S- To co?Do mnie?
A- Tak!- pojechaliśmy do mnie i tam spędziliśmy piękną noc.Następnego dnia.
Obudziłem się. Obok mnie leżała Asia, która już nie spała.
S- Cześć.
A Cześć - uśmiechnęła się.
S- Muszę Cię o coś zapytać. - powiedziałem poważnie.
Asia
Po tych słowach się przeraziłam.
S- Czy...zostaniesz moją dziewczyną? - zapytał niepewnie. Zaczęliśmy się śmiać.
A- No nie wiem, nie wiem... Nie wiem czy chcę mieć chłopaka, który po kątach obsciskuje się z innymi laskami. - zażartowałam.
S- A jak obiecam, że już tak nie będę robił?
A- Wtedy to tak! - pocałowałam go.*******************
Za błędy przepraszam.